Rozdział 18

3.7K 143 9
                                    

Rozdział 18

Rose i Erik zniknęli. Alex zaprowadził mnie do swojego pokoju. Dostałam kanapki i kubek gorącej czekolady. Siedzieliśmy w milczeniu. Gryzłam kanapkę od czasu do czasu. Po chwili postanowiłam się odezwać.

- Jak to możliwe, że widzisz duchy?- spytałam nieśmiało.

- Pamiętasz jak opowiadałem ci o tym jak gnębili mnie w szkole?

- Tak.

- To kiedyś posunęli się za daleko. Miałem dwanaście lat. Wracałem ze szkoły. Po chwili banda starszych chłopaków mnie zaskoczyła. Chcieli pieniędzy i grozili mi nożami. Nie miałem nic i tak powiedziałem. Oni zaczepiali większość i mi czasem dokuczali. Nie zdawałem sobie sprawy z tego, że są niebezpieczni. Gdy po pięciu minutach nic nie dostali to zaczęli mnie bić. Jeden dźgnął mnie kilka razy w brzuch. Tylko zobaczyli jak się wykrwawiam i uciekli. Ja praktycznie umarłem. Po śmierci patrzyłem na wszystko z boku.

- Tak jak ja...

- O dziwo ocalili mnie. Wróciłem do ciała. Potem widziałem dziwne rzeczy. Unikałem ich. Udawałem, że ich nie ma. Jednak zobaczyłem, że i ty to widzisz. Jednak ty stawałaś z nimi twarzą w twarz. Nie bałaś się.

- Bałam, ale oni przeżyli piekło. Chciałam pomóc.

Oboje milczeliśmy. Smutek malował się na naszych twarzach. Nie wiedziałam, że ma aż tak drastyczną przeszłość. Podeszłam do niego i go przytuliłam.

- Przykro mi- szepnęłam.

- Nikomu o ty nie mówię...

- Ja też się nie chwalę. Trudno jest mówić o tym jak to jest umierać i widzieć duchy.

Zastanawiałam się czy mogę mu powiedzieć o Lucyferze. Powinien wiedzieć. On mi się zwierzył.

- Wiesz, ja też powinnam o czymś ci powiedzieć.

Spojrzał na mnie pytająco.

- Jak znalazłeś mnie z raną na brzuchu u mnie w domu... To...To nie bandyta. To był Mroczny Kosiarz...

- Kto do cholery?!

- Śmierć. Wraz z Lucyferem. Szukają mnie. Wszędzie ich widzę.

- Nie wiem co z tym zrobić. Mówiłem, ja to ignorowałem.

- Nie liczę na to, że rozwiążesz ten problem. Chce tylko wsparcia z twojej strony.

- To mogę ci dać.

Cieszę się, że mam Aleksa. Bez niego pewnie nie było by ze mną tak dobrze.

Czuję jednak, że Lucyfer jest blisko. Muszę uważać. 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Trochę krótko, ale na temat :)

W cieniuWhere stories live. Discover now