Rozdział 19

8.5K 665 338
                                    

Adrien

Siedzieliśmy i patrzyliśmy na moją mamę. Ona ma chyba jakiś instynkt bo zawsze przeszkadza nam w najlepszym momencie.

- No...my...ten - język zaczął mi się plątać.

Moja mama uśmiechnęła się tylko i zaczęła piszczeć. Spojrzałem na Mari, była lekko speszona zaistniałą sytuacją.

- Ja wiedziałam po prostu wiedziałam! Tak cudnie razem wyglądacie! Jak ja mogłam tego nie zauważyć?! - piszczała moja mama.

- Mamo, uspokój się - mruknąłem.

O dziwo posłuchała. Stanęła i spojrzała na nas z wyrzutem. Dobra jeszcze nigdy nie widziałem u niej tak szybkiej zmiany nastroju.

- Masz szlaban! Jak można własną matkę tak perfidnie okłamywać?! Jak ci nie wstyd?! Czy ty w ogóle pomyślałeś jak ja się czuję? Wiesz jakie rzeczy wygadywałam na temat twojej dziewczyny?! - krzyczała.

Nie mam pojęcia o co jej chodzi.

- A to niby dlaczego? - oburzyłem się i wstałem.

- Dlatego, że nie powiedziałeś mi, że to Marinette jest twoją dziewczyną! - prychnęła i wyszła.

- Lepiej za nią chodźmy - powiedziała moja Księżniczka.

Wyszliśmy z mojego pokoju i od razu usłyszeliśmy piski dobiegające z gabinetu mojego ojca. Wchodząc do gabinetu od razu zobaczyliśmy niezadowoloną minę mojego ojca. Pewnie mama przerwała mu coś ważnego.

- Mówiłam ci, że tak będzie a ty mi nie wierzyłeś. Teraz wystarczy tylko zacząć planować ślub - pisnęła uradowana.

- Co? - spytaliśmy razem.

Ślub? Przecież my jeszcze nie jesteśmy pełnoletni! Czy jej do reszty odbiło? Za parę lat tak ale na pewno nie teraz.

- No ślub. Jakby co chcę trójkę wnucząt...albo nie czwórkę - uśmiechnęła się i zaczęła wyliczać coś na palcach.

- Nie dziwię się, że trzymali to w tajemnicy - mruknął mój ojciec i znowu zaczął wypełniać jakieś dokumenty.

- Co proszę? - oburzyła się.

- Zachowujesz się naprawdę nieporadnie - prychnął.

Spojrzałem na Mari. Wyszliśmy z gabinetu i wróciliśmy do mojego pokoju. Usiadłem na łóżku i przyciągnąłem Marinette tak aby siedziała na moich kolanach.

- Chyba nigdy nie zrozumiem co z nią jest nie tak - wyszeptałem.

- Racja. Jeszcze nigdy nie widziałam takiego zachowania - zaśmiała się.

- Dobrze, że nie wie, że możesz być w ciąży - powiedziałem.

Usłyszeliśmy krzyk. Spojrzałem w stronę drzwi i zobaczyłem moją mamę. Znowu zemdlała. To już naprawdę robi się nienormalne. Szybko do niej podbiegliśmy. Po chwili przyszedł także tata. Wziął ją na ręce i zaniósł do sypialni.

Po kilku minutach mama wstała i spojrzała na nas w szoku.

- Czy wy nie wiecie co to jest prezerwatywa? - krzyknęła.

- Aurore, co masz na myśli? - spytał mój tata i spojrzała na nas.

- Prawdopodobnie zostaniemy dziadkami - powiedziała i opadła na poduszki.

- Adrien, Marinette idźcie do pokoju. Porozmawiamy jutro rano - oznajmił spokojnie.

Jakie szczęście, że tata jest normalny.

Wyszliśmy z ich sypialni i poszliśmy do mojego pokoju. Tym razem zamknąłem drzwi.

- Twoja mama ma naprawdę fantastyczne wyczucie czasu - oznajmiła moja Księżniczka i położyła się na łóżku.

Poszedłem w jej ślady. Położyłem się obok niej, głowę kładąc na jej brzuchu.

- Obejrzymy te nagrania? - spytała po chwili.

- Mamy czas.

Zaczęła delikatnie ciągnąć za moje włosy.




Miłosne ZawodyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz