20

3.4K 135 24
                                    

W czasie, gdy Dawid zdejmował mi opaskę, przypomniałam sobie, że dziś są moje 19 urodziny. Kompletnie o tym zapomniałam.

Dawid zjadł mi opaskę, a przede mną stał Weedy, ubrany w piękny garniturek. W pyszczku trzymał czerwoną różę, która była przecudna. Spojrzałam na niego rozczulona i wzięłam ją od niego. Czułam cały czas, że Dawid stoi za mną. Obróciłam się więc, w jego stronę i na niego spojrzałam.

-Poczekaj, zaraz wracam. Wejdź już. -Powiedział uśmiechnięty. Zrobiło mi się troszkę przykro, ale trudno. Poczekam.

Weszłam do środka i usiadłam na kanapie, jednak ujrzałam, że na dywanie leży kolorowa róża. Wstałam i podeszłam do niej. Wzięłam ją do ręki, a do niej była dołączona karteczka. Otworzyłam karteczkę u zaczęłam czytać. "Nasze ulubione miejsce w domu." zaśmiałam się i poczłapałam do sypialni. Myślałam jeszcze nad kuchnią, ale to jest nasze drugie ulubione miejsce.

Gdy stałam w drzwiach sypialni, zobaczyłam, że na łóżku leży prezent. Wyglądał tak, jak w bajkach. Kwadratowy, niebieski karton i czerwona wstążka, zawiązana w kokardę. Szczęśliwa podeszłam do niego i rozwiązałam czerwony materiał.

W środku był album... Otworzyłam go, a tam znajdowały się nasze zdjęcia. Te śmieszne, poważne, ładne, z sesji. Odłożyłam go i spojrzałam w głąb pudełka.

Piękna sukienka. Bordowa, bez ramion. Wszystko było by dobrze, ale ona wszystko, co mi się we mnie nie podoba, odkrywa. Na niej leżał pergamin o treści "Załóż, będzie ślicznie. Pokaże wszystkie twoje atuty." jasne, będzie miał na co popatrzeć, a ja będę umierać ze wstydu.

Ubrałam ją jednak. Przy przebieraniu zauważyłam, że na metce też znajduje się tekst "Dom Saszan".

Wzięłam więc torebkę i buty, po czym wyszłam z bramy.

Ku mojemu zdziwieniu, czekała na mnie, już opłacona, taxówka. Wsiadłam i nawet adresu nie podałam, a facet za kółkiem ruszył. Zdziwiona, ułożyłam się na fotelu i czekałam, aż będziemy na miejscu.

&

Zapukałam do drzwi Sary, jednak było cicho. Po chwili jednak, usłyszałam zaskok zamka. W drzwiach stał Wrzosek, który rzucił mi się na szyję z życzeniami. Oddałam uścisk, po czym weszłam w głąb mieszkania. Było cicho, na kanapie siedziała jedynie Sara, która również mnie uściskała. Uśmiechnęłam się smutno i usiadłam na kanapie, gdy usłyszałam chuk i krzyki. Przestraszona spojrzałam, w stronę dźwięku, a gdy zobaczyłam, co się dzieje, na mojej twarzy widniał banan.

Przede mną stali wszyscy nasi przyjaciele i moja drużyna z THE VOICE KIDS. Każdy z nich, miał prezent w ręce. Nie mogłam sobie wyobrazić lepszych urodzin! Wstałam, zaciągając sukienkę, która odgrywała za dużo i do nich podeszłam.

-Wszystkiego najlepszego! - krzyknęła
Mała Gabrysia. Która się do mnie przytuliła.

-Dziękuje, kochanie!- Dziewczynka przytuliła się do mnie  jak koala. Była ona najmłodszą osobą, w mojej drużynie.

Potem wszyscy wręczali mi prezenty i wyściskali. Gdy skończyli, dzieci wróciły do rodziców, a my mieliśmy małą imprezkę.

To były najlepsze urodziny na świecie. Z Dawidem musieliśmy wracać się do Sary ze trzy razy. Prezentów było tyle, że nie wiem, jak ja je wszystkie rozpakuje.

&

-Wiesz, że dzieciaki zrobiły spotkanie? Dały posta, że twoi fani mogą dawać ci prezenty. Pojechali i je zbierali. Dlatego teraz jest tego tak dużo.- Zaśmiał się Dawid, gdy ostatnia tura prezentów  była w domu.

-Nie żartuj -Parsknełam śmiechem.

-No co ty. Serio, serio! -Zaśmiał się i rzucił na nasze łóżko.

-Padam na ryj. -Jęknełam i położyłam się, koło niego.

-To idziemy spać!- Krzyknął nagle wesoły i zaczął mnie rozbierać.

-Skarbie... spać, nie rozbierać!- Skwitowałam go, na żarty.

-No dobra, dobra. Ale chyba nie będziesz spała w tej sukience, co? -Uniósł brwi.

-No nie, nie będę. -Dałam mu wolną rękę.

\~\~\~\~\~\~\~\~\~\~\~\~\~\~\~\~\~\~\~\~\~\

\~\~\~\~\~\~\~\~\~\~\~\~\~\~\~\~\~\~\~\~\~\

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
The Voice Heart «D.K»Where stories live. Discover now