11.

5.9K 413 254
                                    

Piosenkę polecam włączyć od momentu zakończenia jazzu.
                 **********

Mijały kolejne godziny odkąd przywieźli nas na ten cholerny stok, a moje palce powoli odmarzały. Na mojej twarzy pojawił się sprytny uśmiech, kiedy patrzyłam na sine dłonie, co z kolei mogłoby być powodem do zabrania mnie do szpitala.

I ucieczki.

- Co, mała? Wymiękasz? - Pola, która właśnie zeszła z wyciągu, podjechała od tyłu
- Od początku - rzuciłam, mając nadzieję, że dostrzeże dwuznaczność moich słów

Usłyszałam tylko westchnienie dziewczyny i poczułam popchnięcie, więc moje ciało zaczęło poruszać się w dół. Nie zaczęłam panikować, bo byłam do tego przyzwyczajona, aż do momentu, w którym Artur pojawił się na drodze.
Wzięłam głęboki wdech, próbując go wyminąć, jednak narty ze mną nie współpracowały i w rezultacie uderzyłam w chłopaka. Ten zdążył mnie tylko złapać w biodrach, jednak fala uderzeniowa była zbyt silna, więc po chwili leżeliśmy na śniegu obok siebie.
Moje serce jak zwykle planowało wyrwać się z klatki piersiowej, kiedy brunet spojrzał na mnie swoimi niebieskimi tęczówkami.

- Hej, przyjaciółko - rzucił, a ja mogłam czuć jego ciepły oddech
- Nie jestem kurwa Twoją przyjaciółką - wkurzona mu wyjaśniłam i przyciągnęłam go bliżej, kiedy usłyszałam jakieś przeraźliwie krzyki

**
- Maja, co Ty odpierdalasz? - z przerażeniem zapytał znajomy głos, a wtedy moje oczy się otworzyły

Tuż nade mną wisiała Pola, która automatycznie się odsunęła, gdy ją puściłam, po czym posłała mi pytające spojrzenie.

- Gdzie jest Artur? - zapytałam, kiedy podniosłam się do pozycji siedzącej
- Jaki Artur? - zmartwiona na mnie spojrzała
- Mój Artur - wypaliłam, a tuż po tym mój mózg zaczął pracować, kiedy ja uświadomiłam sobie co powiedziałam
- Co? - Pola z otwartą buzią przyglądała się mnie
- Co? - powtórzyłam, chcąc wybrnąć z tej dziwnej sytuacji

Dziewczyna chyba odpuściła, bo podobnie jak ja nie do końca rozumiała, co się właśnie stało.
Szybko wstałam z łóżka i zgarniając czyste ciuchy wbiegłam do łazienki, gdzie ochlapałam się zimną wodą.

~*~
Siedziałyśmy na stołówce, kiedy ja modliłam się, by Kamila nie wspominała im nic na temat wczorajszego zdarzenia. Dziewczyna chyba rozumiała powagę sytuacji, bo nie odezwała się ani słowem, za co byłam jej bardzo wdzięczna.

- A to jest Maja! - usłyszałam entuzjastyczny głos Temo, który usiadł właśnie między mną, a Polą

Chłopak w ręku jak zwykle trzymał kamerę, a ja mogłam widzieć siebie na podglądzie.

- Powiedz ludziom coś o sobie - zachęcił, a kiedy miałam się odezwać ktoś mi przerwał
- Ta laska przyjaźni się z Arturem - prawie krzyknęła Pola, a ja miałam ochotę pokazać jej faka
- Tak, właśnie - na moje usta wkradł się uśmiech nienawiści, kiedy zabrałam kamerę chłopakowi

Odpowiednio ustawiłam obiektyw i skierowałam na tę dwójkę.

- A oto, moi kochani, nowa para - dumnie oznajmiłam, obserwując jak ciemna blondynka się czerwieni
- Czemu nikt mi nie powiedział, że mam dziewczynę? - Dominik udał zdziwienie, a ja się cicho zaśmiałam
- Bo jej nie masz, idioto - Pola uderzyła go w ramię, nie mogąc powstrzymać śmiechu

Pokręciłam jedynie głową i wyłączyłam kamerę, ciesząc się tym, że przynajmniej ktoś wokół mnie jest szczęśliwy.

~*~
Przede mną były zajęcia z jazzu, co wydawało mi się jeszcze jedynym pozytywem na tym obozie. Taniec był jedyną drogą ucieczki od rzeczywistości i cieszyłam się, że została dana mi taka szansa.
Dzisiaj na sali byłam trochę wcześniej niż zazwyczaj, żeby przećwiczyć układ i po prostu potańczyć dla siebie, na swoim poziomie. Lubiłam dawać z siebie wszystko, bo dawało mi to satysfakcję i poczucie spełnienia.
Kończąc ostatni obrót, zauważyłam, że przygląda mi się Przybysz, więc zmarszczyłam czoło. Sięgając po wodę z ziemi i biorąc w trakcie łyka, podeszłam do dziewczyny, która stale się uśmiechała.

Winter Dream || A.SHikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin