~Your P.O.V~
„...sytuacja, w sprawie, o której rozmawiałam z nim przed jego wyjazdem, powoli przesuwa się do przodu."? O co mamie chodzi?
Wzruszyłam ramionami i odłożyłam list do jednej z komódek w toaletce. Wyszłam z pokoju i zaczęłam się rozglądać za tatą.
Był całkiem spokojny dzień. Tylko co chwila musiałam unikać służących biegających po całej posiadłości. Z tego co wyłapałam z ich krzyków, to łapali myszy. A wystarczy, by wpuścili do środka kota... Chyba miłość do kotów mam po tacie. Albo to dlatego, że jestem kocim demonem? Nie wiem. Nigdy się nad tym nie zastanawiałam.
Westchnęłam cicho i weszłam do jakiegoś pokoju, z którego wyczuwałam tatę. Od razu spoczęło na mnie siedem par oczu. Uniosłam trochę głowę. W pomieszczeniu była kobieta o czerwonych włosach, ubrana na czerwono. Za nią stał mężczyzna z zielonymi oczami w okularach i brązowymi włosami. Wyglądał jak kamerdyner, ale taki kiepski. Na jednym z foteli siedział inny mężczyzna. Miał czarne włosy, ale zamknięte oczy. Na jego kolanach siedziała młoda kobieta, z także czarnymi włosami, złotymi oczami, ubrana była w krótką, dość wyzywającą sukienkę. Do tego byli tu tata i Phantomhive.
- Kim ona jest? - Spytała ta kobieta w czerwieni.
- Czy to nie oczywiste? - Uniosłam pytająco brew, kiedy mężczyzna z zamkniętymi oczami, podszedł do mnie. - Taka śliczna laleczka. Doskonała w całej swojej postaci. - Okrążył mnie. Spojrzałam na tatę, który nie był najszczęśliwszy. - A więc, kim jesteś? - ŻE CO?! Spojrzałam na niego jak na wariata.
- Czemu mówiłeś, że wiesz?! - Krzyknęła ta kobieta.
- Nie wiem o czym mówisz, Madame. - Wzruszył ramionami z beztroskim uśmiechem. Pokręciłam trochę głową i podeszłam do taty. Chwyciłam jego rękaw.
- Papa. Pourquoi je dois passer par tout cela? (Tato. Czemu muszę przez to wszystko przechodzić?) - Spytałam cicho. Tata tylko na mnie spojrzał.
- Parce que votre maman et grand-père vous trouvé que vous devez être avec moi. Ici. (Ponieważ twoja mama i dziadek uznali, że masz być ze mną. Tutaj.) - Powiedział cicho i pogładził mnie po włosach.
- D'accord, papa... (Dobrze, tato...) - Szepnęłam. Zauważyłam jak patrzyli się na mnie pozostali.
- T-to...
- ______ Michaelis. - Odpowiedział tata.
- Młodsza siostra? - Spytał mężczyzna z zamkniętymi oczami.
- ______ jest moją córką. - Powiedział tata z dumnym uśmiechem.
- Tato? Mogę z tobą porozmawiać na osobności? - Spytałam cicho.
- Dobrze, minou. - Wyszliśmy na korytarz. - Co się stało?
- Mama przysłała odpowiedź na mój list i prosiła, by ci przekazać, że sytuacja, o której rozmawialiście przed twoim wyjazdem, powoli się przesuwa naprzód. - Wyjaśniłam.
- Naprawdę? Nie myślałem, że Rillianne tak szybko to rozwiąże. - Zamyślił się.
- O co chodzi, tato?
- To sprawy między mną i twoją mamą. - Ucałował mnie w czoło. - Jeśli chcesz, możesz usiąść z resztą w pokoju i wypić herbatę.
- Podziękuję, tato. - Uśmiechnęłam się do niego. - Pójdę do biblioteki i trochę poczytam. Chyba lepiej, żebym się nie wtrącała w nie swoje sprawy.
Tata skinął głową i wrócił do salonu. Westchnęłam cicho i poszłam zająć się swoimi sprawami.
~Time skip!~
![](https://img.wattpad.com/cover/70474233-288-k503895.jpg)
YOU ARE READING
Córka zła - Ciel x Reader
Fanfiction- Czy naprawdę uważasz, że to dobry pomysł mnie drażnić?! - Warknęłam wkurzona. - Ja nie wnikam czy to dobry pomysł, czy nie. - Odparł stanowczo. No jak tak można?! - Mam tego serdecznie dość! - Krzyknęłam. - A proszę bardzo. - Uśmiechną...