Rozdział 5 Zaproszenie

965 68 0
                                    

Chciałam wziąć od niego zeszyt do chemii. Nie mogłam go nigdzie znaleźć. Szukałam, go w całej szkole. W takim razie, pożyczę zeszyt od Nyi, lub Skylor. Podeszłam do dziewczyn, na szczęście miały zadanie domowe. Ucieszyłam się.

- Widziałyście gdzieś Jay'a ?

- Ktoś tu się zakochał...-powiedziała jedna z moich przyjaciółek. Wszystkie na mnie popatrzyły.

-No co ?

-Nie odpowiedziałaś...

-.. co oznacza, że się w nim zakochałaś.-dopowiedziała Nya.

-Może mi się trochę podoba...

-Trochę ?- spojrzały na mnie "spod byka". Wiedziałam o co im chodzi.

-No, dobra...Podoba mi się. Zadowolone ?

-Tak !- Zaczęłyśmy się śmiać.

Jakoś cały dzień szybko mi minął. Chemię na szczęście, odpisałam, a reszta lekcji, jakoś przeminęła. Martwiło, mnie to, że nie mogłam znaleźć Jaya, kiedy chciałam od niego zeszyt. Ale na resztach lekcjach był... Dziwne. Kiedy chciałam iść do domu, ktoś pociągnął mnie, za rękę. O dziwo to był Jay. Cieszyłam się na jego widok, ale w środku nadal byłam na niego wściekła.

-Katrin, wybacz, że nie dałem ci tego zeszytu od chemii. Miałem pilną sprawę do załatwienia...Przepraszam za to.-Powiedział, to ze skruchą i widziałam, że żałuję tego co zrobił.

-No.... Okey. Przeprosiny przyjęte.

-A może w ramach rekompensaty pójdziesz, że mną na bal ?- Jaki bal ? A no... dziewczyny mi mówiły o nim... Bal szkolny czy coś takiego.

-Hmmm... Niech się zastanowię...

- Proszę, zgódź się.

- No, dobrze. Pójdę z tobą na ten bal.

-Cieszę się. A może byś chciała... pójść ze mną... do kina... lub na basen ?- Widziałam, jak na jego twarzy pojawiał się rumieniec.

-Pewnie, z chęcią.

- To przyjdę po ciebie około... 16 ?

-Okey. A chłopaki też idą ?

-Nie wiem. Pójdę ich się zapytać.

CHWILĘ PÓŹNIEJ

-I ?- zapytałam

-Pójdą z chęcią.

-To ja może zaproszę dziewczyny, żebym nie była sama.

-Jasne, na pewno się ucieszą. To przyjdę po ciebie o 16.

- Okey.

-Na razie.-  Pocałował mnie w policzek i pobiegł do chłopaków, prawię się nie wywalił, bo cały czas patrzył się na mnie, i puścił mi oczko. Nie mogłam się powstrzymać od śmiechu. Podeszłam do dziewczyn.

-Idziemy dzisiaj na basen.

-Extra !

-A on cię pocałował.- zauważyła Nya.

-Ale w policzek...- Zarumieniłam się.

- Tylko ?- zapytała Sky.

-Nie no...

-Chciałaś w usta ?- oznajmiła,śmiejąc się Pixal.

-CO ? Nie... -Czułam jak robię czerwona.

-Dobra. Spotykamy się o 16 na basenie.

- Okey.

Każda rozeszła się w inną stronę. Szłam i myślałam czemu mnie pocałował. To było przyjemnie, kiedy to zrobił. Chłopak ze snów, dał mi całusa. Nie mogę w to uwierzyć. Szłam tak, myśląc, kiedy...








 Katrin and Ninja ||Skończone|| √Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz