13 || Łzy królowej.

934 31 37
                                    

Podpowiedź: "Wiedziałam, że to był błąd, popełniłam błąd, że się zakochałam."

 Nie wierzyła, że to robiła, ale była tutaj, w jego mieście, poszukując mężczyzny, który obiecał, że da jej spokój, ale teraz po jego długiej nieobecności, w końcu zaakceptowała uczucia, które tak bardzo w sobie dusiła. Jednak nie tak planowała spotkanie z nim. Kiedy go znalazła, zobaczyła go z piękną blondynką, do której najwidoczniej miał uczucia. Zobaczyła jak się uśmiechał do dziewczyny, jak na nią patrzył, a Caroline uświadomiła z wielkim bólem serca, że było za późno. Oddaliła się od pary, zanim ją zauważył. Kiedy była w bezpiecznej odległości, oparła się o ścianę jakiegoś budynku, a po jej policzkach zaczęły płynąć łzy. Dlaczego musiała tak późno uświadomić sobie, że go kochała? Wcześniej miała ślepy oczy, a kiedy przejrzała na rzeczywistość, to się spóźniła. Chciała wierzyć, że jego obietnica o ostatniej miłości była prawdziwa, że to miał na myśli, gdy w jakimś sensie wyznał jej swoją miłość, jednak jak zwykle, Caroline się zawiodła, jeśli chodziło związki i chłopców, zawsze coś się nie układało, ale dziewczyna miała nadzieję, że przy Klausie będzie inaczej, ale najwyraźniej ruszył dalej.

Niedaleko wampirzycy, znajdował się pewien brunet, który zmierzał do miejsca, gdzie miał się spotkać ze swoją cudowną dziewczyną, zanim nie usłyszał łkania i szeptania, które było znajome. Zaciekawiony Kol udał się do miejsca, skąd dochodził dźwięk i ujrzał Caroline, która opierała się o ścianę, płacząc, a w ręce trzymała swoją komórkę, czekając na odebranie od przyjaciela.

— Jest za późno — wyszeptała Caroline, gdy tylko Stefan odebrał. Blondyn mógł usłyszeć łkanie, więc się zmartwił. Jako jedyny wiedział, że pojechała do Nowego Orleanu, a on akceptował jej decyzję i uczucia, które miała dla Klausa. — Spóźniłam się, Stefan — dodała smutno.

— Co się stało, Caroline? Czy spotkałaś Klausa? — Słysząc jego imię, zaczęła mocniej płakać. — Caroline?

— Tak, widziałam go, ale on mnie nie. Widziałam go z jakąś blondynką. Byli naprawdę blisko — wyznała Forbes, biorąc powolne oddechy, próbując się uspokoić. — Już mu na mnie nie zależy.

Kol przymknął oczy z frustracji na brata. Nawet nie wiedział, kiedy problem Nika, stał się jego i czuł się, że powinien coś zrobić, żeby mieszaniec nie żałował, a potem wyładowywał swoje uczucia na rodzinie, gdyby blondynka przemknęła mu koło nosa.

— Czy jesteś pewna, że dobrze widziałaś? — zapytał Stefan.

— Tańczyli razem. Widziałam jego oczy, były zapatrzone w nią. Słyszałam, jak mówił do niej czule i przyjemnie. Był w nią tak bardzo zapatrzony, że nawet mnie nie zauważył — powiedziała, a przypominając sobie to wydarzenie, pojawiły się nowe łzy na miejscu starych. — Myślałam, że mu na mnie zależy, że ma do mnie uczucia, ale teraz, on ruszył dalej. Sądziłam, że jestem zbyt mądra, żeby wpaść w jego głupie gadki i słówka, ale teraz przez tego kretyna wylewam łzy, bo się zakochałam. Kocham go, ja naprawdę go kocham, ale on mnie nie kocha. Obiecał, że na mnie zaczeka. Cholera, obiecał mi ostatnią miłość, a ja mu uwierzyłam. — Przeczesała swoje jasne blond włosy. Zamknęła oczy, nie mogąc zapomnieć obrazu, gdy go zobaczyła z inną kobietą. To naprawdę ją raniło. — Dlaczego to musi tak boleć? Dlaczego musiałam go pokochać? Wiedziałam, że to był błąd, popełniłam błąd, że się zakochałam. Nie chciałam tego, naprawdę nie chciałam go kochać, ale jak zwykle byłam głupia i go pokochałam.

— Zamierzasz wrócić do domu?

Caroline pokiwała głową, zanim przemówiła.

— Jak najszybciej. Nie chcę go spotkać. Nie może się dowiedzieć, że byłam w jego głupim mieście, że udało mu się mnie złamać — oznajmiła. — Nie wiem, kiedy mam samolot, ale mam nadzieję, że będzie jak najszybciej. Nie chcę tutaj być.

Dopóki siebie nie odnajdziemy || KlarolineKde žijí příběhy. Začni objevovat