3

6.2K 235 23
                                    

Dawid wszedł na klatkę schodową. Nie wiedziałam o co chodzi, w hotelach chyba nie ma klatek schodowych? Lekko otworzyłam oczy i zobaczyłam Dawida, szukającego klucza w kieszeni, uważając na mnie, abym się nie obudziła.
-Dawid, gdzie my jesteśmy? - Spytałam otwierając szerzej oczy.
-Oo księżniczka wstała. -Zaśmiał się delikatnie. -U mnie w domu. W hotelu nie było już miejsc, a przecież mam blisko do studia. -Wzruszył ramionami, a ja wtuliłam się w niego mocniej, bo zrobiło mi się zimno.-Ej, już wstałaś, z jakiej racji ja mam Cię nieść? -Parsknął śmiechem otwierając drzwi od domu.
-Ale mi zimnoo. - jęknęłam.
-Mh, chcesz herbate? - Spytał odkladając walizki, których wcześniej nie zauważyłam. Dalej mnie trzymał.
-Chcę, mamy dzisiaj jeszcze coś do roboty?- Zapytałam, myśląc o jakichś spotkaniach.
-Nie, możemy coś oglądnąć, jeśli chcesz. - Położył mnie na kanapie i poszedł robić herbatę.
-Dawid, jak się coś zwolni w hotelu to się przeniosę. Nie zlikwidowałeś mojej rezerwacji, co nie? - znając życie, zrobił to.
-Słucham? Zostajesz u mnie. Nie będziesz siedzieć w hotelu. - Oburzył się na wpół rozbawiony, a w pół poważny.
-No ale weź... Serio żaden problem. Ty bedziesz miał spokój, ja będę spokojna. - Uśmiechnęłam się. Nie chciałam u niego mieszkać i zawracać mu głowy. Wiem, że jestem ciężkim człowiekiem i nie chcę mu tego robić.
-Niee, zostajesz i tyle. Nie miałaś mi czegoś powiedzieć? - Uniósł brew do góry. No tak, zapomniałam o tym.
-Ale nie jestem w hotelu. A miałam być. - Założyłam ręce na piersi.
-Och, nie? - Począł udawać pokojówkę.
Nie powiem, rozbawiło mnie to.
-Dobra, opowiem Ci wszytsko....-Usiadłam na kanapie i podkuliłam kolana pod brodę. Dawid podszedł do mnie z herbatą, za którą podziękowałam i usiadł. - Gdy byłam jeszcze w podstawówce, zaczęłam się przyjaźnić z jednym chłopakiem, nazywał się Wiktor. Byliśmy razem w klasie więc często się widywaliśmy. Gdy skończyliśmy podstawówkę i poszliśmy do Liceum, Wiktor wpadł z moją koleżanką. Ona zostawiła go z dzieckiem, a on nie mógł się pozbierać i zaczął nałogowo pić, a potem przerodziło się to w zabawę w grubsze rzeczy. Zajmowałam się jego synkiem, pomagałam przez dwa lata, ale miałam tego dość. Powiedziałam mu, że chcę się uczyć i nie będę się już zajmować Kacprem i ich utrzymywać. Wpadł w niewyobrażalny szał, którego nie byłam w stanie opanować. Dałam się stłamsić do takiego poziomu, że nie opuszczałam jego mieszkania. Zdarzało się, że dochodziło do rękoczynów w jego strony, przez co coraz bardziej zamykałam się w sobie. Wszystko jakoś znosiłam, jednak zdecydowanie przesadził, kiedy wrócił zjarany do domu i wypalił mi na ramieniu ślady niedopałkami - Uchyliłam ramiączko bluzki tak, żeby było widać obojczyki z bliznami. Łzy zaczęły lecieć mi po policzkach, zaczęłam ciężej oddychać. Jedyny temat, jaki był w stanie mnie złamać.
-Żartujesz sobie, prawda? - Spojrzał na mnie, a jego wzrok mówił "Zabije gnoja". Popatrzyłam na niego bałagalnie i zaczęłam mocniej płakać, oddychając ciężko.- Przepraszam skarbie, nie płacz już. - Przytulił mnie do siebie, głaszcząc moje włosy. -Jeśli czujesz się tutaj źle, nie ma problemu, zalatwię Ci miejsce w hotelu. -Powiedział pewnie. Nie słyszałam u niego w głosie złości, czy znudzenia. Był przejęty. Bardzo.
- Przestań, przecież ci ufam i dobrze o tym wiesz. Mam już dawno opanowaną tę sytuacje, obyło się bez traumy. Także spokojnie. Naprawdę nie wiem jak to się stało, ale jesteś jedną z ważniejszych osób w moim życiu i...- Nie skończyłam bo Dawid mnie mocniej przytulił i zapewnił, że wszytsko jest w porządku i się mną zaopiekuje. Złoto, nie chłopak.

-Chodź, jest już późno. Jutro się umyjesz, bo się boje, że mi padniesz w kabinie. -Zaśmiał się i wyciągnął w moją stronę rękę. Ujęłam ją, jednak za mocno pociągnął i wpadłam na niego. Patrzyliśmy sobie w oczy nie wiem jak długo, kiedy poczułam wielką potrzebę, aby pocałować Dawida. Spojrzałam na jego usta, co on chyba zrozumiał i zaczął się do mnie przybliżać.
W końcu był tak blisko, że stykaliśmy się nosami, a ja czułam jego oddech na ustach.

\~\~\~\~\~\~\~\~\~\~\~\~\~\~\~\~\~\~\

The Voice Heart «D.K»Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz