9. Trójkąt warszawski

1K 61 3
                                    

- Dlaczego nie chcesz iść ze mną na parapetówkę do Ani? - Maja strzepnęła popiół z papierosa do popielniczki i oparła się o zimną szybę okna w kuchni. Ada westchnęła, wlewając wrzącą wodę do kubków z nasypaną kawą i odstawiła czajnik na miejsce.

- Magda tam będzie? - spytała, szukając na suszarce czystej łyżeczki.

- No będzie, a co? - Maja wzdrygnęła się, gdyż wiatr zawiał mocniej i zrobiło się jej zimno.

- Wiesz, jak ta laska działa mi na nerwy - wyjaśniła Ada, mieszając kawę w kubkach. - Na wszystkich waszych imprezach próbuje poderwać mi Marcina.

- A czy Marcin kiedykolwiek dał się jej poderwać?

- Majka, słyszysz ty siebie? - Ada uniosła brwi. - Dostaję szału, gdy tylko laska pojawia się w pobliżu. Zresztą... - postawiła kubki z parującym napojem na chwiejącym się stoliku. - Wolę wykorzystać wolną chatę i zaprosić Marcina do siebie.

Maja zachichotała. Wtedy jej telefon zawibrował na parapecie - Filip wysłał jej znów jakiegoś mema związanego z historią, którego bohaterem był tym razem Lenin. Wysłała mu roześmianą emotkę i odłożyła telefon z powrotem na parapet. Ada bacznie przyjrzała się współlokatorce.

- Poza tym, po co ci moje towarzystwo, skoro będziesz miała Filipa? - zapytała z zadziornym uśmiechem.

- Odczep się - prychnęła Maja. Jednocześnie przypomniała sobie, że wczoraj po wykładzie Filip próbował o czymś z nią porozmawiać, ale zadzwoniła do niej siostra i w końcu nie dowiedziała się, o co mogło chodzić. Wysłała mu później SMSa z pytaniem, o co chodziło, ale odparł, że powie jej na parapetówce. Umierała z ciekawości, o czym też chciał z nią pogadać.

- Swoją drogą, fajne zdjęcie sobie powiesiłaś na ścianie - dodała Ada. Maja zgasiła papierosa i zamknęła okno. Kilka dni temu w końcu wywołała zdjęcie, które w zeszły weekend zrobił im Filip, kiedy to wpadł do niej po mocno zakrapianej imprezie u Igora. Ada za długo z nią mieszkała, by taki szczegół umknął jej uwadze.

- Chodź, pomożesz wybrać mi ciuchy na imprezę - powiedziała, zabierając kawę, po czym skierowała się do swojego pokoju. Ada powędrowała za nią. Gdy współlokatorka wyciągała ubrania z szafy, Ada wzięła do rąk płytę Cafe Belga, która leżała na najbliższej półce. Obracając ją w dłoniach, spytała:

- Dlaczego wy właściwie nie jesteście razem?

- Ada, bo zaraz ci przyjebię tym wieszakiem - Maja wyciągnęła w jej stronę czarny, drewniany wieszak z zawieszoną na nim czerwoną koszulą.

- Ale bez nerwów, no Majka - Ada usiadła na wersalce. - Poza tym, że się nie bzykacie, to trochę zachowujecie się jak para.

Czerwona koszula wraz z wieszakiem poleciała w stronę Ady, jednak dziewczynie udało się uniknąć ciosu.

- Odbiło ci? - zrobiła wielkie oczy.

- Zaczynasz mnie już męczyć - Maja podniosła wieszak z koszulą i powiesiła go z powrotem w szafie. Na myśl o seksie z przyjacielem poczuła się dość nieswojo, choć nie można było powiedzieć, że czuła wściekłość.

- No ale wszystko robicie razem - Ada rozłożyła ręce. - Kiedy tylko wejdę do twojego pokoju, masz rozmowę z nim odpaloną na fejsie, wymieniacie się książkami, ciągle mi o nim opowiadasz, nie zliczę, ile już razy odwiózł cię do domu... a po tym, jak przyjechał do ciebie z kebabem po imprezie, to już w ogóle przestałam mieć jakiekolwiek wątpliwości.

- Gdyby Maryśka zachowywała się w ten sam sposób, też myślałabyś, że ze sobą kręcimy? - Maja zaczęła przyglądać się błękitnym dżinsom z kilkoma dziurami i starannie odłożyła je na krzesło przy biurku. Wzdrygnęła się na myśl, że jej najlepsza kumpela ze studiów mogłaby ją podrywać.

Sto tysięcy książek || Taco HemingwayWhere stories live. Discover now