19

3.6K 135 14
                                    

Gdy wszyscy , którzy czegoś od nas chcieli, wyszli, zamówiliśmy jedzenie i dużo rozmawialiśmy. Sara i Dawid dużo między sobą szeptali, patrząc na mnie. Nie powiem, robiłam się lekko zazdrosna, ale co mam zrobić. Postanowiłam więc, że w pełni poświęcę się, rozmowie z Sebastianem. Niech was nie zmyli jego groźna mina. Jest przemiłym, ale też i wkurzającym mężczyzną. Jest on jednak jedną z osób, mi bliskich.

-A ty, jak poznałaś Dawida? -Spytał uśmiechnięty. Tak, opowiadali sobie, jak się wszyscy poznaliśmy. Ja ich poznałam przez Dawida, więc akurat to ich interesuje.

-No więc... Spóźniłam się, jak zwykle, wbiegłam do studia Voice. Dawid mnie chyba wcześniej szukał, a ja na niego wpadłam. Nic szczególnego... Mało oryginalne.- Wzruszyłam ramionami.

-No, ale jakieś szczegóły? Jak to się stało, że jesteście razem? - Ekscytował się Igor.

-Zauroczyłem się, Oli rumieńcami.- Zaśmiał się Dawid i mnie przytulił. Aha, wcześniej, to sobie plotkuje, a teraz? O nie. Wyrwałam się z jego objęcia, a ten spojrzał na mnie, zdziwiony. -Co jest?

-Nic. -Burknęłam i założyłam ręce na piersi.

-Przepraszam was, na chwilę. -Powiedział Dawid, do reszty i wziął mnie za rękę, pomagając wstać. Zrobiłam to, niechętnie i podążyłam za nim.

-Co się stało? -Spojrzał na mnie zmartwiony i oparł swoje czoło, o moje.

-Nic. Nic, mówiłam ci już. Czego nie zrozumiałeś? - warknęłam, ale nie odważyłam się, spojrzeć mu w oczy.

-Ola, powiedz mi, do cholery. -Złapał mnie za drugą rękę. -Skarbie, proszę...

-Naprawdę... Proszę cię, wracajmy do reszty. -Westchnęłam.

-Ale nie jesteś na mnie zła? -Spytał z nadzieją w oczach.

-Nie. -Pocałowałam go w nos i również oparłam na nim, swoje czoło.

-Kocham cię.- Powiedział i poszliśmy do reszty.

&

Po zjedzeniu, wyszliśmy. Sara, nie wiem dlaczego, wyszła, gdy nas nie było. Od jutra z Dawidem, zaczynamy trasę koncertową. Jest to nasz ostatni wolny dzień, a ja nie mogę uwierzyć, że to tak szybko minęło.

Nasz kierowca (Dawid i Ola mają wspólnego : Menadżera, kierowcę, producenta itp.) czekał na nas pod restauracją, więc nie było problemu z dojazdem. Dawid, przez całą drogę, trzymał mnie za rękę, a mordka mu się cieszyła. Nie rozumiałam jego zachowania, ale mnie to w pewnym sensie śmieszyło.

-O boże, nie wierzę, że już jutro jedziemy... -Jęknęłam i oparłam się o Dawida, wzdychając.

-Damy rade. -Pocałował mnie, czule w czoło. -To tylko  5 godzin w autokarze i 2 koncertu. Potem hotel... -On chyba sam jest załamany...

-Jasne, tylko... -Oburzyłam się, na co on się zaśmiał

-Ja patrzę na to tak: jadę z miłością mojego życia, więc czas mi ucieka, za szybko. -Wyszczerzył się. Skubany.

-Jeśli myślisz, że ta twoja słaba gatka działa, to masz rację. -Zaśmiałam się, a on ze mną.

-Mh... A tym... Coś zdziałam? -Zaczął całować mają szyję.

-Może... -Mruknęłam z zadowolenia.-Ale na pewno nie teraz. Zaraz będziemy w domu.

-Dobra... Co będziemy jutro robić, w tym autokarze?-Zaczął jeździć ręką, po moim udzie. O nie, nie uda mu sie.

-A nie wiem... Jakieś plany? -Całkowicie zignorowałam fakt, że próbuje mnie podniecić.

-Kompletnie żadne. -Machnął uśmiechnięty głową.

-Nic nowego. - Zachichotałam.

&

Gdy byliśmy już pod domem, kierowca zatrzymał się i nas pożegnał.

Dawid wziął mnie za rękę i ruszyliśmy w stronę bramy.

Gdy staliśmy już pod drzwiami, Dawid zakrył mi oczy i szepnął na ucho "Niespodzianka Skarbie" i otworzył drzwi od domu.

\~\~\~\~\~\~\~\~\~\~\~\~\~\~\~\~\~\~\~\~\~\


\~\~\~\~\~\~\~\~\~\~\~\~\~\~\~\~\~\~\~\~\~\

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
The Voice Heart «D.K»Where stories live. Discover now