6.

6.8K 439 123
                                    

- Maja, co Ty robisz? - usłyszałam głos Poli, która właśnie stanęła w progu łazienki
- Co? - zmarszczyłam brwi, kiedy odłożyłam kredkę do ust do kosmetyczki
- OMG! Kamila chodź tu szybko! - wydarła się na cały pokój, a blondynka już po chwili stała u jej boku
- Coś nie tak? - zapytałam, patrząc na nie ze zdziwieniem
- Od kiedy się malujesz na zajęcia? - Kamila skierowała do mnie pytanie
- Od kiedy tęskni za Arturem - Pola oznajmiła poważnym tonem, nie dając mi szansy na odpowiedź
- Proszę Was - wyminęłam je i usiadłam na łóżku - Po prostu podoba mi się jej kolor - wzruszyłam ramionami, kpiąc z ich śmiesznych teorii
- Jasne, mnie nie oszukasz - ciemna blondynka pokiwała głową, a ja przewróciłam oczami

W tym momencie drzwi do pokoju się otworzyły, a w nich stanęła Michalina. Rozejrzała się, po czym zatrzymała swój wzrok na mnie i oznajmiła.

- Ładnie wyglądasz - uśmiechnęła się i przekręciła głowę na bok, dodając - Arturowi się spodoba - popatrzyła na mnie znacząco
- Ludzie, to tylko kredka - ciężko westchnęłam, a one wybuchnęły śmiechem

Na prawdę nie rozumiałam co w tym było tak śmiesznego, a moje zdenerwowanie coraz bardziej rosło. Miałam ochotę zostać w tym pokoju do końca całego obozu i już nigdy nikomu się nie pokazywać, by nie wzbudzać kontrowersji.

- Idziemy? - Pola pytająco przypomniała mi o tym, że za chwilę zaczynają się zajęcia z gitary, co oznacza konfrontację z Arturem

Posłałam jej złośliwy uśmiech i z trudem się podniosłam, mając wrażenie, że opuszczam jedyne bezpieczne miejsce na tym obozie. Zaczęłam ciężej oddychać, w miarę zbliżania się do sal, przed którymi panował lekki chaos i zamieszanie. Postanowiłam to wykorzystać i idąc u boku Kamili, chciałam niezauważalne wcisnąć się na zajęcia ze śpiewu. Mój plan jednak się nie powiódł, ponieważ tuż po minięciu pierwszej sali, ktoś chwycił mnie za ramię, odciągając w tył.

- Co do cholery? - zezłościłam się, widząc jak przyjaciółka znika w tłumie
- Wszystko w porządku? Jakiś problem? - zapytał znajomy głos, a ja zorientowałam się, że Artur stoi przede mną

Brunet musiał zauważyć moje dziwne zachowanie, a ja skarciłam się za to, że nie jestem aż tak dobrą aktorką. Jednak myśl, że zawsze mogę wziąć lekcje u jego dziewczyny podniosła mnie na duchu.

- Ty jesteś moim problemem - wyszeptałam, mając nadzieję, że mnie nie usłyszy
- Co? - zdezorientowany spytał, a ja pożałowałam, że w ogóle się odezwałam
- Nieważne... - rzuciłam i odwróciłam się, by wejść na salę, bo nic innego mi nie zostało
- Maja - usłyszałam w jego głosie rozżalenie i tylko pokiwałam głową

Od samego początku Pola szczerzyła się niemiłosiernie, a jedyne na co miałam ochotę, to zdjąć jej ten uśmieszek z twarzy.

- Nienawidzę Cię - szepnęłam, kiedy siedziałyśmy już na stołkach, a ta złączyła ręce w serduszko

Rozejrzałam się po sali i ze zdziwieniem stwierdziłam, że wcale nie ma takiej dużej ilości osób jakiej się spodziewałam. Większośc pewnie poszła na śpiew, bo mimo wszystko Jeremi to Jeremi. Zastanawiał mnie jedynie fakt, skąd oni biorą tyle gitar, co raczej nie robiło większej różnicy, bo połowa osób i tak przyszła tu jedynie z powodu 'przystojnego nauczyciela'.

- Witam Was kochani na naszych pierwszych wspólnych zajęciach. Mam nadzieję, że będziemy się fajnie bawić, a Wy odkryjecie swoje pasje i talenty - rozpoczął przemowę, a po chwili również zajęcia

Dalej w sumie go nie słuchałam, ponieważ skupiłam się na obserwowaniu tego jak każda jedna dziewczyna robiła do niego maślane oczy i szczerze mu współczułam. Wyjątkiem była jedynie Wiktoria, której obecność zauważyłam dopiero teraz. Dziewczyna jakby z pogardą spoglądała na wszystkie inne laski śliniące się na widok bruneta, co wydało mi się dziwne, podobnie jak cała jej dotychczasowa postawa na tym obozie.

Winter Dream || A.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz