0. Wcześniej

449 52 7
                                    

To był koniec. Nie było już odwrotu. Po raz ostatni wtulał się w ciepłe ciało pierwszej i jedynej miłości jego życia. W jego sytuacji brzmiało to dość irracjonalnie, ale miał to w głębokim poważaniu. Mimo wszystko cieszył się, że stał tu teraz, przebity na wylot wielkim pazurem ogoniastej bestii. Wiedział, że była to cena jego wyborów, których nie zmieniłby za żadne skarby świata. W końcu był szczęśliwy. Znalazł miłość swojego życia i został ojcem.

Kiedy dowiedział się o tym dziewięć miesięcy temu, był przerażony i szczęśliwy jednocześnie. Nigdy nie myślał, że mógłby być rodzicem, bez zmiany partnerki w wampira, ale się udało. Bał się, iż Kushina umrze, iż dziecko zabije i ją i siebie, jednak ona przetrwała wszystko, a nawet wiele więcej.

Czerwonowłosa uśmiechała się do Naruto, który nieświadomy niczego spał zawinięty w biały kocyk. Jej krew powoli opuszczała ciało, tak samo, jak istnienie uchodziło z Minato.

Cholerni Uchiha - wycedził w myślach.

Był szczęśliwy, jednak to nie oznaczało, że nie chciałby żyć dalej przy boku swojej rodziny. Niestety było to niemożliwe, bo właśnie teraz umierał przy boku Habanero. Wampiry nie mogły odejść z tego świata ot, tak. Kiedy nadchodził ich czas, zapadały w głęboki sen, który nazwano letargiem. Podczas niego regenerował swoje ciało i odmładzał je wedle własnego uznania. Jednak żeby tak się stało, musiał być do tego przygotowany. On tym razem nie był, a wszystko przez jedną, zazdrosną pijawkę, która nie mogła znieść ich szczęścia.

Spojrzał na ukochaną przez jej ramię, przenosząc po kilku sekundach wzrok na swojego potomka. Uśmiechnął się do niego. Zdecydowanie niczego nie żałował. Nawet, teraz kiedy całe życie przelatywało mu przed oczami.

Życie z rodzicami.

Poznanie Jisy.

Zapadnięcie w letarg.

Widmo zaaranżowanego małżeństwa.

Samotna podróż do Konohy.

Poznanie Kushiny.

Obrazy przesuwały mu się przed oczami z coraz większą prędkością. Widział swoją drużynę, wojnę, siebie jako Hokage... Mimo to, przed oczami zamajaczyły mu tak dawno niewidziane przez niego sylwetki. Jego mam, tata, a tuż po nich przyszywany brat Jisa.

Razem z żoną pisali listy do jego rodziny i nawet chcieli ich odwiedzić, jednak wampiry kategorycznie im tego zabroniły. Cieszyły się ich szczęściem, jednak obawiały się, że obecność człowieka w ich szeregach spowoduje same kłopoty (chociaż przede wszystkim chodziło im o to, że ktoś z nich może zaatakować fioletowooką). Faktu nie zmienił nawet ród, z którego pochodziła jego ukochana.

Uzumaki byli znani wśród wampirów z jednego, bardzo ważnego powodu - mieli dużo bardzo dobrej krwi. A co ważniejsze, dawali ją im dobrowolnie. Nie chcieli niczego w zamian. Ten układ trwał od wieków, a legenda mówi, że zaczął się od miłości syna przywódcy klanu z wampirzycą.

Jednak nieważne jak kiedyś to wyglądało. Teraz klan z wioski Wiru jest niczym więcej jak reliktem z przeszłości. Została tylko Kushina i ich dziecko.

Minato objąć mocniej swoją żonę.

A niedługo zostanie już tylko Naruto.


Vampire Story || Naruto [PL]Where stories live. Discover now