Rozdział 7

53K 2K 65
                                    

~Cheryl~

Stałam oniemiała w korytarzu i nie potrafiłam wydusić z siebie słowa. Mój syn powiedział do Hugh "tato"!

Nie sądziłam, że ten moment nastąpi tak szybko. Właściwie nie sądziłam, że on kiedykolwiek nastąpi. Wystarczyło, że Corman wszedł do mojego domu i już zaskarbił sobie zaufanie Alexa. To uświadomiło mi jedną smutną rzecz.
Mały potrzebował ojca, potrzebował mężczyzny, który mógłby dawać mu przykład i uczyć jak postępować w życiu. Chociaż, co prawda nie uważam, by Hugh się do tego nadawał. On sam potrzebuję się jeszcze wiele nauczyć.

Postanowiłam w końcu przerwać tę dziwną sytuację. Złapałam synka za rączkę i zaprowadziłam go do jego pokoju, prosząc by na razie nam nie przeszkadzał. Gdy weszłam do salonu, Corman już dawno się rozgościł.
Siedział na sofie, popijając wodę z mojej ulubionej szklanki. Wkurzona spiorunowałam go wzrokiem, lecz on nawet nie zwrócił na to uwagi.

– Jasne, czuj się jak u siebie – parsknęłam sarkastycznie. Hugh spojrzał się na mnie dziwnie, unosząc jedną brew do góry.
– Nie chciałem stać jak kołek w korytarzu. Przepraszam, jeśli zrobiłem coś źle – szepnął, a ja prawie zemdlałam, słysząc jego skruszony ton. Może i nie znam go zbyt dobrze, jednak wiem doskonale, iż on absolutnie zawsze jest pewny siebie.

– Okey, już nie ważne. Sprowadza cię tutaj to, o czym myślę? – spytałam, siadając na przeciwko niego. Z tej odległości mogłam dokładnie mu się przyjrzeć i w nagłym przypadku, miałam tuż obok pokój Alexa. Chociaż w sumie, nie wiem czego powinnam się spodziewać po tym mężczyźnie.

– Nie mam zamiaru teraz tak po prostu płacić wam alimentów i nie odzywać się. Możesz się z tym nie zgadzać, ale pragnę wychowywać syna i być z nim w każdej możliwej chwili. Możemy ustalić kiedy będę go widywał. Nie wymagam od ciebie nie wiadomo czego. Chce tylko byś się zgodziła i zaakceptowała moje spotkania z synem – zadeklarował, a po jego minie mogłam odczytać, że jest bardzo pewny siebie. Co prawda zaimponowało mi to, że pragnie widywać syna, ale jednocześnie się przestraszyłam. Nie byłam na to wszystko gotowa. Alex zapewne też nie.
– Boję się tego wszystkiego. Alex nie jest takim typowym dzieckiem. On inaczej odbiera wiele rzeczy. Zrozumiał, że jesteś jego ojcem pomimo, że w ogóle cię nie zna. Nie chcę byś go skrzywdził. Mogę zgodzić się na to, byś go widywał raz w tygodniu, pod moją obecność – powiedziałam licząc, że mężczyzna mnie zrozumie i nie będzie wszczynał niepotrzebnych awantur.
Tak jak sądziłam, Hugh spiął się i już miał zamiar coś powiedzieć, gdy nagle w pokoju pojawił się mój, a właściwie nasz synek. Prosiłam, by nam nie przeszkadzał, jednak malec chyba już nie mógł wytrzymać, siedząc sam.
– Skarbie, co się stało? – spytałam, gdy tylko do mnie podszedł. Z moją pomocą usiadł na moich kolanach i tak jak się spodziewałam, nic nie odpowiedział. Czasami to naprawdę boli, gdy twój syn nie chce z tobą rozmawiać.
– Nie umie mówić? – spytał się nagle Hugh przez co chłopiec, schował buzię w swoje małe rączki. Przewróciłam oczami na zachowanie ojca jak i syna.
– On ma trzy lata, dopiero się uczy. Byłam w tej sprawie u lekarza. Powiedział, że Alex po prostu nie chce mówić. Czasami zdarzają się takie sytuację. – Mężczyzna, gdy to usłyszał zmarszczył brwi, myśląc nad czymś intensywnie.

– Może powinien przebadać go lekarz w mojej klinice? Załatwie mu przy okazji, prywatne lekcje i spotkania z psychologiem. To powinno mu pomóc – powiedział po chwili, wyciągając telefon z kieszeni, by zapewne zadzwonić do tej swojej kliniki.
– Spokojnie! Chodzę z Alexem do jednego z najlepszych lekarzy w mieście. Stosuje się do jego zaleceń i już widać powoli efekty. Żadne lekcje mu nie są potrzebne, ani wizyty u psychologa. On po prostu musi się przekonać do tego. Są dzieci, które mają po pięć lat i nie powiedziały jeszcze ani słowa – starałam się uspokoić Hugh. Na szczęście, po chwili odłożył telefon na stół i jedynie uważnie przyglądał się małemu.

Mam dziwne wrażenie, że teraz dopiero zaczną się prawdziwe kłopoty...

***

korekta - _Patty022_

gunsloveroses

He's Your SonDonde viven las historias. Descúbrelo ahora