11. Mentole fajki

906 60 7
                                    

W ciągu ostatnich kilku dni Maja poświęcała każdą wolną chwilę, by nadrobić całą dyskografię Taco Hemingway'a. Jego płyty leciały na YouTubie non stop - nigdy w życiu nie powiedziałaby, że spodoba się jej taka muzyka, a teraz nie pamiętała już, kiedy ostatni raz słuchała czegokolwiek innego. Szkopuł tkwił w tym, że podobała jej się nie tyle muzyka, co sam artysta.

Teraz chyba już szczerze musiała przed sobą przyznać, że Filip jej się podobał. To było niesamowite, że w ciągu ledwie miesiąca zwykła znajomość przerodziła się w taką przyjaźń. Maja jednak zaczynała czuć do niego coś więcej. Wcześniej nie mogła doczekać się, aż go zobaczy, by móc porozmawiać z nim na jakiś temat związany z historią, bo wiedziała, że zainteresuje ją jego punkt widzenia. Teraz jednak cieszyła ją po prostu sama jego obecność. Przy nim czuła się komfortowo jak przy nikim innym.

Jedyne, co wywoływało u niej mieszane uczucia, to jego wiek. Był starszy od niej o osiem lat i chociaż pewnie dlatego tak dobrze się z nim dogadywała, to jednak zastanawiała się, czy w kwestii uczuć nie traktowałby jej jak małolaty, którą się pobawi i za chwilę zostawi. Ona myślała głównie o nauce i dobrej zabawie, on ten okres raczej ma już za sobą i na pewno myślał o stabilizacji. Nie wiedziała, czy mogłaby z taką osobą stworzyć udaną relację.

O ile w ogóle stworzyłaby jakąkolwiek relację inną niż przyjaźń.

Zachowanie Filipa było momentami naprawdę jednoznaczne. Pamiętała, jak jeszcze ledwie się znali, a on pożyczył jej swoją bluzę, odprowadzając ją do domu po piwie nad Wisłą. Deszczowe popołudnie, kiedy odwożąc ją do domu, zaproponował jej kawę. Noc po imprezie u Igora, gdy odstawił ją do mieszkania, a następnego dnia przyjechał do niej z jedzeniem, gdy miała gigantycznego kaca. Podsłuchana przez Maję rozmowa Filipa z Adamem na parapetówce u Ani i wrogie zachowanie rapera w stosunku do kolegi z roku. No i noc, spędzona w barze, która skończyła się ich wspólnym, długim powrotem do domu nad ranem. Maja zdawała sobie sprawę, że mogła źle odczytać jego intencje i takie zachowanie mogło być po prostu czystą uprzejmością. Tym bardziej, że co taki przystojny i uwielbiany przez kobiety facet, mógł widzieć w kimś takim jak ona?

W czwartek mieli wybrać się po zajęciach na projekcję filmu dokumentalnego o Beatlesach w Łazienkach Królewskich. Dzień wcześniej spędziła przed szafą przynajmniej dwie godziny, zastanawiając się, co na siebie założyć. Nie chciała wyglądać zbyt strojnie, żeby Filip nie pomyślał sobie nie wiadomo, czego - przecież szli tam jako przyjaciele. No i w dodatku wcześniej mieli zajęcia na uczelni. Maja postanowiła pójść za radą Ady i ubrać się normalnie, choć do tego pomysłu też nie do końca była przekonana - założyła granatowy sweter z nieco większym dekoltem w serek, czarne rurki, czarne trampki converse'a, a do tego, oczywiście, granatowy płaszcz.

Tego dnia zajęcia na uczelni były na tyle ciekawe, że zleciały Mai w mgnieniu oka. Skończyli po czwartej i właśnie pakowała książki do brązowej torby, kiedy przy jej ławce pojawił się Filip.

- Gotowa? - zapytał z uśmiechem. Maja przyjrzała mu się - wcześniej zdążyli zamienić jedynie kilka słów przed porannym wykładem z historii powszechnej, a później zajęli się każdy sobą. Raper miał na sobie czarne spodnie i jasnoszary sweter.

- Jasne - odparła i wyszli z sali, a następnie z budynku. Po drodze Filip zaproponował Mai pizzę w restauracji Gli Italiani na Starym Mokotowie - film miał zacząć się dopiero o szóstej, toteż mieli jeszcze sporo czasu. Wsiedli do samochodu rapera i odjechali.

Maja wybrała sobie pizzę z karczochami i pieczarkami, zaś Filip z szynką i ananasem. Po krótkiej wymianie opinii odnośnie pizzy temat zszedł na rewolucję francuską, która była tematem dzisiejszego wykładu z historii powszechnej.

Sto tysięcy książek || Taco HemingwayWhere stories live. Discover now