7. Bang!

296 22 8
                                    

Po całej sypialni roznosił się głos nauczyciela dochodzący z głośników wbudowanych w laptopa. Felix znużony długością, oraz monotonnością zajęć zaczął przymykać mimowolnie oczy a jego poranne niewyspanie dolało oliwy do ognia. W jednej dłoni trzymał kubek z kawą a w drugiej tępy ołówek, który nie zbyt chciał współpracować co chwilę się łamiąc. Miał ochotę trzasnąć pokrywą laptopa, oraz zakończyć ten kilkugodzinny syf ale niestety obiecał cioci dobre stopnie orali pilność w nauce, co jakimś bożym cudem mu się udawało.

— Felix, słuchasz mnie? — wybudził blondyna z transu, męższczyzna po drugiej stronie połączenia, a nastolatka zaniemówił czując jak wstyd zaczyna spływać po jego głowie kapiąc powoli na podłogę, niczym wylany z wiadra centralnie na jego włosy.

— Przepraszam, trochę słabo się czuję... — mruknął ciągnąć za końcówki swoich i tak już zniszczonych włosów.

— W takim razie na dziś zakończymy już lekcje, ale będziesz musiał pozostałe zagadnienia nadrobić. — nauczyciel poinformował Felixa.

— No dobrze, nadrobię wszystko. — ukłonił się lekko do włączanej kamerki i rozłączył się. Westchnął łapiąc się za głowę, a w jego głowie pojawiły się ponownie dziwne myśli. Nic nie znaczące, nie mające żadnego większego sensu, ale i również znaczenia. Po prostu były. Były i wycieńczały go od środka.

Miał akurat chwileczkę, w zaciszu swojego pokoju, swojego bezpiecznego miejsca na przemyślenie ostatnich wydarzeń w jego życiu. Nie było tego można by rzec wiele, ale dla chłopaka było to ostatnimi czasy coś zupełnie nowego. Minho zdradził Hyunjinowi ,,sekrecik,, na temat dawnego hobby Lixa, przez co piętnastolatek był przez czarnowłosego maltretowany masą wiadomości dotyczących wyjścia na lodowisko, wspólnego wypadu ze znajomymi czy zwyczajnego założenia łyżew na nowo. Pamiętał również słowa Hwanga, które wypowiedział w którejś z ich nocnych rozmów, które powoli stawały się normą. Złapali wspólny język a Hwang prawie, że wyszeptał;

— Załóż te cholerne łyżwy, załóż słuchawki i daj się ponieść muzyce, bo jej nie jest ci nikt w stanie zabrać. Zatrać się w tym wszystkim i pozwól uczuciom płynąć, pozwól im się wylać. — mruknął cicho do telefonu Hwang. — Nie daj starym wspomnieniom zawładnąć nad twoim życiem.

I jakby to wszystko było takie proste, jakby dało się zapomnieć o wszystkim jak za machnięciem magicznej różdżki. Niestety jest to prawdziwy świat a nie żaden wymyślony oraz cudowny sen. Jawa.

Felix rzucił się na nieduże łóżko zgarniając przy okazji telefon z małej szafeczki nocnej. W towarzystwie chłodnego powietrza wpadającego do pokoju przez szczelinę w uchylonym oknie, oraz cichej muzyki grającej z jego telefonu wpatrywał się w sufit wypełniony fluorescencyjnymi gwiazdkami.

Po chwili jednak znudziła mu się ta czynność, a on sam miał ochotę trochę bardziej przewietrzyć głowę niż tylko wdychać powietrze wpadające przez otwarte okno. Nie liczył nawet na towarzystwo kogokolwiek znajomego podczas planowanego spaceru, gdyż było dość wcześnie a wszyscy mieli jeszcze klasy, jednak był już lipiec, a co za tym idzie niedługo koniec semestru. Później miał odbyć się miesiąc wolnego a później nowy semestr. Cieszył się jak małe dziecko wiedząc, że już niedługo będzie mógł zbierać nowe wspomnienia z rówieśnikami choć mimowolnie stres zżerał go od środka.

Zabrał szybko bluzę leżącą na krześle po czym szybko wybiegł z pokoju. Niemalże spadł ze schodów, kiedy potknął się o własne nogi zbiegając z nich w pośpiechu, który tak właściwie nie miał sensu.

— Felix, uważaj dzieciaku bo któregoś razu sobie zęby wybijesz. — zawtórował na zachowanie Lixa jego wujek, stojący w kuchni popijając espresso.

Fix You || HyunlixTempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang