Rozdział 19

7K 174 24
                                    

Wstałam o 07:20. Obok mnie nie było Shawna, więc pomyślałam, że robi śniadanie. Wyszłam z łóżka i poszłam do kuchni. Nie myliłam się. Shawn stał przy kuchence i smażył coś na patelni.
- Witam, śpiącą królewnę. Jak się spało? - zapytał, kiedy tylko mnie zauważył.
- Dobrze. Co gotujesz?
- Jajecznice z bekonem i pomidorami.
-  Wiesz... bo dzisiaj jest piątek, a ja nie czuję się najlepiej i nie pójdę do szkoły.
- Okej
- Okej?
- Tak? - parsknął. - Przecież nie jestem twoim opiekunem prawnym, ani nikim takim, aby kazać ci iść do szkoły.
- No fakt.
- I za dosłownie dwa dni masz osiemnastkę.
- Skąd to wiesz?
- Ja wiem wszystko, Słońce. A teraz siadaj do stołu. - Zaczęliśmy jeść. On miał wersję bez pomidorów, więc zapewne za nimi nie przepadał.
- Pycha. - odparłam przeżuwając pożywienie.
- Dzięki.
- Na którą masz dzisiaj?
- Na zaraz ale kończę o 11:00.
- To super.
- Mhmm. Masz na mnie grzecznie czekać w sypialni, okej?
- Co? - prawie zakrztusiłam się jedzeniem.
- Żartowałem przecież ale faktycznie czekaj na mnie grzecznie. Do zobaczenia za kilka godzin. - powiedział i odszedł od stołu. Miał niesamowite perfumy. Odurzające. Wyszedł z mieszkania i zostałam sama.


----------------------------
9/10
Rozdział co 15 gwiazdek.


POMIDORY NIE BYŁY DLA NIEGO!

TEXTING, NUDES || Shawn MendesWhere stories live. Discover now