14. Yours

241 18 11
                                    

— Beomgyu, daj spokój. — mruknął Felix do swojego kolego, który tego dnia miał groszy dzień i zrzędził od rana. — Nie wyspałeś się? Źle się czujesz? — przyłożył dłoń do czoła bruneta jednak nie było ono gorące. — Co się stało? Przygnębiony chodzisz po d rana, a ja chce pomóc.

Blondyn uśmiechnął się słabo widząc skrzywiony wyraz twarzy chłopaka. Od rana miał słaby humor i jak nie on, łatwo się denerwował. Choć w szkole zwykle był ostoją spokoju, to poza nią był raczej trochę hardziej wybuchowy, lecz jedynie pod względem radosnych emocji. Dziś jednak był bardziej poirytowany, oraz nerwowy.

— Gyu no. Mi nie powiesz? — Hwang siedzący na parapecie obok, szturchnął go w ramię, długowłosy jednak niewzruszony siedział oparty o zimną szybę.

Obydwu chłopców obok niego szturchało go po bokach, denerwowało i gadało durne rzeczy do ucha aby ten w końcu wybuchł co stało się jednak szybciej niż mogli by pomyśleć.

— Dostałem kosza, okej? — burknął niezadowolony aczkolwiek nadal przygnębiony Beomgyu. — A myślałem że odwzajemnia moje uczucia, czuję się jak śmieć. — jęknął zakrywając drobną twarzyczkę dłońmi. — Mam dość.

— Od której to? Pożałuje jeśli potraktowała cię jak naiwną zabawkę. — zacisnął pięści spoglądając na blondyna, który zamyślony wpatrywał się w ścianę przed nimi.

— W tym rzecz... To nie ona.

— To chłopak? — Hyunjin dopytał na co usłyszał potwierdzające mruknięcie. — To jeszcze lepiej.

— Nie będziesz się z nikim bił kreweto. Beomgyu musi dać mu do zrozumienia, że jest wart więcej niż tamten koleś może sobie wyobrazić. Musi wiedzieć co stracił. — lekki uśmiech w końcu zawitał na jego ustach.

Beomgyu utkwił swój wzrok w swoje nogi, które bujały się to w przód, to w tył zwisającymi nogami. Lekko uśmiechał się czując, że ma wsparcie Hyunjina i Felixa. Jednak sęk w tym, że tamten czarnowłosy chłopak naprawdę mu się podobał, a on nie wiedział co może jeszcze zrobić, żeby starszy Choi zwrócił na niego większą uwagę. Wewnętrzna potrzeba atencji i należenia do kogoś dawała o sobie znać coraz bardziej. Został odrzucony, ale nadal baczył wzrokiem za wyższym, mimo że ten jasno dał mu do zrozumienia, że nic z tego nie będzie.

— A co jeśli też bym się mu podobał? Co jeśli zgodziłby się? — rzekł rozmarzony, błądząc myślami daleko w obłokach. — Myślice, że to jeszcze może się udać?

— Gyu, jesteś mądry. Wiesz, że nie jesteśmy ci w stanie tego powiedzieć.

Felix oparł się o zimną ścianę wzdychając. Zdążył poznać długowłosego chłopaka lepiej, czy to w szkole, czy kiedy przesiadywał u Hwanga. Był on pewny siebie lecz jednocześnie wrażliwy i kruchy. Szukał w kimś oparcia, którego nie potrafił znaleść tak jak Felix w swoich najbliższych przyjaciołach.

Lee doskonale zdawał siebie sprawę z tego, jak Gyu czuł się w tej sytuacji, jak trudno na jego miejscu jest zwyczajnie funkcjonować, nie posiadając osoby, która mogła by odciążyć z tych wszystkich ciężkich dla chłopaka emocji. I jak bardzo tandetnie by to nie brzmiało, niektórzy potrzebują miłości bardziej od innych, potrzebują aby ktoś im okazał to uczucie gestem czy chociażby słowem.

Bo miłość to trudne uczucie. Często nieodwzajemnione, pełne cierpienia czy ciężkich doświadczeń. Aczkolwiek ekstaza, szczęście czy zwykła radość z życia codziennego jest tego warta. Jak wstawanie wcześnie rano, tylko po to aby zobaczyć wschód słońca. Bo te kolory i światło są warte wszystkiego. Bo za miłość można zabić. Za miłość można umrzeć, można też umrzeć z tęsknoty za miłością. To wszystko zależy od siły noszonego w sercu uczucia.

To tak strasznie dołujące, kiedy serce się łamie, gdy osoba nam przeznaczona jednak nie jest warta tego zachodu. Bo po co się starać skoro i tak jedyne co dostajemy w zamian to odrzucenie.

Hyunjin spojrzał na pogodną twarzyczkę Felixa, czując jak jego serce zaczyna coraz bardziej łomotać a szum w uszach jest nie do zagłuszenia. Kiedy tak rozmyślał o tej idealnej miłości...do głowy przyszedł mu właśnie chłopak o jasnych, blond włosach i konstelacjach utworzonych z ciemnych plamek na policzkach i nosie. Coraz bardziej rozumiał co się dzieje w jego głowie, sercu i ciele.







Dziś szybki rozdział informacyjny.

Po feriach miałam masę sprawdzianów i brak czasu na pisanie, ale już do was wracam. Jutro i pojutrze chcę wstawić pozostałe 2 dłuższe rozdziały, które udało mi się napisać, a ja postaram się wrócić do regularności.

Mam jedną książkę napisaną w całości ale zacznę ją publikować jak zakończę tą.

Fix You || HyunlixWhere stories live. Discover now