23 || Czerwona rzeka krwi.

851 35 22
                                    

 Podpowiedź: "Zgasło jedyne światło, które utrzymywało potwora we mnie, a teraz poleje się czerwona rzeka krwi."

W posiadłości pierwotnych, odbyło się zebranie, które miało decydować o losach Nowego Orleanu. Marcel i Klaus podpisali porozumienie, które decydowało, że oboje będą decydować o swoim mieście. Wiedzieli, że jeśli nie zrobiliby tego, wojna byłaby nieunikniona, a tego mogliby uniknąć. Dogadali się i doszli do porozumienia. Oni decydowali o najważniejszych sprawach, ustalali zasady i dbali o najlepsze dla wszystkich. Co dwa tygodnie spotykali się u Mikaelsonów na zebraniach, Hayley jako królowa wilków decydowała o ich dobru, Rebekah i Kol zdecydowali o wampirach, a Vincent, Freya i Davina byli odpowiedzialni za czarownice, natomiast Elijah miał na uwadze ludzi. Każdy miał swoje ważne zadanie, które nikt nie lekceważył. Nowy Orlean funkcjonował na nowych zasadach i wszyscy żyli w pokoju, albo niektórzy, bo zdarzały się osoby, które nie dbały o zasady, które chciały pozbyć się pierwotnych i wampirów. Najczęściej zdarzało się to u czarownic. Nie trzeba dodawać, że Klausowi to się nie podobało, a tych, co odważyli się zaryzykować, spotkała kara śmierci od samego mieszańca.

Klaus słuchał uważnie przemowy Elijah i o sposobach, żeby ludzie mieli się dobrze, ale przestał, gdy w serce poczuł uczucie, które go zabijało. Jego serce zaczęło bić szybciej, niż powinno. Czuł mocny ból w klatce piersiowej, jakby jego serce zostało przekute kołkiem, ale wiedział, że to nie było jego, tylko jej. Klaus był zrozpaczony, ale i też wściekły. Miał w sobie uczucia, które przeszły przez niego, a on dobrze wiedział, co to oznaczało. Nie mógł w to uwierzyć. Czuł, jakby jego serce wyrwało się z jego ciała, a przed oczami miał niebiesko-zielone oczy, które zapamiętał zbyt dobrze. Złapał rękami o stół, łamiąc go na kawałki. Jego oczy zrobiły złoto-żółte, pod oczami pojawiły się czarne żyły, a w ustach wyrosły dwa kły. Wstał z krzesła, wywracając je na podłogę. Krzyknął, wyjąć, uwalniając swojego wilka. Każdy zwrócił uwagę na Klausa, zauważając, że przemieniał się. On tego nie potrafił kontrolować i nawet nie chciał, jego wilk doskonale wiedział, co robił. Nie próbował tego powstrzymywać, tylko dał władzę zwierzęciu, które było w nim.

— Co się właśnie dzieje? — zapytał zaskoczony Marcel. Nie spodziewał się tego, było spokojnie dotychczas, a Klaus nie miał powodu, żeby się zdenerwować. To było dla Marcela dziwne i nie potrafił tego zrozumieć.

— CAROLINE! — Klaus wypowiedział jej imię największym bólem, jaki kiedykolwiek czuł. Musiał się znaleźć przy niej, a jego wilk dobrze wiedział, co powinien robić. Kości się jego łamały, sprawiając, że czuł ból w całym ciele, ale to nie było dla niego ważne, ważniejsze było, żeby dotrzeć do Mystic Falls, gdzie była jego miłość. Mieszaniec upadł na podłogę, krzycząc z bólu. Wygiął się w pół, klęcząc na czworaka, a jego głowa uniosła się w górę. Chwilę później był już dużym wilkiem, jego futro było w kolorze jego włosów, a kolor oczów się nie zmienił. Dał się ponieść instynktom i zaczął biec najszybciej, jak potrafił do miejsca, gdzie wołało go serce.

Zebrani byli zdezorientowali, zastanawiając się, kim mogłaby być wspomniana dziewczyna i dlaczego Niklaus, aż zmienił się w wilka. Rodzeństwo Klausa było zaskoczone, ale i też zmartwione. To był niecodzienny widok.

— Czy ktoś może wyjaśnić, co się właśnie stało? I kim jest do cholery Caroline? — Marcel pierwszy się odezwał po zniknięciu Niklausa.

— Nie sądziłam, że to może być prawdziwe. Myślałam, że to tylko głupie legendy — wyznała Hayley, wpatrując się w wyłamane drzwi, które Klaus powalił, żeby wyjść. Każdy spojrzał na wilczycę, pytającym spojrzeniem.

— Możesz wyjaśnić, Hayley? — Rebekah zapytała.

— W stadach są legendy o wilkach, które znajdywali swoje partnerki lub partnera, nazywali ich mate. Nie sądziłam, że to prawdziwe, ale po tym, co mogliśmy zobaczyć, jednak to możliwe. Klaus najwyraźniej znalazł swoją mate.

Dopóki siebie nie odnajdziemy || KlarolineWaar verhalen tot leven komen. Ontdek het nu