4. Martwy piksel

1K 63 3
                                    

W sobotę wieczorem Filip umówił się z Maćkiem Ruszeckim, swoim najlepszym przyjacielem, a jednocześnie producentem muzycznym. Na miejsce spotkania wybrali pub Karafka na Muranowie, jedno z ich ulubionych miejsc w Warszawie.

- Trochę nudno bez ciebie w wytwórni - mówił Maciek, jeżdżąc palcem po brzegu kufla. - Codziennie ktoś o ciebie pyta.

- Przecież nie umarłem - Filip przechylił głowę. - Wiesz, że dla ciebie i chłopaków zawsze znajdę czas.

Maciek przez dłuższą chwilę się nie odzywał. Wodził wzrokiem po ścianach pubu, które zdobiły plakaty kultowych filmów. Filip wiedział, że jego zazwyczaj gadatliwy przyjaciel szykuje się, by powiedzieć mu coś ważnego.

- Łukasz spotkał ostatnio Igę. Pytała o ciebie.

Filip westchnął ciężko, odchylając się na oparcie krzesła. Z Igą Lis, młodszą o prawie dziesięć lat córką znanych dziennikarzy, spotykał się jakieś pół roku, dopóki nie zerwał z nią krótko po premierze swojego ostatniego albumu. Mimo sporej różnicy wieku, świetnie się na początku dogadywali - dziewczyna była cholernie inteligentna, Filipowi imponowała jej ambicja i determinacja. Zakochał się po uszy, poświęcił jej nawet kilka piosenek ze swojej najnowszej płyty. Niestety, po jej wydaniu coś się zmieniło. Nagle dojrzała jak na swój wiek Iga zaczęła wstawiać na instagrama ich wspólne zdjęcia, choć ustalili, że nie będą się afiszować ze swoim związkiem. Zdradziła swoim znajomym szczegóły ich relacji, które wkrótce pojawiły się w mediach. Filip doskonale pamiętał dzień, w którym przeczytał o nich w internecie - był wściekły. Wyjaśnienia Igi mocno go zszokowały - bez wahania przyznała, że od pewnego czasu nikt o nich nie mówił w mediach, więc chciała trochę to rozkręcić. Decyzja o rozstaniu wcale nie była taka trudna.

- A mówisz mi to, ponieważ... ? - raper posłał Maćkowi pełne irytacji spojrzenie.

- Prosiła, by ci przekazać, że...

- Nie.

- Ale Fifi...

- Nie - uciął stanowczo, marszcząc brwi. - Ja i ona to koniec, finito. Nie wymawiaj przy mnie nawet jej imienia.

Widząc upór przyjaciela, Maciek dał sobie spokój. Zrobiło mu się głupio, ponieważ widział, że swoimi słowami trochę popsuł mu humor.

- Dobra - powiedział, upijając duży łyk piwa. - To powiedz coś o tych studiach. Kiedy pierwszy kolos?

- We wtorek mam wejściówkę - prychnął Filip i potarł twarz dłonią. - Kurwa, nawet nie zacząłem się uczyć.

- Ciężkie życie studenta - Maciek roześmiał się i zaczął wstawać. - Idę się odlać.

Ruszył w stronę toalety. Filip postanowił sprawdzić, co słychać na jego facebooku. Znowu przybyło mu kilkoro nowych znajomych. Po latach stronienia od tego portalu społecznościowego musiał ponownie przyzwyczaić się do korzystania z niego ze względu na grupę, w której jego nowi koledzy dzielili się informacjami, notatkami i innymi rzeczami dotyczącymi studiów.

Nagle w proponowanych znajomych wyskoczył mu profil Mai Nowakowskiej. Uniósł brwi - zdjęcie profilowe, przedstawiające blondynkę w dżinsowej kurtce na tle nocnej Warszawy nie pozostawiało żadnych wątpliwości - to była Maja, z którą studiował. Filip uśmiechnął się i bez wahania kliknął dodaj znajomego. Nie minął nawet tydzień, odkąd zaczął studia, a mógł śmiało powiedzieć, że to właśnie z nią dogaduje się najlepiej - ośmieliłby się nawet powiedzieć, że z nią lepiej klei mu się rozmowa niż z Igorem czy Katą.

- Co to za dupeczka? - usłyszawszy za plecami głos Maćka, Filip o mały włos nie wypuścił telefonu z ręki.

- Jezu - odetchnął. - Co ty się tak, kurwa, skradasz?

Sto tysięcy książek || Taco HemingwayWhere stories live. Discover now