43.

21.9K 1.1K 570
                                    

- Możesz mi, kurwa, powiedzieć co to jest?

Jego ostre pytanie dźwięczało w mojej głowie, kiedy wpatrywałam się zdumiona w kopertę, która znalazła się na moich kolanach. Nie mogłam długo zwlekać, ponieważ ciekawość zobaczenia co jest w środku, była wyższa niż to, że miałam zamiar opieprzyć Harry'ego za zwracanie się do mnie takim tonem.

Otworzyłam kopertę i wyjęłam z niej telefon. Mój telefon. 

Zmarszczyłam brwi, oglądając urządzenie z każdej strony. Rozpoznałam każdą rysę na wyświetlaczu i obudowie, więc nie mogłam się mylić.

- Skąd to masz? - zapytałam skonsternowana.

Harry przeczesał dłonią swoje wzburzone włosy i zacisnął szczękę.

- To nieistotne. - warknął.

- Możesz na mnie nie krzyczeć? - wkurzyłam się jego aroganckim zachowaniem.

Co, do cholery, go dzisiaj ugryzło?

- Wejdź w galerię zdjęć. - polecił.

Oczywiście byłam niezmiernie ciekawa co tam znajdę, więc jak najszybciej się go posłuchałam.

Zaczęłam przeglądać zdjęcia i z każdym kolejnym byłam w coraz większym szoku. Byłam na nich ja razem z Liamem, podczas naszego ostatniego spotkania. Oczywiście autor tych zdjęć ukazał na nich tylko te momenty, kiedy witałam się z chłopakiem uściskiem, czy kiedy on położył dłoń na moich plecach, gdy wchodziliśmy do kawiarni, albo kiedy ucałował mój policzek na pożegnanie.

Szczerze mówiąc, nie wiedziałam czy mam się śmiać, czy może płakać. Oczywiście wiedziałam kto za tym wszystkim stał. Shane mimo tego co mówił, nie zamierzał skończyć z mieszaniem w moim życiu, a to była jego kolejna zagrywka. I wciąż mnie śledził, co było bardzo niepokojące. Zapewne dzisiejsze spotkanie w centrum też nie było przypadkowe.

- Przyłapana, co? - prychnął Harry, kiedy nie odzywałam się dłuższą chwilę.

Spojrzałam na niego poirytowana, jednak chciałam mu powiedzieć o tym, że spotkałam dziś Shane'a. W tym wypadku, musiał o tym wiedzieć.

- To sprawka Shane'a. Spotkałam go..

- Shane naprawdę jest teraz ostatnią rzeczą, która mnie interesuje! - przerwał mi swoim głośnym, chamskim tonem.

Wpatrywałam się w niego z niedowierzaniem.

- Chodzi ci o te zdjęcia, tak? - domyślałam się, że był po prostu zazdrosny o to, że spotkałam się z Liamem.

- Brawo! - klasnął w dłonie. - Jesteś nawet trochę bystra.

- Hej! - tym razem to ja uniosłam głos i wstałam z kanapy, aby zmierzyć się z nim twarzą w twarz. - Mógłbyś przestać zachowywać się jak dupek?!

- A ty, mogłabyś przestać zachowywać się, jak dziwka?

Odsunęłam się dwa kroki w tył, ponieważ jego słowa uderzyły we mnie, jakby strzelił mnie właśnie z otwartej dłoni w twarz.

- Słucham? - zapytałam cicho, nie dowierzając, że nazwał mnie w ten sposób.

- Pieprzysz się z nim?

Ściągnęłam brwi i pokręciłam głową. Miałam ochotę jednocześnie płakać i śmiać się z tego co wygadywał.

Rozumiem, że mógł się wkurzyć o te zdjęcia, ponieważ nie powiedziałam mu nic o spotkaniu z Liamem. Jednak to było zbyt wiele. Zrozumiałam, że on w ogóle mi nie ufał. Gdyby tak było, nie zapytałby mnie o to i nie wygadywałby takich bzdur. A skoro mi nie ufał, miałam jasność, że darzymy się kompletnie innymi uczuciami. Dotarło do mnie, że mimo tego czasu, który Harry ode mnie dostał, nadal nie mógł dać mi od siebie tyle, ile dałam mu ja. On mnie nie kochał.

Wyjdź za mnie I HSWhere stories live. Discover now