Rozdział 11 Kolejna "ognista" miłość.

1K 57 11
                                    

~~Oczami Cole'a~~

Jak oddaliśmy się wystarczająco daleko, aby Nas reszta nie widziała, chwyciłem moją Piękną za rękę, a ona się do mnie przytuliła. Pocałowałem ją w czoło. Tak długo czekałem, aż Nya będzie moją dziewczyną a teraz... To prawda ! Nie mogę w to uwierzyć.

Ja: To co ? Oprowadzę Cię do domu ?

Nya: Cole, dam sobie radę sama...

Ja: Nie,nie,... Nie chce, aby coś Ci się stało. Na to dałem jej całusa w policzek, a ona się zarumieniła. Było to trudno zauważyć, gdyż było już ciemno.Nawet jak nie było nic widać, wyglądała przepięknie.

Ja: To... Może się jutro spotkamy ?

Nya: Hmm... Śmiała się pod nosem.

Ja: Oj, no proszę Cię... Podniosłem ją i teraz leżała niczym panna młoda na moich ramionach.

Nya: Cole... Puść mnie ! Troszkę się zezłościła, co mnie rozbawiło.

Ja: Jak się zgodzisz. Zaśmiałem się.

Nya: Niech Ci będzie. Na to pocałowałem ją. Trwaliśmy w tym pocałunku, tak długo, póki nie starczyło nam tchu.

Nya: A teraz mnie puść.

Ja: Hmm... Nie.

Nya:Co ?!

Ja:To co słyszysz. Śmiałem się z niej, bo biła mnie swoimi rękoma po ciele, ale mnie to nie bolało. Wiedząc, że nie ma szans, po chwili odpuściła.

Ja: Jesteś śliczna, jak się złościsz. Nya śmiała się pod nosem. Ja cały czas z nią rozmawiałem, o Nas, o Naszych mocach i innych rzeczach.

~~Oczami Skylor~~

Czułam się trochę niezręcznie, że nie ma reszty. Byłam sama z Kai'em. Podoba mi się i to bardzo, ale nie wypada, żeby dziewczyna zrobiła pierwszy krok. Raczej mężczyzna powinien to zrobić. Szliśmy tak chwilę w ciszy, kiedy się odezwał.

Kai: Odprowadzę Cię do domu. Spojrzałam na niego sarkastycznie.Przyznaję, że fajnie,że chce mnie odprowadzić no ale... Nie mam 5 lat, że sobie nie poradzę.

Kai: Co ?

Ja: Nie jestem już małą dziewczynką, co nie da sobie rady.

Kai: Wiem, ale wolę mieć pewność, że Ci się nic nie stanie. Nie darowałbym sobie, jakby coś Ci się stało. Mimo, że było ciemno, to widziałam jak się robi czerwony.

Ja: Okey, niech będzie. Przytulił mnie i czułam jakby nie musiała się o nic więcej martwić. Czułam jego troskę i bezpieczeństwo. Słyszałam jak jego serce biło szybciej. Czyżby to przeze mnie ? Jeśli... się we mnie zakochał ? To byłoby najlepsze na świecie, ale wracając do obecnej sytuacji.Jak skończył mnie przytulać, nie wiem czemu, ale byliśmy NAPRAWDĘ blisko. Dzieliło Nas kilka centymetrów.

~~Oczami Kai'a~~

Nasze twarze były mega blisko. Znając mnie, musiałem wykorzystać sytuację i musnąć jej wargi.Trochę się zaśmiała, co mnie wprawiło w uśmiech. Na to, pocałowałem ją. Nie mogę uwierzyć, że to zrobiłem. Chociaż w sumie... Mogę. Miałem dużo dziewczyn, ale przy żadnej nie czułem się tak jak przy niej. Ja się naprawdę w niej zakochałem. To nie jest to co przy innych, że byłem z nimi, bo tak. Po prostu, nie miałem nic do roboty no i... nie byłem w nich aż tak zakochany. Natomiast co do Skylor... Czuję, że ona też odwzajemnia moje uczucia.Chyba pierwszy raz całowałem się z kimś, tak namiętnie, no i... z uczuciem. Praktycznie nie mogłem się od niej oderwać.

~~Oczami Skylor~~

Nadal nie wierzę, że Kai mnie pocałował. W sumie nadal to robi. Widać, że się mną przejmuję, nie chce aby stało mi się coś złego. Muszę przyznać, że całuję świetnie. Inaczej niż inni faceci, z jakimi byłam. Oni całowali tak... przeciętnie. Natomiast Kai... On się wyróżnia od innych. Jest po prostu inny. Kiedy zabrakło nam tchu, puścił mnie z miłosnych objęć. Nie wiedziałam co powiedzieć.

Ja: Kai ja...

Kai: Ciii.... Przyłożył mi palec do ust, co mnie rozbawiło.Złapał mnie za rękę. Poczułam dreszcze na całym ciele. On chyba też bo się na mnie spojrzał. Ja nic nie powiedziałam i się do niego przytuliłam. Nie wiem w sumie, czemu to zrobiłam. Może dlatego,że chciałam 2 raz poczuć jego przejęcie, chciałam być bezpiecznie. Szliśmy tak chwilę, kiedy nagle...

Dzięki, że to czytacie. Niektóre osóbki, mówią mi, że to kochają to czytać jak np. Kama122, którą pozdrawiam :* Dlatego dla niej jest dedykowany next rozdział.





 Katrin and Ninja ||Skończone|| √Där berättelser lever. Upptäck nu