Epilog

643K 18.1K 46.8K
                                    

Otworzył drzwi do swojego pokoju, wpuszczając mnie pierwszą. Od razu, gdy wszedł do środka, pociągnęłam go do siebie, przyszpilając delikatnie do ściany i wpiłam się z zachłannością w jego usta. 

- Już napalona? - Mruknął mi w usta.

- Pieprzyć to, że rodzice są na dole - Warknęłam i zaczęłam zdejmować z niego koszulkę.

Podniósł mnie za uda, a ja oplotłam jego biodra wokół, przyciskając do siebie. Na chwile odetchnęliśmy, żeby tylko ściągnąć z niego bluzkę, którą rzuciłam niechlujnie gdzieś na bok. Rzucił mnie na łóżko, zaczynając pozbywać się moich krótkich spodenek.

- Pieprzyć, to ja zaraz ciebie będę - Rzucił, nachylając się nade mną i łącząc gwałtownie nasze usta z powrotem w gorący pocałunek. 

Jednocześnie jego dłonie powędrowały pod moją bluzkę, a przez męski i ciepły dotyk przeszedł mnie przyjemny dreszcz. Zdjął ze mnie materiał, rzucając go za siebie. Byłam napalona na niego jak nigdy, ja byłam cholernie napalona. To nasz ostatni seks. Ostatni raz będę mogła go poczuć w sobie, poczuć jego bliskość, poczuć Alana.

On jutro wyjeżdża.

Ostatni raz go dotykam, całuję, czuję, pieszczę. Jutro tego nie będzie, nie będzie go.

- Wkurwiasz mnie - Warknęłam, kiedy rozpiął mój stanik, a ja trudziłam się z jego spodniami.

- Dlaczego? - Szepnął, składając pocałunki na mojej szyi i jednocześnie ściągając ze mnie biustonosz.

Kiedy go już zdjął, jego dłonie powędrowały na moje piersi, które zaczął pieścić i sprawiać mi samą rozkosz. Oderwał się od szyi i zaczął ssać sutka, w którym jest kolczyk.

- Bo-Och.. - Jęknęłam i zsunęłam z niego spodnie - Wyjeżdżasz i nie będę mogła cię dotykać.

Alan prychnął pod nosem i przeniósł się na drugiego sutka, a poprzedniego zaczął dotykać. Zsunęłam z niego spodnie i wyrzuciłam je, nawet nie wiem gdzie. Oboje zostaliśmy w bieliźnie, która i tak zaraz zniknie z naszych ciał. Położył mnie na plecy i bez żadnego ostrzeżenie zsunął ze mnie bieliznę. Mruknęłam dość głośno, kiedy nachylił się nade mną i zaczął całować obojczyki i zsuwał się coraz niżej.

- Długo mam czekać? - Sapnęłam zniecierpliwiona i uniosłam delikatnie biodra w górę.

- Tak - Uśmiechnął się i zarzucił moje nogi na swoje ramiona.

Pocałunkami zaczął zjeżdżać niżej i niżej, aż w końcu musnął językiem moją kobiecość. Odchyliłam się do tyłu i jęknęłam z przyjemności.

- Alan... - Zagryzłam dolną wargę i wplotłam dłonie w jego włosy.

- Uwielbiam, jak szepczesz moje imię - Rzucił łobuzersko i wpił się w moją cipkę.

- Kurwa! - Jedną ręką złapałam się prześcieradła.

Cholera, jego język działa na mnie jak narkotyk!

Robi ze mną co chce!

Spijał ze mnie soki, całował i lizał długość kobiecości. Z moich ust ponownie wydobył się jęk, gdy przyssał się do mojej łechtaczki, poruszając zwinnie językiem. Mocno owinęłam rękę wokół prześcieradła, spinając każdy mięsień. Rozkosz przejęła całe moje ciało, Alan sprawia mi samą przyjemność, nie mogę do niczego porównać tak błogiego stanu. Kąsa moją cipkę i ponownie się wsysa, obdarowując ją pocałunkami. Byłam spragniona, spragniona jego penisa w sobie, nie wytrzymywałam.

Mój mały chłopczykOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz