Musiałam wysiąść przed dużym domem... oznaczało to, że już na zawsze mam się pożegnać z moim życiem. Juan zapukał do dużych drzwi, które otworzyła nam starsza kobieta. Od razu zostałam wepchnięta do środka, kobieta tylko popatrzyła z współczuciem w oczach.
- Juan ! O jak tyś się zmienił. - młoda kobieta podbiegła do Juana i mocno się w niego wtuliła. - ten tylko się uśmiechnął.
- Katie to Sara, Saro to Katie. Sara... trzymaj się z tą dziewczyną, nie pyskuj, nie denerwuj ich, nie marudź i nie udawaj tym kim już nie jesteś. Ja wpadnę za kilka dni. - Juan nie zwracał uwagi na Katie, która próbowała zwrócić na siebie jego uwagę. Mówił do mnie. Uśmiechnęłam się słabo, przytaknęłam ruchem głowy i wtuliłam się w chłopaka.
- No już Sara musi iść się szykować !
- Przyjadę za kilka dni. Bądź grzeczna. - wychodząc dał mi buziaka w czoło i wyszedł. Zostałam sama... z Katie.
- Wow... mnie tak nie traktował. Bił, pieprzył i oddał jak zwykłą szmatę, ja go naprawdę kochałam. - Katie się wzruszyła, szybko wytarła łzy, złapała mnie za rękę i ruszyłyśmy w głąb domu.
Ten dom jest ogromny... ma tyle pokoi, korytarzy, w piwnicy jest bar, basen, siłownia, studio tańca, jadalnia pomieści ze 100 osób... nawet tak na spokojnie.
- Pokarzę Ci mój pokój, a później pójdziemy do twojego. - pokiwałam głową na tak.
Pokój Katie był biały, na podłodze leżały rozrzucone płatki róż, centrum pokoju to łóżko z białymi zasłonami, obok drzwi stała kanapa z małym stolikiem, na którym stał chłodzący się szampan, pełno świeczek... ładny. Katie ma za łóżkiem wielką wannę, co mnie trochę zdziwiło.
- Saro... twój pokój nie będzie tak wypasiony jak mój, ja już tu trochę jestem i zapracowałam sobie na taką wygodę. Masz trochę skromniejszy.
W "moim" pokoju stoi tylko łóżko... nie ma na nic innego miejsca. To i tak dobrze.
- Ubierz to... na kolację, masz jeszcze trochę czasu, więc jakby coś zawsze możesz wpadać do mnie. Mieszkam obok Ciebie. Poradzisz sobie. - Katie wyszła a ja zaczęłam płakać... z księżniczki- przyszłej królowej, ja zostanę prostytutką. Juan... kim on jest i dlaczego mi to zrobił? W co ja mam się ubrać ?
Zaraz się popłaczę... ta sukienka jest nie dla mnie.
- Saro chodź na kolacje. -wymusiłam się na lekki uśmiech i ruszyłam za Katie.
Zeszłyśmy do jadalni, a ja znieruchomiałam... w tej chwili patrzy na mnie z 50 dziewczyn, nie jestem sama... usiadłam na wskazane miejsce koło Katie. Zaczęłam się stresować.
YOU ARE READING
Princessa ZAWIESZONE
Short StoryKsiężniczka z XXI wieku... Opowiem jak wygląda moje życie za murami pałacu.