20.

4.5K 329 116
                                    

Nacisnęłam na klamkę od drzwi i w jednym momencie znalazłam się w pokoju. Wykończona dzisiejszym dniem marzyłam jedynie o ciepłym prysznicu, więc bez słowa podeszłam do walizki, by wyjąć z niej pidżamę. Kiedy znalazłam się w części mieszkalnej, zauważyłam dwie współlokatorki z uwagą wpatrujące się w sufit. Dziewczyny nawet mnie nie dostrzegły, więc postanowiłam zignorować ich dziwne zachowanie, skupiając swoją uwagę na fakcie, że Kamili znów nie ma. Uśmiechnęłam się jedynie do siebie, wiedząc, że przyjaciółka jest szczęśliwa i zamknęłam za sobą drzwi do łazienki. Ciepła woda spłynęła po moim ciele, tym samym przywracając mnie do życia.
Kiedy rozczesywałam mokre włosy, które aktualnie falami opadały na ramiona, usłyszałam jakieś huki dochodzące z wnętrza pokoju, więc odruchowo uniosłam brwi. Odłożyłam szczotkę i popchnęłam drzwi, od razu łapiąc kontakt wzrokowy z Polą, której spojrzenie było pełne podekscytowania.

- Damn, Maja - powiedziała, wypuszczając powietrze z ust
- Coś nie tak? - zmarszczyłam brwi, podchodząc bliżej dziewczyny
- Znalazłyśmy Narnię - wyjaśniła całkiem poważnie, a ja się zaczęłam zastanawiać, co ona brała

Spojrzałam w górę, gdzie był utkwiony jej wzrok i zobaczyłam otwartą klapę w suficie znajdującą się nad łóżkiem piętrowym. Misia stojąca po mojej drugiej stronie też zdawała się być w szoku i nie wierzyła w to, co właśnie widzi.

- Przecież to nie szafa - sprostowałam, przekręcając oczami
- Kogo to obchodzi? - wykrzyknęła ciemna blondynka - To z pewnością wejście do jakiejś krainy - żartobliwie rzuciła, a ja pokręciłam głową
- Tak, do CWP - odparłam krótko, a wtedy wybuchnęłyśmy głośnym śmiechem
- Laski, ja odpadam - odezwała się Michalina i po chwili była już pod kołdrą - Dobranoc - ziewnęła, a ja wzruszyłam ramionami
- Na co czekasz? Idziemy tam - oświadczyłam Poli, po czym wspięłam się po drabince

Znalazłam się na górze piętrowego łóżka, a będąc na wysokości otworu w suficie podciągnęłam się na rękach i szybko znalazłam się w zaciemnionej przestrzeni. Podałam rękę Poli, by pomóc jej się tu dostać, a kiedy obie miałyśmy już grunt pod nogami, rozejrzałyśmy się wokół. Ogromne pomieszczenie przypominało coś na kształt strychu, albo jeszcze jednego piętra, które najwyraźniej zostało wyłączone z użytku.

- Ale jazda - skomentowała przyjaciółka, a ja się zaśmiałam
- Rozdzielmy się - zaproponowałam, ale tuż po tym spotkałam się z przerażonym wzrokiem dziewczyny
- Tak się zaczyna każdy horror, chyba wolisz nie wiedzieć jak to się potem kończy - spokojnie wyjaśniła, a ja się zaśmiałam - Poważnie - dodała, kiwając głową

Po tych słowach, złapała mnie pod rękę i razem ruszyłyśmy przed siebie, co chwila przechodząc do innych pomieszczeń. Byłam zdziwiona jak wiele przestrzeni może zajmować strych, czy coś podobnego, jednak z każdym kolejnym krokiem oswajałam się z nowym otoczeniem. Pola nie mówiła wiele, co wynikało z jej dziwnego strachu, a cisza powoli doprowadzała mnie do szaleństwa.

- Fajną masz tę krainę - rzuciłam, wiedząc, że ją rozdrażnię
- Możemy już wracać - nerwowo się zaśmiała, a ja uśmiechnęłam się pod nosem
- Nie podoba Ci się? - spytałam z premedytacją, kiedy dziewczyna stanęła w miejscu
- Cicho! - krzyknęła szeptem - Słyszysz? - spytała, a do moich uszu faktycznie doszły jakieś dźwięki, więc obie się zamknęłyśmy

Głosy były stłumione jakby dochodziły zza ściany, ale mogłam rozpoznać trzy znane mi lepiej niż jakiekolwiek inne.

- I tak wszyscy wiemy, że jej nie kochasz - powiedziała Kamila, a ja zmarszczyłam brwi
- To nie jest takie proste jak myślicie - odezwał się Artur - Remo i fani oczekują wyidealizowanej miłości, która będzie służyć promocji - westchnął, a ja zacisnęłam usta
- Myślę, że właśnie to zniszczyło w Was wzajemne uczucie - znów usłyszałam głos Kamili
- Artur, jesteś moim młodszym bratem. Uwierz mi, Remo i fani nie grają tutaj żadnej roli, oni się nie liczą w tym wypadku. Powinieneś myśleć przede wszystkim o własnym szczęściu i słuchać tego, co mówi Ci serce - tym razem wypowiedział się Jeremi, a ja nie wiedziałam, co o tym myśleć

Winter Dream || A.SWhere stories live. Discover now