13.

5.8K 413 196
                                    

- Twoje powieki się świecą - usłyszałam głos chłopaka, kiedy chłodny wiatr owiewał moją twarz, więc otworzyłam oczy

Tuż nad sobą ujrzałam bruneta, który uważnie mi się przyglądał, a raczej mojemu makijażowi.

- Jaśniej niż gwiazdy? - żartobliwie zapytałam, kierując wzrok na niebo
- Ty jesteś gwiazdą - powiedział całkiem poważnie, kiedy moje spojrzenie padło na jego niebieskie tęczówki

W moim brzuchu pojawiły się motylki, kiedy podniosłam się do pozycji siedzącej, nie zmieniając odległości dzielącej mnie z Arturem.

- Przestań - poprosiłam, przygryzając wargę
- Czemu? - zapytał niewinnie, kiedy nadal mnie obserwował

Nic nie mówiąc, zbliżyłam się do chłopaka, który objął mnie w pasie. Zarzuciłam ręce na jego szyję i bez wahania złączyłam nasze usta. Artur na początku był nieco zdezorientowany, jednak po chwili oddał pocałunek. Wyraźnie czułam jego ciepłe wargi, które z czułością muskały moje usta. Brunet założył pasmo moich włosów za ucho, kiedy lekko się odsunął. Słabo się uśmiechnęłam, patrząc prosto w jego oczy i mówiąc.

- Dlatego - cicho westchnęłam, czekając na jego reakcję
- Maja - wypowiedział moje imię - Tęskniłem - wyznał, a moje serce nadal nie mogło się uspokoić
- Za czym? - zapytałam słodko
- Za Tobą - powiedział, a na mojej twarzy pojawił się szczery uśmiech

~*~
Nacisnęłam klamkę od drzwi do pokoju z nadzieją, że Pola i Dominik zmienili miejsce pobytu, ale kiedy weszłam do środka, prawie podskoczyłam ze zdziwienia. Na jednym z łóżek wprost mnie, siedziała Sylwia Lipka, jakby na kogoś czekała.

- Coś się stało? - zapytałam zdziwiona, kiedy odwieszałam kurtkę na wieszak
- Chyba musimy porozmawiać - stanowczo stwierdziła, mając przy tym grobową minę

Przełknęłam ślinę, kiedy ta wskazała miejsce obok siebie, a ja usiadłam.

- O co chodzi? - zapytałam, będąc lekko przerażona
- Maja, właśnie całowałaś się z zajętym chłopakiem - podniosła ton, a ja otworzyłam szerzej oczy
- Skąd wie-sz? - wydukałam, coraz bardziej się stresując
- Każdy mógł Was zobaczyć! - wykrzyknęła - Masz szczęście, że to byłam akurat ja - dodała, a ja wiedziałam, że ma rację
- Myślałam, że nam kibicujesz - powiedziałam cicho, będąc trochę zdezorientowana jej reakcją
- Tak, kochanie - westchnęła - Bardzo się cieszę, ale nie taka powinna być kolej rzeczy - zauważyła już spokojniej
- Wiem, ale to wszystko jest takie skomplikowane - cicho odparłam, czując jak narasta we mnie poczucie winy, a z moich oczu wypływają łzy
- Chodź tu - dziewczyna wyciągnęła ręce, a ja się w nią wtuliłam - Wszystko będzie dobrze - zapewniła, kiedy ja moczyłam jej koszulkę

~*~
Zamknęłam za sobą drzwi do pokoju, będąc zmęczona po nieprzespanej nocy i skierowałam się na stołówkę, wiedząc, że i tak nie będę w stanie nic zjeść. Szłam przed siebie, myśląc o wszystkim, co się wczoraj wydarzyło, kiedy przede mną pojawiła się Sylwia Przybysz. Spojrzałam na śliczną brunetkę, rozwodząc się nad tym jakie wielkie ma szczęście.

- Maja! - radośnie mnie przywitała, wypowiadając moje imię, po czym mnie przytuliła
- Hej - bezsilnie odparłam, próbując wymusić uśmiech
- Wszystko w porządku? - zmartwiła się, marszcząc brwi
- Dam radę - lekko uniosłam kąciki ust - Co u Ciebie? - przeniosłam wzrok na dziewczynę, ciekawa co ją sprowadzało do mnie
- Chciałam Ci podziękować - zaczęła, a ja wzięłam głęboki oddech
- Mi? - zgrywałam idiotkę, tępo się w nią wpatrując
- Dzięki Tobie zrozumiałam, że Artur wciąż mnie kocha i już nie mam wątpliwości - stwierdziła, kiedy na jej ustach pojawił się uśmiech
- Oh - westchnęłam, czując ukłucie w sercu, a dziewczyna znów mnie przytuliła - To wspaniale, cieszę się - zapewniłam ją, kiedy dostrzegłam Artura, podążającego w naszym kierunku

Winter Dream || A.Sحيث تعيش القصص. اكتشف الآن