Zakochałam się

127 4 0
                                    

       -  Wiesz zmieniłem zdanie... co do tej rozmowy. - mężczyzna wpadł za mną do pokoju, próbowałam założyć jakąś bluzę, lecz Juan mnie powstrzymał.

       -  Oprzyj się o ścianę kochanie. - robię to co chce chłopak i czekam już pełna pożądania co zrobi dalej. Juan zaczyna całować, dociskając do zimnej ściany... schodzi pocałunkami na szyję, obojczyk, później na piersi zasysając po kolei nabrzmiałe sutki. Zaczynam pojękiwać i czuję się mokra pomiędzy nogami, powoli rozpinam guzik po guziku koszulę Juana odsłaniając jego wyrzeźbioną klatkę piersiową. 

     - Na łóżko ! Już... - Chłopak ściąga do końca koszulę i spodnie... stoję jak osłupiała nie mogąc się ruszyć przez obraz jaki widzę. Zostaję rzucona na łóżko w delikatny sposób. Czuję jak na skórze pojawia się gęsia skórka i cała drżę. Juan widząc co ze mną robi, cwaniacko się uśmiecha i chowa twarz między udami. Zaczyna drażnić językiem kobiecość, przez co mój oddech przyspiesza.  Szybkim ruchem odwraca mnie na brzuch... jednym później drugim palcem penetruje ścianki łechtaczki, dłonią masuje piersi całując i ssąc szyję. On jest doskonały. Wyciągam ręce  w stronę jego włosów, lekko je ciągnę.

     - Odwróć się. - z ledwością wykonuje jego rozkaz. A on od razu we mnie wchodzi... a mi wyrywa się krótki okrzyk. Jest mi tak cholernie dobrze go czuć. 

     - Saro dojdź dla mnie... proszę ! - czuję jak z każdym wypowiedzianym słowem przez niego jestem bliżej spełnienia... Moje ręce opadają na jego plecy, a paznokcie zanurzam w miękkiej skórze. 

      - Juan ja za... zaraz dojdę ! - moje ciało całe się spina i rozluźnia. Czuję jak uwalnia mnie uczucie spełnienia, po chwili  mój partner także dochodzi... trochę głośniej niż ja.  Jestem cała mokra i to dosłownie. 

*  *  * 

       Po zjedzeniu porządnego posiłku i kąpieli leżymy wtuleni w siebie. Juan nie chciał jechać do szpitala... uznał, że nie jest babą, żeby z małymi zadrapaniami pędzić do lekarza. Nie naciskam, chociaż o wiele spokojniej czułabym się gdybym wiedziała co się stało, że się pobił. 

 

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.


*  *  * 

      - Widzę, że nie śpisz. Boli ? - Juan jak zwykle troskliwy... czy boli, nie. Ale wiem, iż zmieniłam wobec Ciebie uczucie i to mnie martwi. Zakochałam się.  

       - Nie boli. Juan musimy porozmawiać... - i jak na zawołanie odzywa się telefon chłopaka, który z przepraszającą miną wychodzi z sypialni. Pora się ubrać. I jak zwykle mój codzienny problem w co się ubrać. Za oknem widzę ładną pogodę, więc stawiam na coś lekkiego...  Brązowa spódnica i czarna koszulka, może być. 

        - Saro

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

        - Saro... już ubrana ? Myślałem, że będziesz się dziś obijać w łóżku. Wiesz... muszę dziś znów jechać coś załatwić. Nie bądź na mnie zła. Kocham Cię. - dostałam buziaka i już go nie widziałam. Zjadłam śniadanie...  Co ja będę robić ? Kolejny dzień zadaję sobie to pytanie. Dziś popracuję w ogrodzie przy okazji trochę się poopalam. Przebrałam się w krótkie spodenki i ciemną koszulkę, wzięłam rękawiczki i kosz z przyrządami ogrodowymi. Poprzesadzałam kwiatki, obcięłam krzewy i pograbiłam trawę... takie troszkę porządki wiosenne. Zmęczona poszłam się szybko wykąpać, przebrałam się w strój kąpielowy i wróciłam do ogrodu. 

 *  *  * 

      - Kochanie spalisz się. - poczułam na ustach miłe ciepło. Juan zawisł nade mną i patrzył prosto w oczy. 

      - Co ? Nie spalę się, a ty zasłaniasz mi słoneczko. - chłopak stanął i zaczął się rozbierać... wskoczył do basenu, oczywiście musiał mnie ochlapać. Nie zostałam mu dłużna, gdyż sama wskoczyłam do wody i zaczęłam go chlapać, głośno się przy tym śmiejąc. 

       - Sara mieliśmy porozmawiać ! - o kurwa pamięta... Czy ja mam mu powiedzieć prawdę... 

      - Juan brakuje mi czegoś. Całe dnie jestem sama. Kupmy pieska... proooszę ! - chłopak zaczął się śmiać, ale przytaknął, że się zgadza.  Będziemy mieć zwiarzaka. Mama nie będzie zadowolona jak pozna Juana, gdyż jest on całkiem inny niż poprzednicy. A obowiązek królewski będę wykonywać jak tylko wrócimy razem do pałacu. 

Princessa ZAWIESZONEWhere stories live. Discover now