11

2.9K 156 29
                                    

- Doprowadzasz mnie do szału. Gdy tylko cię widzę, moje serce wali jak nienormalne. Tak chyba nie powinno reagować się na przyjaciela, prawda? Nie mogę wte-

- Oh, skończ pierdolić i wreszcie mnie pocałuj. - powiedział, patrząc w oczy starszego. Musiał to wreszcie powiedzieć. Brunetowi nie trzeba było dwa razy powtarzać. Był zdziwiony słowami blondyna, jednak uśmiechnął się szeroko, po czym spełnił jego prośbę.

Całował go namiętnie, oddając się przyjemności w stu procentach. To samo zrobił Taehyung. Zarzucił swoje ręce na ramiona starszego i przysunął się do niego bliżej, aby zmniejszyć dzielącą ich przestrzeń. Nagle Jeongguk włożył swoje dłonie pod koszulkę młodszego i zatrzymał je na jego plecach. Kim wzdrygnął się i od razu wyprostował. Ręce Jeona były zimne i mokre, przez naprawianie rur, a blondyn nie był przygotowany na taki ruch.

Kim czuł się naprawdę dziwnie, jednak podobało mu się. Właśnie po raz drugi całował się ze swoim najlepszym przyjacielem, którego znał od szesnastu lat. Nigdy nie pomyślałby, że coś takiego może się wydarzyć. Zawsze traktował Jeona jak starszego brata i najlepszego, niezastąpionego przyjaciela. Nie myślał o nim w ten sposób.

Jeongguk natomiast czuł się jak w niebie. Od dłuższego czasu chciał to zrobić ponownie, jednak nie wiedział, jak Taehyung by na to zareagował. Odkąd ponownie, na spokojnie porozmawiał z młodszym, wiedział, że to już nie jest ten sam rodzaj uczucia, które było między nimi pięć lat temu. A przynajmniej z jego strony. Wtedy była to miłość braterska, teraz jest zdecydowanie inna. I to mu się podobało.

- Nic nie mów, proszę. - powiedział Kim, gdy Jeongguk oderwał się od jego ust, aby zaczerpnąć powietrza i już chciał coś powiedzieć. Uważał, że słowa są tutaj niepotrzebne. Przynajmniej na razie. Brunet zaśmiał się, przy czym oparł swoje czoło, o to, na którym znajdowały się blond kosmyki. Spojrzał mu w oczy.

Dwójka nic nie mówiła, tylko patrzyła sobie w oczy. Na ich twarzach widać było uśmiechy. Czasami mniejsze, czasami szerokie. Widać było, że żaden z nich nie żałuję tego, co przed chwilą się stało i to cieszyło ich jeszcze bardziej.

- Ggukie, a ty przypadkiem nie przyniosłeś ze sobą żelków? - zapytał po dłuższej chwili Taehyung, przypominając sobie o słodyczach.

- Są w mojej kurtce. Zaraz ci przy-

- Mam! - Jeonowi nie dane było dokończyć zdania, gdyż Kim wyślizgnął się z jego uścisku i z prędkością światła znalazł się w posiadaniu upragnionych żelków. Blondyn od razu udał się na kanapę i czekał na starszego.

- Tylko nie zjedz wszystkich na raz. Będzie cię bolał brzuch. - powiedział, po czym usiadł na samym końcu mebla. Młodszy włączył telewizor, w którym leciała jakaś bliżej niezidentyfikowana drama. Kim przysunął się do Jeongguka i położył głowę, na jego nodze. Nie było to dla nich niczym nowym, gdyż od zawsze tak oglądali przeróżne seriale czy anime. Nie przeszkadzało im nawet to, że delikatnie mokre włosy moczyły spodnie starszego.

- Z grzeczności powinienem zapytać, czy chcesz jednego, ale z doświadczenia wiem, że nie. Więc nie będę pytał. - zaśmiał się sam z siebie blondyn, gdy otworzył pierwszą paczkę żelków. Jeon również się zaśmiał.

- A właśnie. A ty nie powinieneś być przypadkiem w pracy? - zapytał zaciekawiony. W końcu był środek tygodnia, a Taehyung nie wyglądał, jakby wrócił z pracy, a tym bardziej jakby się do niej wybierał.

- Mam dzisiaj wolne. - odpowiedział, wkładając do ust kolejne żelki. - A ty nie powinieneś ćwiczyć... Czy cokolwiek? - zapytał, patrząc w górę, aby zobaczyć twarz starszego. Szybko się jednak speszył i odwrócił wzrok, skupiając go na telewizorze. Jeon zauważył ten ruch, przez co uśmiechnął się i pokręcił głową. Wplątał również palce we włosy młodszego.

- Teoretycznie powinienem od godziny być na treningu, ale... Były ważniejsze sprawy. - odpowiedział, odchylając głowę do tyłu i opierając ją o oparcie kanapy. Taehyung spojrzał na niego poważnie.

- Nie powinieneś opuszczać treningów. A tym bardziej bez powodu. Mogłeś przyjść po treningu. I tak nie miałem na dzisiaj planów. - odpowiedział mu szczerze.

- Ale wtedy przyszedłbym dopiero około dwudziestej pierwszej, a nie chciałbym ci wtedy przeszkadzać. A poza tym, gdybym nie przyszedł, to kto naprawiłby ci rury? - zapytał ze zwycięskim uśmiechem.

- Zapewne jakiś wykwalifikowany fachowiec, który ukończył szkołe w tym kierunku i się na tym zna. - odpowiedział, nie patrząc na niego, skupiając się na swoich żelkach. Chciał się trochę podrażnić ze starszym.

- A-ale nikt nie zrobiłby ci tego tak stylowo, męsko i za darmo. - powiedział niepewnie, nie będąc na to przygotowany.

- W nagrodę mogę zrobić ci ramen, ale muszę iść do sklepu. I tak miałem to zrobić, ale mi się nie chciało. - blondyn westchnął i podniósł się do siadu. - Zrobię ci takie ramen, jak jeszcze nigdy nie jadłeś. Mama mnie nauczyła, jak byliśmy w Stanach. - mówił podekscytowany.

- Nie mogę się doczekać. - odpowiedział mu z uśmiechem.

- Tylko musisz poczekać. - blondyn zniknął w swojej sypialni i od razu podszedł do szafy, aby wyciągnąć z niej ubrania. Wybrał zwykle, czarne dżinsy i tego samego koloru bluzę. Roztrzepał włosy, które uprzednio do końca wysuszył i wyszedł z pokoju. - To ja idę, a ty.... Czuj się jak u siebie. - powiedział z uśmiechem i podrapał się po głowie. Poszedł na korytarz, aby założyć buty, jednak zatrzymał go głos starszego.

- Jak to? Idziesz beze mnie? - zapytał i również zaczął zakładać swoje buty.

- A-ale... Ja myślałem, że nie możemy się razem pokazywać w.... Gdziekolwiek. - odpowiedział zdziwiony. Jeongguk spojrzał na niego. - Bo ostatnio mówiłeś, że się nie znamy i to by dziwnie wyglądało, gdyby ktoś nas razem zobaczył.

- Nie przejmuj się tym. Ja się będę potem tłumaczył mediom. Nie myśl o tym. - powiedział, po czym podszedł do młodszego i pocałował go w czoło. - Ja się tym zajmę.

Taehyung zarumienił się i nic nie powiedział. Założył drugiego buta, po czym razem ze starszym opuścili mieszkanie. Oczywiście, że Kim musiał czegoś zapomnieć. Gdy byli już prawie na dole budynku, blondyn przypomniał sobie, że nie wziął z domu portfela, więc musiał po niego wrócić.

Gdy zszedł na dół, gdzie czekał na niego Jeongguk, zobaczył, że brunet otoczony jest kilkoma dziewczynami. Domyślił się, że to jego fanki, więc postanowił nie podchodzić. Czekał, aż odejdą. Na szczęście grupa dziewczyn po niedługim czasie odeszła, a Taehyung mógł na spokojnie podejść.

- Idziemy? - zapytał, patrząc na bruneta. Chłopak skinął głową, po czym złapał młodszego za rękę. Obydwoje udali się do supermarketu.

___________
Jestem! Długo mnie nie było, za co przepraszam. Ale jestem z rozdziałem.
Mam nadzieję, że wybaczcie mi taką przerwę.

Dobranoc / Miłego dnia!

Pamiętajcie, że gwiazdki i komentarze motywują 😘

As Before | [taekook] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz