12.

5.6K 405 128
                                    

- Co? - tępo patrzyłam na dziewczynę, która odchodziła w kierunku drzwi
- Co do cholery? - wykrzyknęłam trochę głośno, zwracając na siebie uwagę

Bez zastanowienia ruszyłam się z miejsca, podążając kawałek za Przybysz i próbując ją zatrzymać, niestety odległość między nami była dość duża, a ja nie chciałam robić przedstawienia i biegać za brunetką.

- Sylwia, zaczekaj - powiedziałam stanowczo, wiedząc, że mnie słyszy

Jednak w tym momencie obok niej pojawił się Artur, który objął ją jedną ręką, ale ta odsunęła się, dystansując odległość. Zatrzymałam się na chwilę, biorąc głęboki wdech i zamykając oczy, bo wiedziałam, że moje dalsze próby nawiązania z Sylwią jakiegokolwiek kontaktu w tej chwili nie mają sensu. Pozwoliłam im zniknąć mi z oczu, ale wiedziałam, że nie mogę tego tak zostawić.
Zdenerwowana tą dziwną sytuacją, w szybkim tempie znalazłam się w pokoju, gdzie jeszcze nie było nikogo. Nie wiedząc, co ze sobą zrobić jedynie rzucałam się na łóżko i na zmianę chodziłam po całym pokoju. Właśnie miałam po raz kolejny upaść na materac, kiedy drzwi się gwałtownie otworzyły, a ja z zaskoczenia uderzyłam dupą o ziemię.

- Ja pieprzę... - szepnęłam cicho pod nosem
- Ale to z Arturem - Pola posłała mi znaczący uśmiech, a ja z przerażeniem pokręciłam głową

Nie minęła chwila, a ciemna blondynka od razu zmieniła temat, jakby ją olśniło.

- Co chciała Przybysz? - wyraźnie zadała pytanie, kiedy w drzwiach pojawiła się Michalina z Wiktorią
- To nie jest rozmowa na teraz, Pola - zapewniłam ją, a w jej oczach mogłam zauważyć zwątpienie

Nie wnikałam w to, po co przyszła niska blondynka z jej kontrowersyjną koleżanką, która szczerze mnie nienawidziła, ale mogłam stwierdzić, że długowłosa brunetka była bardzo zainteresowana naszą rozmową.

- No dalej, Maja - Pola uparcie naciskała, kiedy ja próbowałam się podnieść
- Nie teraz - wycedziłam, dając jej znaki, ale ona po prostu jest tępa, bo najwyraźniej ich nie zauważyła
- Oh, zawsze pierdolisz, że to nic takiego, i wiesz co? Zawsze się mylisz! - założyła ręce na siebie, robiąc mi jakieś bezsensowne wyrzuty
- Zamknij się - przewróciłam oczami, kiedy udało mi się wstać i złapałam się za pośladek, który był obolały
- No i widzisz, dupa Cię boli - zauważyła, wykazując się spostrzegawczością - Wiesz kto by się tym zajął? - zapytała, a ja miałam coraz większe wątpliwości, co do jej stanu
- Nie, Pola, nie - zabroniłam jej cokolwiek mówić, domyślając się, co ma na myśli
- Artur - sprytnie się uśmiechnęła, kiedy ja westchnęłam, wypuszczając powietrze

Usłyszałam cichy chichot Michaliny, więc zaczęłam myśleć o zmianie pokoju, zastanawiając się, czemu nie pomyślałam o tym wcześniej.

- No dalej, Maja - przyjaciółka znowu zaczęła swoje, a ja miałam już powoli dość
- Powiedziała, że jest mój - wyjaśniłam, zapominając o obecności Wiktorii i posłałam ciemnej blondynce uśmiech nienawiści

Dziewczyna otworzyła usta ze zdziwienia, a ja szybkim krokiem opuściłam pomieszczenie, znajdując się na korytarzu. Słowa Przybysz nie dawały mi spokoju, więc szłam przed siebie, szukając na wszystkich drzwiach właściwego numeru. Kiedy znalazłam się przed odpowiednim pokojem, zapukałam i nie czekając na odpowiedź, nacisnęłam na klamkę, bo ta sprawa nie mogła czekać. Moje serce mimo wszystko zabolało, kiedy naprzeciw mnie na łóżku zauważyłam Artura, który próbował pocałować brunetkę, jednak ta go odepchnęła i spojrzała w moją stronę.
Oboje spojrzeli, więc starałam się unikać patrzenia na chłopaka, nie będąc pewna swoich odruchów i reakcji, dlatego skupiłam wzrok na dziewczynie.

- Przepraszam, nie chciałam przeszkadzać, ale musimy pogadać - poinformowałam ją, nie dając innego wyjścia
- Powinienem już pójść - odezwał się brunet, kiedy kątem oka zauważyłam jak przeczesuje ręką włosy

Winter Dream || A.SWhere stories live. Discover now