Porwany

47 6 0
                                    

Pov. Deku

*ngh... Moja głowa... Gdzie ja jestem? *
-ngh- *dlaczego nie moge się ruszyć... Co się-już pamiętam! (deku gwałtownie się przebudził) huh? Co to za pokuj? Czy to... Krew?! O boże! Ja nie chce umierać!... Rany boskie... (deku był przykuty do ściany tak że ręce miał nad głową, nogi miał wolne) jestem przykuty... Huh? Ktoś tu idzie! * (otworzyłe się stalowe drzwi z lewej)
-o, obudził się książe- (powiedział shigaraki jak zobaczył że izuku jest przytomny)
-czego chcesz ode mnie? -
-od ciebie nic takiego, ja albowiem spełniam tylko rozkazy szefa-
-długo będziecie mnie więzić? -
-raczej nie, ale plany mogą się zmienić~-
-... -
-więcej pytań? -
-... M-moge szklanke wody? -
-ależ iczywiście, nie chce przecież żeby nasz gość się źle czuł~- (po czym wyszedł) *aj, nie jest dobrze...jak ma być dobrze w takim momencie?!*
-jest twoja woda~- (tym razem weszła toga)
-masz pij izusiu- (przyłożyła szklanke do ust deku i dała mu się napić)
-ach, ale słodko wyglądasz z krwią na twarzy~-
-toga wracaj tu! - (wydarł się z góry tomoura)
-oj, wołają mnie. Przyje jeszcze~hihi- *boje sie jej... Uhhh... Jest tu jakaś droga ucieczki?... Nie ma okien... Nie ma szybu wentylacujnego, a sam pokuj jest w większości pod ziemią, ekstra (sarkastycznie). To oznacza że sam nie wyjde... Bynajmniej nie mam rąk wykręconych, więc mogło być nie wygodniej... * (deku podniósł się troche i klęknął)... Teraz tylko czekać...
[...]

-deku-kun~ wróciłam~-
-... -
-coś nie tak izukusiu? -
-uhh... Moge... Sam zjeść? -
-huh? A oczywiście! ^w^- (toga odpieła część łańcucha który był przymocowany do ściany, lecz łańcuch który łączy ręce deku zostawiła)
-nie odepne cie do końca bo mi uciekniesz~a teraz masz tu jedzonko~-
-... Dzięki... -
- OwO-
-... -
-toga! Ile można?! - (znowu tomoura z góry się darł)
-oj, musze iść~... Nie próbój uciec bo się to źle skończy~hihi- (i poszła na góre) *wygląda na... Domowo robione?... Uhh... Nie otruli tego nie?... Jak by chcieli mnie zabić to by to dawno zrobili* (deku zaczoł jeść kanapeczki UwU. Jak skończył odłożył tależ na bok i siedział w tym samym miejscu, bał się ruszyć)
[...]

*ngh... Już następny dzień?... Musiałem zasnąć... *(deku podniósł głowe i zobaczył toge)
-?! -
-dekuś! Wstałeś już! Smakowały ci kanapki? OwO-
-uhh... N-nie były złe... -
-o jeju! Ciesze się że ci smakowały! Sama je robiłam!
-... -
Pov. Todo

*ughhh, nie moge uwierzyć że dałem im porwać deku! Dlaczego akurat on?! * (był już wieczur, todoroki leżał w swoim łużku i płakał)... Dlaczego... Dlaczego nie przypilnowałem go... Idiota ze mnie... Dlaczego akurat midoriya?... Nie wybacze sobie jeśli coś mu się stanie... Trzeba było zostać w dormitorium... Mogłem powiedzieć mu aby szedł przedemną...

Hejka mam nadzieje że rozdział ok. Błagam pomóżcie bo nie mam pomysłu w jaki sposób odzyskają deku, a nie chce pisać że w ten sam sposub co w anime, plz piszcie w komentarzach 😭. 423 słowa, do następnego ✋

🌸【POCZĄTKI POCZĄTKAMI, ALE CO DALEJ?】🌸Where stories live. Discover now