Rozdział 16 Pożar i... Nowa drużyna Ninja ?

756 52 5
                                    

Rozdzialik dla cb Kama122.


~~Oczami Maddie~~ Next Day.

Przyszłam do szkoły, przywitałam się z naszą paczką. Trudno było mi się przywitać z Lloyd'em, bo ja go kocham. Od wczoraj...Ale, jednak to zrobiłam. On się do mnie uśmięchął, a ja do niego. Weszliśmy do szkoły i zaczęły się lekcje. Każda z dziewczyn siedziała, z jakimś chłopakiem. Mieliśmy się dobrać w pary, ale nie miałam z kim, kiedy odezwał się mi znajomy głos.

Lloyd: Mogę być z tobą ?

Ja: Jasne, czemu nie.

Robiliśmy jakieś doświadczenia i jakieś inne dziwactwa. Przy niektórych się śmialiśmy, przy innych byliśmy zachwyceni. Skończyła się ta lekcja. Lloyd odniósł cały sprzęt. Jaki uprzejmy. Następnie mieliśmy... inną lekcję, nie pamiętam jaką xD. W trakcie, lekcji poprosiłam panią czy mogłam by iść do toalety. Siedziałam, z Lloyd'em, więc powiedziałam mu, że za chwilę wrócę. Jakimś cudem trafiłam do kibelka, i kiedy zrobiłam swoje, rozbrzmiał się alarm. Nie wiedziałam o co chodzi, ale był naprawdę głośny.

~~Oczami Lloyd'a~~

Nagle rozbrzmiał się alarm przeciwpożarowy. Wszyscy myśleli,że to próba, ale to był prawdziwy pożar. Większość zaczęła panikować. W tym dziewczyny, dlatego chłopacy je uspokajali. Ja też chciałem, ale... Gdzie jest Maddie ? O nie ! Naprawdę, w takim momencie musiałaś iść do kibla ? Wybiegłem z sali jak opętany, inny krzyczeli do mnie, ale ja ich nie słuchałem. Teraz się liczyło, żebym znalazł moją ukochaną. Szukałem i pobiegłem do toalety. Mimo tego krzyku i zamieszania, udało mi się tam dostać. Wszędzie było pełno dymu. Wyjąłem chustę i zakryłem sobie nią twarz. Teraz czułem się jak za starych czasów... Nie mówiłem Wam... Ale pewnie inny już się wygadali. Bo my byliśmy ninja. Mieliśmy przygody i inne takie. Dosyć tych opowiadanek ! Wszedłem do damskiego kibla i teraz to mnie nie odstraszało,że tam wszedłem, a jestem chłopakiem. Zauważyłem nieprzytomną dziewczynę na ziemi. Tak, to była ona. Całe szczęście. Prawie mi serce stanęło, gdy widziałem ją jak leży na podłodze. Sprawdziłem oddech i funkcje życiowe. Ona żyję ! Wziąłem ją na ręce i zacząłem udawać się do wyjścia, ale było mi nie za dobrze. Postanowiłem się nie poddawać i iść dalej. Nagle zauważyłem innych. Poprosiłem ich, aby wzięli Maddie. Ja stałem, a po chwili opadłem nieprzytomny na ziemię. Nie wiem co się ze mną działo. Nic nie widziałem, i czułem ból.

~~Oczami Katrin~~

Wyszliśmy już przed szkołę, praktycznie są już wszyscy. Właśnie przynieśli dziewczynę. Podeszłam z moim ukochanym bliżej i widzimy,że to... Maddie ! Zawołałam resztę, żeby podeszli. Przyjechała karetka i straż pożarna. Wzięli Maddie do karetki i próbowali ją wybudzić. Straż weszła do budynku, ugasić pożar. Kiedy wyszli, trzymali jakiegoś chłopaka. Patrzymy i to... Lloyd !

Ja: Ej, przecież to Lloyd ! A jak coś mu się stało ? Zaczęłam płakać, przytuliłam się do Jay'a, a ten mnie obejmował ramieniem.

Jay: Kochanie, wszystko będzie dobrze. Pocałował mnie w czoło, co mnie troszkę pocieszyło.

Martwiłam też się o Maddie. Nie wiem czemu, ale czułam z nią więź... siostrzaną. Czułam, jakby znałam ją od dziecka, chociaż jest tu od wczoraj. Chciałam podejść, ale mi nie pozwolili. Chłopaki, na nas patrzyli dosyć... Nietypowo. Akurat mój ukochany musiał wyjść ze swoimi tekstami.

Jay: A wiecie, że Kat to moją dziewczyną ? Na co chwycił mnie za rękę i podniósł do góry, jako dowód. Dokończył.

Jay: I w dodatku, jako pierwszy z Was, zdobyłem dziewczynę ! Troszkę się pode śmiał pod nosem, co słyszałam tylko ja.

Cole: Tylko wiesz, że ja to zrobiłem przed tobą ? Na co objął Nyę a ta się do niego przytuliła.

Kai: Ja też. Również Skylor się do niego przytuliła, a ten ją pocałował w policzek.

Zane: Yhm... Ja też. Na to chwycił Pixal, za rękę.

Jay: Serio, czyli jako ostatni, zdobyłem dziewczynę ?

Ja: No to wygląda, kotku.Na to się zaśmiałam i pocałowałam delikatnie w usta, a on przemienił to w namiętny pocałunek. Oddał w nim tęsknotę, tym że się bał o mnie. On jest taki słodki :*

Po chwili, się od siebie oderwaliśmy i się do niego przytuliłam. Teraz liczyli się Maddie i Lloyd. Karetka wzięła ich do szpitala. My musieliśmy jakoś za nimi podążyć. Chłopacy wzięli nas na bok i się zapytali:

Jay: Gotowa na coś ?

Ja: Zawsze. Wtedy zaczął się kręcić na niebiesko. On mi o tym mówił... To jest to... Spinjitzu ! Gdy skończył, był ubrany na niebiesko, z srebrnymi elementami. Wyglądał jeszcze bardziej przystojniej.

Jay:Proszę. To dla ciebie. Podał mi błękitny strój z czerwonymi i granatowymi elementami. Wyglądał bosko. Założyłam go, a Jay się na mnie patrzył z rozmarzeniem.

Jay: Wyglądasz w tym jeszcze piękniej. Ja na to się zaśmiałam i zarumieniłam. Nagle czułam,że się unoszę... Znowu. Otwieram oczy i ja byłam... Na smoku ! Był przepiękny. Niebieski z czerwonymi szczegółami. Inni też stworzyli swoje smoki i polecieliśmy do szpitala, za karetką.


I jak ? Podoba się ? Mam nadzieję, a najbardziej tobie Kama122.
Do next'a !

~FanNinjago





 Katrin and Ninja ||Skończone|| √Where stories live. Discover now