Rozdział 14

490K 13.5K 32.2K
                                    

Głośny śpiew ptaków za oknem zaczął mnie wybudzać. Przetarłam oczy i rozciągnęłam się w łóżku. Alan obok mnie spał jak zabity.

Wczoraj się działo...

Uśmiechnęłam się pod nosem, widząc jego podrapane plecy przeze mnie. Czerwone krechy, jakby jakiś tygrys wbijał swoje szpony. Byłam kompletnie naga i moja koszulka walała się gdzieś na podłodze z bielizną. Wstałam, nie budząc bruneta ze snu i zabrałam swoje ubrania, kierując się od razu pod prysznic.

Była godzina dwunasta, czyli połowa lekcji za mną. Dzisiaj szkołę sobie odpuszczę, ale na pewno jutro muszę być.

Mam nadzieję, że Alan także będzie na konkursie, na którym mam zamiar go pokonać.

Po wzięciu nowych ubrań i bielizny skierowałam się do toalety, a tam prosto wskoczyłam pod gorącą wodę, która orzeźwiła moje ciało. 

Ja się z nim przespałam.

Ale... Przecież to nic nie znaczy. On jak i ja robimy to z wieloma innymi osobami, więc seks między nami jest tak naprawdę niczym.

Jestem dla niego kolejną laską, którą przeleciał, a on kolejnym facetem, którego zaliczyłam.

Czemu w ogóle ja się tym przejmuję? Przecież tego można było się spodziewać po nim. On nawet nigdy w życiu nie powiedział do mnie po imieniu. Uprawiał ze mną seks, bo pewnie byłam pod ręką, bo pewnie miał ochotę. Oczywiście nie jestem bez winy, ja także miałam ochotę, dlatego po części też zawiniłam.

Ale ja go pragnę.

Właśnie.. dlaczego? Dlaczego ja do niego coś poczułam..?

On sam powiedział, że mnie pragnie, ale w jaki sposób..? Pewnie pociągam go tylko seksualnie i ja, głupia, ubzdurałam sobie coś w głowie.

Kurwa mać, to tak boli.

Wyszłam z łazienki po dwudziestu minutach i ubrałam się w szare dresy i białą bokserkę. Wysuszyłam włosy i spięłam je w wysoką kitkę. Wróciłam się do swojego pokoju i sięgnęłam po telefon, aby przejrzeć powiadomienia.

Messenger
Mindy Fanning:
No hej:* Czemu nie ma cię w szkole?

Miałam także jedną wiadomość. Kliknęłam w nią i myślałam, że wybuchnę śmiechem.

Od: Luka
Cześć. Przepraszam, że ciebie tak potraktowałem. Porozmawiamy o tym w bibliotece?

Od: Luka
Nie ma cię w szkole? Co się dzieje? Marnie, ja naprawdę przepraszam...

Postanowiłam, że mu odpiszę. Nie będę zachowywać się jak obrażona dziewczynka i po prostu pogadam z nim o tym. Na pewno nie chcę z nim powrócić do wcześniejszych relacji. Myślałam, że Luka jest naprawdę inny, a zachował się jak pouczający tatuś, co wprost nie znoszę u ludzi.

Do: Luka
Będę jutro w szkole i tak możemy porozmawiać, ale nie licz na nic więcej.

Odpisałam i zabrałam się za napisanie do Mindy. W między czasie wzięłam jednego papierosa i zapalniczkę i wyszłam na balkon. Usiadłam przy stole, odpalając fajkę i pierwszym zaciągnięciu się nikotyną odpisałam blondynce.

Ja:
Zaspałam i nie chciało mi się już przychodzić. 
Ale będę jutro! 

Nie wzięłam nawet trzeciego bucha, a ona już odpisała!

Mindy Fanning:
No to super, bo chcę cię zaprosić do mnie po szkole jutro:D Wpadniesz?

Ja:
Postaram się ;) A coś ciekawego w szkole było?

Mój mały chłopczykOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz