𝟸 . 𝚃𝚢𝚍𝚣𝚒𝚎𝚗

107 30 149
                                    

- Nie stać cię na mieszkanie , ale żeby motocykl kupić to oczywiście ! - Darła się moja matka przez telefon .

Ja chciałem tylko trochę pieniążków .

- Mamo , ale ten motocykl to moje życie - Stwierdziłem.

- Jak tak dalej będzie , to w ogóle tego życia nie będziesz miał !

Rozłączyła się .

Ona nie zrozumie . Te paznokcie i makijaż sobie cały czas robi . Wydała na to wszystko , więcej niż ja na motocykl . No coś jej z tymi argumentami nie wyszło .

Nadal miałem dużo pieniędzy w oszczędnościach . Spadek po dziadku bardzo mnie poratował , a no i praca !
Nie pracuje . Prąd mi ostatnio wyłączyli , więc nie mam za bardzo pieniędzy ( pomijając oszczędności ) .

Muszę się w końcu wziąć w garść . ZNAJDĘ PRACĘ . Ale najpierw zaopiekuje się kotkiem .

Kupiłem jakieś gotowe danie i się z nim tym podzieliłem . Naprawdę grzeczne zwierzątko . Postanowiłem że będzie się nazywać Mill . Ja Miller , a on Mill . Zbyt piękne żeby było prawdziwe .

Poruszyłem się gwałtownie , słysząc dzwięk mojego telefonu .

- Halo ? - Odebrałem połączenie , od nieznanego mi numeru .

- Dzień dobry , chcę rozmawiać z Millerem .

Że co ?

- W takim razie słucham - mam przesrane .

- Wczoraj miał pan zadzwonić , na temat tego wyścigu w Niemczech .

A no tak . Może było coś takiego .

- No , Ale nie zadzwoniłem - powiedziałem obojętnie .

- WŁAŚNIE W TYM RZECZ MILLER ! - jego wrzask mnie niemal ogłuszył - Miałeś zadzwonić wczoraj , bo były dostępne bilety do Niemiec , a teraz już kurde nie ma ! Co mamy robić w tym wypadku ?

- Pojadę motocyklem .

Cisza w słuchawce .

Zatkało kakao .

- Serio Miller ? Nie bądź skończonym idiotą.

- Idiotyzm ma w krwi . Wiesz jak nazywa się nasz gang ? No właśnie .

- Dobra , ale jak się nie zjawisz ... - Zaczął , ale mu przerwałem .

- To pamiętaj że jestem mafią . Tam wiem człowieku . Kiedy mam być ?

- Za tydzień .

- KIEDY ?! - Wrzasnąłem do telefonu , ale Samuel ( bo tak się przedstawiał ) już się rozłączył .

Dureń ...

Jak mam z Anglii , dostać się do Niemczech w tydzień ? Na motocyklu ! A tfu. Najwyżej się spóźnię.

Poczułem lekki bul w kostce . Mill drapał mnie bez litości . Złapałem go i przetarłem chusteczką ranę .

- Pojedziesz że mną , Mill ? - zapytałem go .

- Mrau .

Uznaje to za "tak" .

Uczestniczyłem w wielu wyścigach , ale oczywiście w tej durnej Anglii , gdzie bądź są kamery . Musiałem się przeprowadzić , by nie mieli mnie na oku .

Od razu wsiadłem na pojazd i szybko ( łamiąc reguły ) pojechałem do chłopaków .

Gdy byłem już na miejscu , oficjalnie ogłosiłem gangu co się stało .

- Za tydzień będę w Niemczech na wyścigu ! - Zacząłem energicznie . - Dzwonił Samuel . Wy wiecie ile zdobędę gdy wygram ?!

Chłopaki zawyli , a po chwili Aiden zapytał :

- Możemy z tobą ?

Fajnie byłoby mieć towarzyszy .

- Ale wy zginiecie ! - Wrzasnąłem - Już wyobrażam sobie ciebie Aron na Autostradzie .

Chłopak zaśmiał się rzekł :

- Masz rację . Tam nawet uda mi się przekroczyć prędkość .

Dobra , ale kto przekracza prędkość na autostradzie ?


- Ja z chęcią też pojadę ! - zgłosił się James .

O boże ...

- Człowieku ! My już zginiemy w tych Niemczech ! Jak tobie się coś nie spodoba to mu przyrżniesz , a jak mu się coś nie spodoba ...

- To zabija . W końcu mafia nie ? - Dokończył za mnie Dewison .

C-co do holerki ?

- Ja napewno pojadę - Rzekł Aiden .

Tak stary .

- Człowieku , dla ciebie nie istnieje takie coś jak "czerwone światło" - Spojrzałem na niego przerażony .

- No bo się świeci , a na tych durnych pasach nikt nie przechodzi !

Dobry argument bratku.

- Ja sobie tego nie odpuszczę - wstał Richard .

Ty najgorszy .

- Richard ... Przecież wiemy że masz broń , ale to mafia - Wyjąkałem

On jest nieprzewidywalny .

W końcu podniósł się Arthur ...

- Z wielką chęcią wybiorę się do Niemczech - powiedział oficjalnie .

Arthur , on pojedzie oglądać Berlin .

- Człowieku , to nie wycieczka . To wyścig w którym zapłaci nam mafia .

- Dobrze o tym wiem Miller . Ja lubię wycieczki .

Szczególnie , kiedy ściga cię policja .

Kociarz | tom 1Where stories live. Discover now