9. Misja - dostarczyć zwój!

1.8K 157 55
                                    

JA ŻYJĘ!!!

I MAM WAŻNE INFORMACJE DUŻĄ CZCIONKĄ!!!

A tak na poważnie, to przepraszam Was, moje dzióbki kochane, za moją nieobecność i przerwanie maratonu. Niestety wyjechałam nieco szybciej, niż było to planowane i musiałam pożegnać się z Internetem i wolnym czasem. T~T 

Teraz siedzę w... Norwegii! Właśnie tak! I ku mej rozpaczy mam mniej czasu niż bym chciała. 

W zawiązku z tym ROZDZIAŁY BĘDĄ NIEREGULARNE DO ODWOŁANIA!!! 

Lecz mam też dla Was niespodziankę! 

Niedawno na świat przyszły DWA OPOWIADANIA! Jeden ONE-SHOT i jeden TWO-SHOT. OBA TO YAOI, z czego pierwsze powstało na prośbę znajomej i jest to ship BORUTO X NARUTO (tak, wiem niezdrowe to, ale byłam jej winna przysługę xd), a drugie... w sumie sama nie wiem. .-. Jest to inna wersja francuskiego filmu "Piękna i Bestia" z 2014 roku, więc no...

I tu nadchodzi Wasza rola... 

CZY CHCECIE TE DWA OPOWIADANIA, CZY NIE? JEŚLI TAK, TO PISZCIE, A JA JE WSTAWIĘ (po jednej części) PEWNEGO DNIA RAZEM Z ROZDZIAŁEM!!! JEŚLI NIKT MNIE NIE POWIADOMI, TO NIE UDOSTĘPNIĘ WAM ICH, JEŚLI BĘDZIE CHOCIAŻ JEDEN POZYTYWNY KOMENTARZ, TO TAK. A JEŚLI CHCECIE TYLKO JEDEN Z NICH, TO PISZCIE O TYM!!!

I to by było na tyle. ;)

Nie przedłużając, zapraszam do czytania.

Senpai Shire

###

— Niestety, mimo wszystko nie mogę na to pozwolić — powiedział Jiraiya otrzepując spodnie z trawy.

— E? — zapytał zbity z tropu chłopak.

Był pewny, że jego argumenty były mocne i sensowne, a sam Sannin będzie chciał w końcu pozwolić sobie na chwilę odpoczynku. Kopia Naruto usiadła na ziemię obrażona jak małe dziecko, podczas gdy "nauczyciel" westchnął cierpiętniczo, załamany jego zachowaniem.

— Tym razem nie możemy tutaj zostać. Wręcz powinniśmy zniknąć stąd jak najszybszej — oświadczył tonem nieznoszącym sprzeciwu. — Niedawno zostałeś zaatakowany i zatrzymanie się tutaj na dłużej byłoby kwintesencją głupoty.

— To nie możemy wysłać kopii... — pomimo stanu senseia nie chciał dać za wygraną. Obietnica to obietnica. Gdyby można było ją sobie łamać ot, tak, to jej istnienie nie nie miałoby żadnego sensu.

— Klonów — poprawiły go ich podobizny niemal jednocześnie, upominając się o swoje prawa.

— To nie możemy wysłać klonów na...

— Tak dla ścisłości — zaczęła podobizna blondyna, wykręcając się w jego stronę z lisim uśmiechem — motylich klonów — Uzumakiemu pyknęła żyła, a brew Pustelnika zawędrowała wysoko na czoło.

Vampire Story || Naruto [PL]Where stories live. Discover now