Podpowiedź: "— Jest w ciąży — wypowiedziała, zdejmując zaklęcie maskujące z brzucha Caroline. Teraz każdy mógł zobaczyć zaokrąglenie.
Wszyscy ucichli, wpatrując się w nieprzytomną blondynkę.
— Ale ona jest wampirem — szepnęła niepewnie Rebekah."
Klaus siedział w barze, rozmawiając z Camille. Lubił przychodzić do miejsca jej pracy i rozmawiać. Tak spędzał wolne luźne chwile, gdy jego życie nie było zagrożone. Cami była mądra i inteligentna, a on to doceniał. Czasem przypominała mu o kimś, kogo nie widział od dawna. Próbował nie myśleć o niej, ale nie potrafił, kochał ją i czekał, aż pewnego dnia pojawiłaby się w jego drzwiach, a wtedy mógłby jej pokazać cały świat. Camille była wspaniała, ładna i bardzo mądra, ale nie byłą nią. Nikt się nie równał z Caroline, której oddał swoje serce.
— Czy mnie słuchasz?
— Wybacz, Cami, o czym mówiłaś? — zapytał Niklaus, wybudzając się ze swoich myśli. Spojrzał na kobietę.
— Jesteś jakiś zamyślony. Czy wszystko w porządku?
— Ze mną jest jak w najlepszym w porządku. Nie musisz się o mnie martwić, Camille.
Nagle w barze zrobiło się głośniej, ale Klaus się tym nie przejął, tylko dalej sobie pił swój alkohol, ale podniósł głowę, gdy usłyszał jej głos.
— Nie obchodzi mnie jakiś cholerny król, czy jak na siebie każe mówić. Mam gdzieś jego pieprzone zasady. — Caroline szarpała się z pięcioma wampirami, ale u dwóch skręciła karki. — Zostaw mnie w spokoju!
— Nie słyszałeś, co pani do ciebie mówiła? — zapytał Klaus, rzucając człowiekiem Marcela o ścianę. — Zostawcie ją, jeśli nie chcecie mieć ze mną do czynienia! — krzyknął, a jego oczy zrobiły się żółte.
— Klaus — wyszeptała wdzięczna i uradowana, ale też zmęczona. Jej oczy zaczęły się zamykać, gdy straciła przytomność, ale Niklaus zdążył ją złapać.
— Co jej zrobiliście?! — warknął do wampirów.
— Nic — odpowiedział przestraszony wampir. Nie chciał być w pobliżu Klausa, gdy był rozgniewany. Każdy był przerażony nim, dlatego chcieli jak najszybciej wyjść z pomieszczenia, żeby uniknąć gniewu.
Niklaus podniósł Caroline, a potem się odwrócił i spojrzał na Camille, która była zdezorientowana.
— Wybacz, Camille, ale muszę już opuścić twoje towarzystwo. — I po tych słowach zniknął.
Mieszaniec udał się do rezydencji, od razu wołając swoją starszą siostrę. Freya zeszła zirytowana do Klausa, ale potem spojrzała spojrzała na dziewczynę w jego ramionach.
— Kto to jest?
— Caroline — opowiedział. — Straciła przytomność, nie mam pojęcia dlaczego, ale zasłabła, jest wampirem. Nie powinna była stracić przytomności.
— Połóż ją na stole. — Wskazała Freya. Mieszaniec od razu to zrobił, kiedy Freya zaczęła sprawdzać, co się stało z Caroline. W międzyczasie do posiadłości wrócili Rebekah i Elijah.
— Co się tutaj dzieje? Nik, dlaczego Caroline leży na naszym stole? — zapytała Rebekah swojego starszego brata.
— Nie mam pojęcia, Bekah. Caroline pojawiła się dzisiaj, przyszła do Roussea's i od razu straciła przytomność, gdy tylko ją zobaczyłem, ale wcześniej zdążyła zdjąć dwóch wampirów Marcela.
![](https://img.wattpad.com/cover/153157366-288-k523858.jpg)
YOU ARE READING
Dopóki siebie nie odnajdziemy || Klaroline
Fanfiction„NIEWAŻNE, ILE MINIE CZASU, MY ZAWSZE ODNAJDZIEMY DROGĘ DO SIEBIE." Zbiór one shotów o Klaroline napisane przeze mnie. Czasami może się pojawić jakieś AU, ale za bardzo kocham się trzymać według serialu i trochę go poprawiać. Większość one shotów t...