Rozdział XIV

2K 210 258
                                    

Powolnymi krokami nadchodziły święta. Zazwyczaj ponure korytarze, teraz mieniły się wszystkimi kolorami. Wokół panował już świąteczny nastrój. Wielu uczniów szykowało się nawet na Bal Bożonarodzeniowy, który tym razem musiał jednak odbyć się po dwutygodniowej przerwie świątecznej.

Niestety, nie wszyscy uczniowie byli szczęśliwi.

Chuuya przypatrywał się białemu puchowi, który delikatnie szybował, unoszony przez wiatr. W tym roku zima była naprawdę biała. Za oknem nie było nic widać, oprócz zimnego śniegu.

- Hej - rudzielec odwrócił wzrok od okna, spoglądając na Yosano. - Jak się czujesz?

- Jest dobrze - od feralnego meczu był w śpiączce przez kilka dni, ponieważ tym razem same pielęgniarki chciały go ratować magią, by przed Wigilią był już w pełni sił. Dlatego utrzymywały go nieprzytomnego, by nie czuł zbyt dużo bólu. Obudził się wczoraj wieczorem.

- Cieszę się. Dzisiaj będziesz miał jeszcze badania. Jeśli wyniki będą pozytywne to za kilka dni uda ci się wyjść.

- Czy ktoś wie, że się obudziłem?

- Nie. Oprócz mnie, jeszcze nikt.

- Czemu? Wczoraj nie chciałaś mi nic powiedzieć, bo tylko płakałaś i mówiłaś jak się cieszysz.

- Ej, martwiłam się! - Akiko usiadła na brzegu łóżka.

- Więc? Czemu?

- Cóż... Sprawy się skomplikowały. Każdy z nas ma teraz nie małe problemy. Ja nie chce ich wszystkich naraz atakować jeszcze tym.

- Jakie problemy? - Chuuya zerknął na dziewczynę, która wygodnie ułożyła swoją głowę na jego kolanach i zmierzyła go współczującym wzrokiem. - No daj spokój, jestem ich przyjacielem.

- Taką mam nadzieję.

- Co?

- Atsushi i Akutagawa się pokłócili. I to dosyć mocno. Od tej pory się do siebie nie odzywają. Atsu unika Ryuu jak ognia. Zresztą, nie jest to trudne bo ponurak i tak rzadko opuszcza dormitorium.

- Ale wiesz o co poszło? - Nakahara pamiętał, że jeszcze przed jego wycieczką w zaświaty, ta dwójka dziwnie się zachowywała, ale był pewien, że to tylko przejściowy okres.

- Nie. Wiem tylko, że Atsu twierdzi, że został w jakiś sposób wykorzystany. Niby Ryuu go wykorzystał, żeby zdobyć jakiś cel czy coś. Nie znam szczegółów.

- Musisz z nim porozmawiać - rudzielec wpatrywał się w oczy dziewczyny, a gdy ta spojrzała na niego z pytaniem w oczach, odpowiedział - Atsu to twój przyjaciel z sierocińca. Porozmawiaj z nim o tym wszystkim.

- Taki miałam zamiar.

- Co dalej?

- Gin wciąż próbuje dotrzeć w jakiś sposób do brata i go pocieszyć. Teraz możesz z nią rozmawiać tylko o tym jak czuje się Ryuu. Teraz najważniejsze - Akiko ciężko westchnęła. - Doppo i Osamu zawarli jakąś umowę. Dazai obiecał, że nie skrzywdzi żadnego z przyjaciół Kunikidy.

- C-co? Kiedy oni zrobili coś tak głupiego?!

- Nie krzycz - Akiko uciszyła go. - Jeszcze w pierwszym miesiącu szkoły. Ale jak sam wiesz. Ryuu skrzywdził Atsu, a Dazai ciebie. Kunikida teraz wciąż patrzy spode łba na tą dwójkę i rozpowiada o nich plotki.

- Zaraz, czym zawiniła ta gnida?

- Wiesz jak się tu dostałeś?

- Mecz. Pałka. Obity ryj.

Soukoku//Hogwart AUOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz