[4]

6.8K 426 130
                                    

Rozdział betowany przez Cessidy84



Wieczorem, tego dnia dotarła rodzina Weasley'ów z panną Granger. Gdy tylko kolacja się skończyła, Harry zapytał przyjaciół:

- Hermiono, Ginny, Ron i bliźniacy czy mógłbym z wami pogadać?

- Jasne! – zabrał głos Ronald. Reszta tylko przytaknęła głowami.

- Skoro się zgadzacie, to zapraszam do mojego pokoju – Gdy już weszli i wszyscy wygodnie się rozsiedli, bliźniacy zaczęli swoim zwyczajem mówić jeden przez drugiego.

- Więc... – Zaczął Fred.

- Powiedz nam... – Mówił dalej George.

- O co chodzi... – Kontynuował Fred, a potem zakończyli razem:

- Nasz drogi Harrusiu.

- Nie mówcie do mnie tak! – zdenerwował się chłopak. Chciał coś jeszcze dodać, ale głos zabrała Hermiona.

- Harry, powiedz nam w końcu o, co chodzi – Rozkazała swoim apodyktycznym tonem.

- Okey, okey, ale uprzedzam, że wszelkie pretensje, to do Lupina i Blacka. Ja zostałem powiadomiony po fakcie. - Popatrzył na przyjaciół. Gdy ci pokiwali głową, zaczął: – W te wakacje będziemy gościć Malfoy'ów. Seniora i juniora, dokładnie mówiąc.

- HARRY! Fretka w twoim domu to jakiś absurd! – Oburzył się najmłodszy syn Weasley'ów – Błagam, kumplu, powiedz, że to jakiś głupi żart.

- Chciałbym, Ron, nawet nie wiesz, jak bym chciał, lecz to niestety prawda.

Następnego dnia przy śniadaniu, gdy nikt nie chciał się odzywać ze względu na przyszłe wydarzenia, Ron postanowił przerwać spokój.

- Syri, to, o której ma być ta Fretka?

- Ronaldzie Weasley, twój kolega ma na imię Draco, i tak masz się do niego zwracać. To się tyczy was wszystkich! – powiedziała zdenerwowana pani Weasley – Syriuszu, nie rób takiej miny, ciebie też się to tyczy, skoro zgodziłeś się ich gościć przez to lato, to należy im się szacunek.

- Molly ma racje – powiedział Lupin. Syriusz już chciał coś odpowiedzieć, gdy wtem rozległ się dzwonek i pan domu wraz z panią Weasley poszli otworzyć.

- O to i odpowiedz na twoje pytanie, Ron.

- Dziękuję, profesorze Lupin – Ten tylko się zaśmiał.

- Nie jestem już twoim nauczycielem, więc mów mi Remus, Lupin, Lunatyk, czy jak tam chcesz. Tylko nie 'profesorze', bo wtedy czuję się, jakbym miał tyle lat, co Dumbledore.

Hej, Potter!Where stories live. Discover now