23. Jeszcze minut pięć

934 49 2
                                    

  Przeszywający ból w prawej ręce wyrwał Filipa z głębokiego snu. Raper otworzył oczy i zobaczył przed sobą nie do końca uczesane blond włosy. Uśmiechnął się, delikatnie wyciągając rękę spod głowy Mai. Dziewczyna nawet nie drgnęła. Filip zaczął rozmasowywać sobie rękę i wstał z łóżka. Chwycił iPhone'a z szafki nocnej - była dopiero dziewiąta. Postanowił pozwolić Mai jeszcze trochę pospać i skierował się do łazienki, by wziąć prysznic.

Kiedy przechodził obok salonu, usłyszał dźwięk powiadomienia na facebooku. Na szklanym stoliku leżał telefon Mai. Mały diabełek na ramieniu Filipa podpowiadał mu sprawdź to!, jednak raper tylko zmarszczył brwi i kontynuował drogę do łazienki.

Prysznic szybko go orzeźwił. Zastanawiał się, jak będzie wyglądał dzisiejszy dzień i, co ważniejsze, jaka będzie reakcja Mai, kiedy się obudzi w jego łóżku. Wcześniej nie zapraszał jej na noc, ani tym bardziej ona jego, bo uznał, że trochę na to za wcześnie. Nie chciał jej wystraszyć - sądził, że jak wyskoczy z propozycją nocy pod jednym dachem, Maja może pomyśleć sobie Bóg wie, co.

Wytarłszy ciało, twarz i włosy, Filip oplótł sobie ręcznik wokół bioder i wyszedł z łazienki. Znów przechodził obok salonu i zerknął w stronę stołu, na którym nadal spoczywał telefon Mai. Raper zatrzymał się na dłuższy czas w przejściu. Diabełek na ramieniu robił się coraz bardziej uciążliwy, namawiając go, by przejrzał komórkę swojej dziewczyny. Niech to szlag, pomyślał Filip i ruszył w kierunku stołu. Złapał za telefon i rozsiadł się wygodnie w fotelu.

Ada dzwoniła do niej sześć razy i wysłała trzy SMSy. Filip nie wiedział, jakim cudem nie słyszeli, że dzwoni, ale możliwe, że Maja miała cichy dzwonek czy coś. Znalazł też powiadomienie z facebooka.

Rafał Mielczarek wysłał ci zaproszenie do grona znajomych.

Co to za koleś? Filip szybko wszedł na jego profil - zero wspólnych znajomych, pierwszy raz widział gościa na oczy. Zdjęcie profilowe - oparty o mur ze wzrokiem wbitym w dal i łobuzerskim uśmiechem. Typowy warszawski cwaniaczek w drogiej kurtce i air maxach. Skąd Maja mogła znać tego typa? Filip przerzucił wzrok na informacje: rodzinne miasto: Warszawa, pracuje w: Księgarnia Historyczna Powiśle. A więc to tak. Filip ponownie przyjrzał się zdjęciu profilowemu. Co by nie mówić, koleś był całkiem przystojny. Maja jednak nie wspominała, że pracuje z nią jakiś facet. Ponoć poza właścicielką księgarni, zatrudniona tam była jeszcze jedna dziewczyna i to wszystko. Nie miał za bardzo czasu na rozmyślania, ponieważ usłyszał jakiś ruch w sypialni. Telefon Mai o mało co nie wypadł mu z rąk. Zablokował go, położył na stole, po czym ruszył w kierunku wyjścia z salonu.

- Filip. Hej - Maja powoli podniosła się na łóżku do pozycji siedzącej. Widząc swojego chłopaka, odzianego jedynie w ręcznik, szerzej otworzyła oczy. O Boże. Aż zabrakło jej słów. Pierwszy raz widziała go bez koszulki i musiała przyznać, że miał naprawdę super ciało. A w dodatku to wszystko należało do niej.

- Co? - spytał Filip, unosząc brwi, gdyż Maja świdrowała go wzrokiem.

- Nie spodziewałam się ciebie w takim wydaniu- wymruczała, rozglądając się dookoła. - Kurwa... czy ja wczoraj zasnęłam?

- No raczej - zaśmiał się i dodał przepraszająco: - Kiedy oglądaliśmy serial. Nie chciałem cię budzić, więc...

Posłała mu znaczące spojrzenie.

- Ale ręce trzymałem przy sobie! - uniósł dłonie w geście obronnym. Maja zaczęła się śmiać i wstała z łóżka. Wygładziła dłońmi spodnie i złapała sweter, leżący na krześle. Jeszcze raz zlustrowała Filipa wzrokiem, rumieniąc się lekko.

Sto tysięcy książek || Taco HemingwayWhere stories live. Discover now