01 || You will never be alone again.

1.5K 48 63
                                    

Podpowiedź: "Powiedz mi, kto zamierza cię uratować? Twoi przyjaciele? Nie, zabiłem ich. Byli łatwym celem, sądziłem, że będzie trudniej dostać się do ciebie, a tu proszę, tak łatwo się tutaj dostałem."

Caroline złapała się za ciężarny brzuch, kiedy odeszły jej wody. Zaczęła rodzić w niewłaściwym momencie, była przerażona, jeszcze nigdy nie bała się o swoje życie, a szczególnie, gdy miała w sobie bliźnięta, które muszą się narodzić. Usiadła przy ścianie w jaskini, mając nadzieję, że nikt tutaj jej nie znajdzie, że ludzie, którzy próbowali ją zabić, nie dostaną jej w swoje ręce. Pewien sabat wiedź dowiedział się o wampirzej ciąży, dlatego przybyli do Mystic Falls, żeby zabić Caroline i odebrać moc bliźniąt, która była najzwyczajniej silna.

— Proszę, tylko nie teraz — zapłakała, pocierając wypukły brzuszek. — Wiem, że jesteście przerażone, ale to naprawdę nie jest odpowiedni czas na poród.

Dzieci miały teraz tylko ją, kiedy Alaric nie żył. Zabili go, przepadł jako pierwszy wśród grupy Caroline. Wampirzyca ubolewała śmierć ojca bliźniaczek, nie chciała, żeby jej przyjaciela to spotkało, a teraz go nie było. Odszedł. Potem zabili Elenę, Stefana, Damona i Bonnie. Wszyscy umarli, a blondynka została sama.

Płakała, opłakując ich śmierć. Chciała, żeby ktoś był przy niej i wspierał, ale wszystkich straciła, tych, których kochała najbardziej, ale była jeszcze jedna osoba, pewna hybryda, która ma szczególne miejsce w jej sercu, ale go tutaj nie było. Był w Nowym Orleanie, z dala od niej, a ona żałowała, że nigdy nie wykorzystała jego oferty. Była zbyt dumna, żeby do niego pojechać, a teraz było już za późno, wiedziała, że umrze. Zabiją ją.

— Miałeś rację, byłeś moją ostatnią miłością. — Zaśmiała się smutno, a potem krzyknęła, gdy pojawił się kolejne skurcze. Chciała, żeby to piekło się skończyło.

***

Niklaus siedział w salonie z razem córką i Camille, która z uwielbieniem patrzyła na ojca i córkę. Lubiła takie momenty z Klausem, kiedy mogli znaleźć spokój między problemami. Nagle przed oczami Klausa pojawiła się kartka, zmarszczył brwi, ale złapał za papier. Szybko się zorientował, że list pochodził o wiedźmy Bennett.

— Czy wszystko w porządku, Klaus? — zapytała Cami, widząc jak szybko z pogodnego, stał się zmartwiony.

Klaus, tutaj Bonnie Bennett i nie napisałabym do ciebie, gdyby nie było naprawdę źle. Może siebie nie lubimy, ale zależy nam na tej samej osobie. Caroline ma kłopoty, potrzebuje twojej pomocy. Jest w niebezpieczeństwie, może umrzeć, jeśli nie przybędziesz na czas. Proszę, jeśli naprawdę ci na niej zależy, uratuj ją. Tylko ty jej zostałeś.

— Elijah! Rebekah! Freya! — krzyknął, wstając ze swojego miejsca, wcześniej podając córkę blondynce. Camille nigdy nie widziała takiego Klausa, który był zdruzgotany, bezradny. W jego oczach można było dostrzec bezsilność, ale także złość, która była skierowana na ludzi, którzy próbowali zabić jego Caroline.

— Co się dzieje, Niklaus? — Elijah wszedł do salonu, poprawiając swoją marynarkę. Spojrzał na brata, oczekując odpowiedzi. Zaraz po starszym bracie, weszła Rebekah.

— Jedziemy do Mystic Falls — zarządził

— Żartujesz sobie? — Rebekah uniosła brew, patrząc na brata.

— Skąd się wzięła taka nagła decyzja? — przemówił pierwotny, zastanawiając się, o co może chodzić Klausowi.

— Gdzie Freya? — zapytał Niklaus, ignorując pytania rodzeństwa. Tracił już cierpliwość, kiedy coraz więcej czasu przepadało.

Dopóki siebie nie odnajdziemy || KlarolineOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz