09 || Be mine forever.

879 42 30
                                    

Podpowiedź: "— Co ty zrobiłaś?

  — Sprawiłam, że umarłam"

Zrobili wszystko, żeby przywrócić Klausa do życia, ale wrócił bez swojej ludzkości. Nie miał żadnych emocji, nic nie czuł, gdy patrzył na swoją córkę lub rodzinę, a nawet osoba, której obiecał, że będzie jej ostatnią miłością. Nikt nie mógł na niego wpłynąć, żeby jego ludzkość wróciła. Bez człowieczeństwa był znacznie gorszy niż Mikael, dlatego Freya uwięziła Klausa w miejscu, gdzie zginęła Hayley. Wszyscy myśleli, że dom, gdzie zginęła matka jego córki, coś w nim zmieni, ale to nic nie dawało. Każdy pokazywał mu swoje wspomnienia. Ujrzał dzień narodzin swojej córki, pierwsze jej kroki, kiedy siedmioletnia Hope uleczała motyla, czy nawet spotkanie nastoletniej Hope pierwszy raz po latach, ale nic do niego nie docierało.

— Głupcy! Myślicie, że możecie mnie złamać? Mam tysiąc lat, jestem silniejszy, niż wasze marne próby odzyskania tego, czego już nie ma! — krzyknął Klaus.

— Nic nie pomaga — wyszeptała zrozpaczona Hope, tuląc się w ramieniu najstarszej ciotki.

— Mój brat odszedł, został tylko potwór — szepnęła Rebekah, spoglądając na jej brata, który uśmiechał się diabelnie, stojąc i wpatrując się rozbawiony w swoje rodzeństwo, córkę, Caroline, Marcela, Davinę i Vincenta. — Nik umarł tego dnia, gdy poświęcił się dla córki. Odszedł tamtego dnia, teraz pozostał tylko potwór.

— Jestem znudzony — wyznał Klaus, udając ziewanie. — Wasze marne próby odzyskania tego, czego nie ma, doprowadzają mnie do znudzenia.

— Mam jedno wspomnienie — powiedziała Caroline, spoglądając prosto w oczy Klausowi, którego się nie bała — a może kilka.

— Kochanie, myślisz, że możesz coś wskórać? — spytał rozbawiony, a w jego oczach dostrzegła pewne iskierki, które należały do Klausa, wspaniałego ojca i kochanka.

— Lubię próbować — odpowiedziała — ale ty to wiesz.

Zamknęła oczy i próbowała dostać się do umysłu Klausa, który ją blokował, ale się nie poddawała. Walczyła z nim, aż w końcu wygrała. Caroline pokazała mu chwile, gdy leżała na łóżku z śmiertelnym ugryzieniem w jej urodziny, potem zmieniła wspomnienie w dzień, gdzie zaprosił ją na bal jego matki, później pojawiło się wydarzenie, gdy Klaus proponował, żeby go poznała. Jak uratował ją w ciele Tylera od rady, jak powiedział jej, że będzie jej ostatnią miłością, dzień w lesie, kiedy szukała Matta. Pokazała mu wspomnienie, jak razem z bliźniaczkami jechała do Nowego Orleanu do niego, a ostatnie zostawiła na koniec, gdy powiedziała mu, że jeśli jest zdolny do miłości może zostać zbawiony, kiedy umierała.

Klaus wszystko odczuwał od nowa, każdą chwilę, emocję, wszystko. Siedział przy niej, gdy umierała, gdy wzięła ostatni oddech, jak nakarmił ją swoją krwią, ale to jej nie pomogło. Umarła w jego ramionach. Caroline zmieniła ostatnie pokazane wspomnienie, tworząc nieprawdę. Sprawiła, że umarła.

Klaus płakał, siedząc na podłodze podkulony, wciąż był we wspomnieniach, gdzie trzymał martwe ciało. Jego krew nie pomogła, bo było za późno. Wszyscy zgromadzeni byli w szoku, że udało się wywołać płacz u potężnej hybrydy, przecież Caroline była młodym wampirem w porównaniu do tysiącletniego pierwotnego.

— Co ty zrobiłaś? — zapytała zaskoczona Freya, spoglądając na dyrektorkę szkoły, do której chodziła jej siostrzenica.

— Sprawiłam, że umarłam — wyszeptała, obserwując, spotkanie ojca i córki. Już miała odejść, gdy usłyszała jego zachrypnięty głos. Słyszała w nim tyle rozpaczy, bólu, ale i też miłości, którą ją darzył od prawie dwudziestu lat.

Dopóki siebie nie odnajdziemy || KlarolineOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz