Rozdział 15

3.8K 160 17
                                    

Rozdział 15

Następnego dnia Erik przyszedł załamany do szkoły.

- Co się dzieje?- pytałam z troską.

- Rose... Ona... Zabiła się... Połknęła tabletki nasenne...- starał się nie płakać.

Byłam w szoku. Spokojna i miła Rose. Ta która wyjaśniała mi matematykę. Która była kochana i opiekuńcza. Dlaczego ona?! Jedyne co byłam w stanie zrobić to przytulić Erika.

Dwa dni później odbył się pogrzeb Rose. Jej ojciec nawet nie przyszedł. Byli nauczyciele z naszej szkoły, ja, Ann, Erik, moi rodzice, Max, Alex i David. I wiele innych osób. Nie mogłam powstrzymać płaczu. Erik objął mnie ramieniem. Mieli składać ciało do grobu. Jednak nie to przykuło moją uwagę. To blada dziewczyna z niebieskimi oczami i brązowymi włosami. Patrzyła na mnie. To Rose! Nie mogłam uwierzyć. Przypomniało mi się co powiedział Lucyfer, że dusze samobójców tułają się po świecie sto lat. Szkoda mi przyjaciółki. Jednak to co stało za nią było bardziej upiorne od jej obecności. Lucyfer wszystkiemu się przyglądał. Cała zadygotałam.

- Czy wszystko dobrze?- zapytał Erik.

- Po prostu nie mogę się pogodzić z tym, że jej już nie ma- to była prawda. Choć boję się czegoś innego.

- Tak jak my wszyscy- widać, że płakał.

Alex patrzył w te samą stronę co ja. Nie wiem czemu. Może niektórzy wyczuwają obecność diabła.

Przez następny tydzień byłam załamana. Spotykałam się z Erikiem i Ann. Nasza trójka bardzo przeżywa stratę. Z Aleksem prawie nie rozmawiam. Odkąd mam chłopaka w ogóle nie gadamy.

Postanowiłam przejść się na grób Rose i zapalić świeczkę. Siedziałam nad miejscem jej pochówku, gdy usłyszałam jej głos.

- Byłam głupia- tylko tyle.

- Rose?- wiedziałam, że zostanie.

- Jane? Widzisz mnie?- była zdziwiona jak nie jeden duch z którym rozmawiałam.

- Tak. Po próbie samobójczej zaczęłam. Lepiej to rozumiem po upływie prawie pięciu miesięcy.

- Nie wiedziałam...

- Gdybym powiedziała to by mnie wsadzili do wariatkowa.

- Ta... W sumie racja.

- Dobrze znów cię widzieć Rose.

- Ciebie też, Jane. A jak mam przejść na drugą stronę?

- Dusze samobójców tułają się sto lat po świecie. To kara za zabicie samego siebie. Przykro mi Rose.

- Czyli mogę wpadać do ciebie i Erika. Choć z nim chyba nie pogadam.

- Też zaglądaj do Ann. Płacze całe dnie.

- Zapamiętam.

Rozmawiałam z nieżywą przyjaciółką. Cieszę się, że tu jest. Szkoda, że nikt poza mną jej nie widzi. 

W cieniuWhere stories live. Discover now