13

2.8K 169 18
                                    

- Mmm... To jest serio dobre. - powiedział zadowolony Jeonggguk, który właśnie wcisnął sobie do ust kolejną porcie makaronu. Kim uśmiechnął się, słysząc te słowa, po czym sam zaczął jeść. Był z siebie dumny, gdyż danie wyszło mu nadzwyczaj dobrze, mimo że to tylko zwykłe ramen. 

- A jakie miało być? - zapytał i również zaczął jeść. Cieszył się, że starszemu smakuje. Jeon nie odpowiedział, był zbyt zajęty jedzeniem. 

Następnego dnia rano Jeongguk obudził się, czując na swoim ramieniu ciężar. Niechętnie uchylił swoje powieki i zobaczył nadal śpiącego Taehyunga. Wyglądał jak anioł bądź inne boskie stworzenie. Miał taki spokojny wyraz twarzy, a jego włosy roztrzepane były na wszystkie strony świata. Jedne kosmyki opadały bezwładnie na jego twarz, inne zaś na poduszkę. Do tego jego dłonie zaciskały się na materiale koszulki starszego. Jeon mógłby przysiąc, że jest to jeden z jego ulubionych widoków. 

Delikatnie zaczesał włosy młodszego z jego twarzy za ucho, po czym złożył delikatny pocałunek na czubku jego nosa oraz czole. Ponownie oparł głowę wygodnie o poduszkę i z uśmiechem na twarzy przyglądał się blondynowi. 

Po czasie nie dłuższym, niż dwadzieścia minut Taehyung zaczął się delikatnie wiercić, co mogło zwiastować tylko to, że zaraz się obudzi. Zanim to jednak nastało, przysunął się do bruneta jeszcze bliżej i wtulił w niego. Jeon od razu objął go ramionami i uśmiechnął się szeroko. 

- Dzień dobry. - przywitał się Jeongguk. W odpowiedzi dostał tylko niezrozumiały pomruk. - Jak się spało? 

- Ja nadal śpię. Nie przeszkadzaj mi. - odpowiedział mu zaspanym głosem. Naciągnął na siebie kołdrę i ponownie zamknął oczy. Brunet natomiast sięgnął dłonią po telefon, aby sprawdzić, która jest godzina. 

- Tae, wstawaj. Jest prawie jedenasta. - powiedział, po czym odłożył telefon i wolną dłonią zaczął zaczesywać blond kosmyki. Ten spokój nie trwał jednak zbyt długo, gdy po kilku minutach telefon Jeona zaczął dzwonić. Chłopak wziął go do ręki, nawet nie patrząc na to, kto dzwoni i odebrał. - Halo. 

Jungkook, gdzie ty do cholery jesteś, gdy cię tu nie ma?! - brunet usłyszał krzyk po drugiej stronie słuchawki. Był on tak głośny, że nawet Kim go usłyszał, więc od razu się zainteresował. 

- H-hyung? 

- Nie, Piotruś Pan z Nibylandii. - odpowiedział sarkastycznie. - A teraz gadaj, gdzie jesteś i czemu cię jeszcze nie ma w wytwórni. Byliśmy umówieni. Na dziewiątą! Masz dziesięć minut i jeśli nie będziesz miał dobrej wymówki, to przysięgam, że ukręcę ci łeb za to twoje zapominalstwo.

- Już idę hyung. - westchnął. 

- Jesteś u Taehyunga, prawda? - zapytał Yoongi. Jeongguk mruknął twierdząco. - Skoro tak, to zakładam, że jest gdzieś bardzo niedaleko. Cześć Tae! - krzyknął. Brunet odsunął telefon od ucha, słysząc bardzo głośny dźwięk aby młodszy mógł usłyszeć. Min miał nadzieje, że młodszy blondyn go usłyszał.  W rzeczywistości blondyn ponownie oddał się w objęcia Morfeusza. 

- On śpi. Jeśli uda mi się wydostać z jego uścisku to będę za jakieś dwadzieścia minut. - odpowiedział mu. Po chwili starszy się rozłączył. 

Jeongguk zaczął powoli wstawać tak, aby nie obudzić młodszego. Nie chciał go zostawiać, ale nie miał wyjścia. Pracował z Yoongim nad ich wspólną piosenką, a to wymagało zaangażowania ich obu. 

Wstał z łóżka i od razu udał się do łazienki, aby się trochę ogarnąć. Pozwolił sobie pożyczyć jeden z czystych ręczników, czy czystą szczoteczkę do zębów, która leżała zapakowana w jednej z szafek w łazience. Wiedział, że młodszy i tak nie zwróci nawet na to uwagi. 

Wrócił do pokoju i zaczął ubierać się w ciuchy, które miał na sobie poprzedniego dnia. Nie spodziewał się, że zostanie u młodszego na noc, więc nie brał nic ze sobą. Wziął do ręki małą karteczkę i napisał na niej wiadomość, po czym zostawił ją na jednej z szafek nocnych. 

Brunet podszedł do chłopaka i pocałował go w czoło. Wyszedł z pokoju, a następnie biorąc swoją torbę, opuścił mieszkanie. Pozwolił siebie również wziąć klucze, bo przecież blondyn nie mógł zostać w otwartym mieszkaniu. 

Chłopak od razu udał się do budynku wytwórni. Miał nadzieję, że Yoongi nie będzie już na niego zły za to spóźnienie. 

Taehyung obudził się około godziny dwunastej. Niestety nie było przy nim Jeongguka, co nieco go zdziwiło i jednocześnie trochę zasmuciło. Nie chciało mu się wstawać i najchętniej zostałby w łóżku przez cały dzień, jednak wiedział, że długo tak nie wytrzyma i prędzej czy później i tak z niego wstanie. 

Postanowił wziąć prysznic, aby się trochę odświeżyć. W tym celu poszedł do łazienki. Zdjął z siebie wszystkie niepotrzebne mu ubrania, po czym wszedł pod prysznic.

Gdy był już piękny, umyty i pachnący, umył zęby i postanowił, że musi coś zjeść. Prawie nigdy nie opuszcza posiłków, gdyż wie aż za dobrze jak może się to skończyć.

Udał się więc do kuchni i wstawił wodę, aby zrobić sobie herbatę. Z jednej szafki wyciągnął miskę oraz kubek, a z drugiej saszetkę herbaty, którą włożył do kubka, oraz płatki, które wsypał do miski. Wyciągnął mleko z lodówki i również wlał do miski. 

Zanim jednak zaczął jeść, cofnął się do łazienki, aby jeszcze raz wytrzeć włosy, gdyż spadające na jego koszulkę kropelki wody zaczęły go delikatnie irytować. Wrócił do pomieszczenia i w tym samym czasie usłyszał piszczący czajnik, więc wlał wodę do kubka. Wziął, obydwa naczynia i udał się do salonu. Postawił kubek na stoliku, a miskę wziął do ręki i zaczął jeść. W międzyczasie włączył telewizor i zaczął oglądać bajki. Często tak robił, mimo, że ma już dwadzieścia jeden lat.

Gdy skończył jeść, odłożył brudne naczynia do zlewu i poszedł do sypialni, aby trochę ją ogarnąć. Najpierw jednak przebrał się w zwykłe, szare dresy i bluzę Jeongguka, która nie wiedzieć jak, znalazła się w jego pokoju. Zaczął ścielić łóżko i wtedy znalazł na nim nie tylko swój telefon, który zawsze leży wciśnięty między poduszki, ale też ten należący do starszego. 

- Pewnie nawet nie wie, że go nie ma. - zaśmiał się pod nosem i odłożył oba urządzenia na szafkę nocną. Wtedy zobaczył karteczkę, na której było serduszko. 

"Musiałem wyjść, obowiązki wzywają. 
Pozwoliłem pożyczyć jeden z twoich ręczników. Wrócę około 15.
Ty w tym czasie zjedz śniadanie! Sprawdzę to jak wrócę. 
Miłego dnia, kwiatuszku ♡"

___________________
A więc wreszcie jestem.
Co prawda po prawie trzech tygodniach, ale dużo się ostatnio działo.
Przez zerwanie znajomości z toksycznymi osobami, przez śmierć babci, kończąc na koronaferiach i masie zadań do robienia.
Mam nadzieję, że ten rozdział jest znośny 😁
Kocham was słoneczka 💕

As Before | [taekook] Where stories live. Discover now