Rozdział 20

6.5K 118 12
                                    

Czekałam na Shawna w jego sypialni, zamknięta na klucz. Pomyślałam, że się z nim zabawię, a tym samym wynagrodzę, a raczej podziękuję za to, że mogłam u niego przenocować. Porozrzucałam swoją jedyną bieliznę i ubranie po mieszkaniu. Weszłam pod kołdrę i zupełnie naga czekałam. To miałaby być taka gra. Niby dam mu się dotknąć ale się z nim nie prześpię. Usłyszałam przekręcanie zamka. Jego dom był tak sporych rozmiarów, że można w nim usłyszeć każdy, najmniejszy szmer. Ktoś wszedł do mieszkania i szedł w stronę pomieszczenia, w którym byłam.
- Czy ty serio myślisz, że nabiorę się na twoje gierki? - usłyszałam. Po chwili drzwi się otworzyły. Shawn wyszedł do sypialni i widziałam na nim takie zdziwienie jakiego nie widziałam jeszcze nigdy. Uśmiechnęłam się łobuzersko i poprawiłam na sobie kołdrę, czyli inaczej, obciągnęłam ją trochę z ramion. Tylko ona zakrywała moje ciało.
- Okej. Co ty wyprawiasz? - zapytał i zaczął podchodzić do łóżka.
- Hmmm... jakby to powiedzieć. Mały... pokazik.
- Pokazik? - zapytał unosząc lewą brew do góry.
- Tak.
- Mhm... - Usiadł na przeciwko mnie i przez chwilę mi się przypatrywał lecz nie trwało to długo, bo już byłam przygnieciona do łóżka, a on opierał się rękoma po obu stronach mojej głowy. - Zaczyna mi się to podobać - patrzyłam na niego uwodzicielskim wzrokiem. - Na prawdę nie masz nic na sobie? - odkryłam lekko kołdrę i zaraz znowu przywarłam ją do ciała.
- Mam propozycję - zaczął. -  Podam ci 5 faktów o sobie, ty za jeden fakt będziesz odkrywała jedną część swojego ciała. - zgodziłam się.
- Fakt 1. Urodziłem się w Toronto. - Wyjęłam z pod kołdry jedną nogę. Spojrzał na nią i przygryzł dolną wargę.
- Fakt 2. Umiem grać na gitarze i na pianinie. - Wyjęłam drugą nogę.
- Fakt 3. Umiem mówić w trzech językach. - Odsłoniłam jedno ramię.
- Fakt 4. Jestem ogromnym fanem Harry'ego Pottera. - Odsłoniłam drugie.
- Fakt 5. Chcę byś była teraz moja. - wpił się w moje usta, a ja puściłam kołdrę. Całował cudownie. Jego miękkie wargi idealnie współgrały z moimi, a potem doszły jeszcze języki. Jedną ręką dalej opierał się o łóżko, a drugą zjechał na moją talię i jeździł nią w górę i w dół. Gdy zaczęło nam brakować powietrza zjechał na dół i robił mi malinkę na szyi. Cały czas trzymałam obie dłonie na jego szyi. Później zaczął zjeżdżać co raz niżej. Kiedy doszedł do miejsca, które było jeszcze przykryte kołdrą spojrzał mi w oczy i złapał zachłannie powietrze. Rękoma zaczęłam rozpinać jego koszulę, a potem przysuwając dłońmi po jego klatce piersiowej oraz ramionach. Zdjęłam ją. Krótko mówiąc, mój plan poszedł się jebać, gdyż nie potrafiłam, naprawdę nie umiałam się mu oprzeć. Następnie zabrałam się za jego pasek u spodni i za jego spodnie. Spojrzał na mnie unosząc jedną brew. Nie wierzyłam, że tego chciałam.
- Jakby coś to mów żebym przestał. - po chwili musiałam nabrać większy "łyk" tlenu. 

- Chyba jednak tak nie po... - Głośno jęknęłam, gdy poczułam, że już we mnie wszedł i zrobił pierwsze pchnięcie. Plecy niekontrolowanie wygięły się w łuk. Czułam go całą sobą, tak jak chciałam go poczuć. Czułam każdą, najmniejszą część swojego ciała. Wszystkie nerwy. Przyśpieszył i ból zamienił się w ukojenie. 

- Było tak jak sobie wyobrażałaś? - zapytał, kiedy skończyliśmy leżąc obok siebie na miękkim łóżku.

- Wykroczyło poza moje oczekiwania. - odparłam.


--------------------------------
I tak o to skończyliśmy nasz maraton. Dziękuję wam bardzo za bycie ze mną podczas tego maratonu. Buziak :**

TEXTING, NUDES || Shawn MendesWhere stories live. Discover now