16

2.7K 167 58
                                    

Jeongguk siedział w swoim studio i próbował skończyć najnowszy tekst. Nie wyszedł stamtąd od prawie ośmiu godzin. Był wykończony, ale i tak nie miał co teraz robić. Miał miesiąc wolnego. Żadnych koncertów, wywiadów, promocji. Od dawna czuł, że to wszystko go przytłacza i potrzebuje takiej przerwy. Chciał też poukładać kilka spraw, niezwiązanych z jego pracą.

- Możesz mi powiedzieć, co ty odpierdalasz młody. - powiedział Yoongi, który bez żadnego pukania wszedł do studia młodszego muzyka. Blondyn zapalił światło, na co Jeon przymknął oczy. Od dłuższego czasu siedział w ciemności, więc światło raziło go w oczy trzy razy mocniej.

- Hyung, o co ci chodzi? Wchodzisz tu jak do siebie i na mnie krzyczysz. - odpowiedział mu młodszy, odwracając się w jego stronę.

- Krzyczeć to ja dopiero mogę zacząć. Na razie jestem spokojny i lepiej dla ciebie, żeby tak zostało. Ale do rzeczy, możesz mi wytłumaczyć, czemu cały internet huczy o twoim związki z Jieun? - zapytał. On naprawdę nie rozumiał młodszego. Jeongguk nic mu nie odpowiedział. Nie chciał mu się tłumaczyć. - Nic mi teraz nie powiesz?

- A co mam ci się tłumaczyć? Nie jesteś moim ojcem. - odburknął mu.

- Zachowujesz się jak gówniarz w tym momencie. Zapytałem tylko, o co z tym chodzi, bo się o ciebie martwię. Jednego dnia opowiadasz mi, jak bardzo kochasz Taehyunga i ile byś dla niego zrobił, a teraz dowiaduje się o związku z jakąś laską. I to z internetu, a nie od ciebie.

- Taehyung... - westchnął ciężko. - Związek z Jieun jest ustawiony. Nie jestem z nią, wiesz, że nie interesują mnie dziewczyny. Jej wytwórnia wymyśliła to, żeby zrobić trochę szumu wokół nas, a bardziej wokół niej. W zamyśle ma być to plotka, która nie zostanie potwierdzona przez żadną z wytwórni. Nie miałem nic do powiedzenia. - wytłumaczył brunet. - Mi też nie do końca to pasuje. Nie podoba mi się to, że moi fani myślą, że się z kimś umawiam. Przez to czuję, jakbym ich okłamywał.

- Dobra, fani fanami, ale co z Taehyungiem? Przecież on musiał poczuć się okropnie z tym, jak to zobaczył. - Yoongi naprawdę chciał, żeby jego młodszy przyjaciel był szczęśliwy, a widział, że najszczęśliwszy jest, gdy jest z tym jednym, wyjątkowym blondynem.

- Nie chce o nim rozmawiać. - powiedział i obrócił się dwa razy na swoim obrotowym krześle. - Nadal się nie pogodziliśmy.

- Przecież ty jesteś debilem. - westchnął starszy.

- Możesz przestać mnie obrażać? - oburzył się brunet.

- Słuchaj. - zaczął raper i usiadł na krześle, naprzeciwko młodszego. - Gdybym miał problemy i przyszedłbym do ciebie, żebyś mnie pocieszył, przyjąłbyś mnie do siebie? - zapytał.

- Nie przyszedłbyś do mnie. - odpowiedział od razu.

- Teoretycznie. Zrobiłbyś to, czy nie. - dopytał.

- No oczywiście, że tak. Nawet bym się nie zastanawiał, bo jesteśmy przyjaciółmi. - odpowiedział bez wahania. Został nauczony, że należy pomagać każdemu, nieważne w jak złej sytuacji się znajduje. Oczywiście w granicach rozsądku i prawa.

- Więc teraz wyobraź sobie, że Taehyung jest zazdrosny o mnie. Bo mnie pocieszasz i pozwoliłeś u siebie zostać.

- Przecież to absurdalne. Jesteś moim przyjacielem i nic więcej. Nie miałby o co być zazdrosny. - Jeongguk przez chwilę nic nie mówił. Min domyślił się, że młodszy teraz wszystko przetwarza, widział też, że trochę może to potrwać, więc nic nie mówił. - Ale-

- Nie ma żadnego 'ale'. Kochasz go? - Jeon skinął głową. - To co ty tu jeszcze robisz? Idź do niego i się z nim pogódź. - Jeongguk wstał z krzesła i ruszył do wyjścia ze studia. W progu zatrzymał się jednak. - Też musisz stąd wyjść. Moje studio. - powiedział z uśmiechem. Starszy razem z brunetem opuścił pomieszczenie. - Dziękuje hyung.

Jeongguk szedł w stronę mieszkania młodszego. Miał kaptur na głowie i słuchawki w uszach. Przez całą drogę zastanawiał się, co powie Taehyungowi i jak wytłumaczy mu sprawę z Jieun. Obawiał się, że historia o tym, że nie miał wyboru, dużo nie da.

Wszedł po schodach na klatkę i udał się pod drzwi blondyna. Stresował się strasznie, nie chciał po raz kolejny go stracić. Nadal nie wiedział, co mu powie. Stwierdził, że poleci na żywioł. Co będzie, to będzie. - pomyślał. Zapukał dwa razy i czekał. Po chwili drzwi uchyliły się.

- Teraz to ja nie chce z tobą rozmawiać. - powiedział Taehyung, jak tylko zobaczył po drugiej stronie bruneta i chciał zamknąć drzwi, jednak jego ciało zostało przyciągnięte przez to należące do Jeona. Starszy wpił się w jego usta, za co został spoliczkowany.

- Kocham cię. - powiedział zdziwiony brunet.

- Nie kłam. Masz dziewczynę. Cały czas się mną tylko bawiłeś, prawda? Sprawiało ci to przyjemność? Przecież pan wielka gwiazda znana w całym kraju może mieć każdego. - powiedział kpiąco. Czuł się oszukany.

- To nie tak jak myślisz. Daj mi wyjaśnić, proszę. Zależy mi na tobie, jak na nikim innym. - mówił szczerze. - Nie mam dziewczyny. Ja ją ledwie znam. Poza tym ani ja, ani ona, ani żadna wytwórnia tego nie potwierdziła, prawda? - zapytał, mając nadzieję, że to mu jakoś pomoże. Nie mógł się poddać. Za dużo miał do stracenia.

Taehyung spojrzał na starszego i nie wiedział co, ma zrobić. Chciał wierzyć, że brunet mówi prawdę, bo przecież, po co miałby kłamać? Poza tym zależało mu na nim i nie chciał go tracić. Może to faktycznie jest ustawione. Przecież Jimin też wcześniej mówił, że jest taka opcja. Przez dłuższy czas żaden z nich się nie odzywał. Jeon zaczął tracić nadzieję.

- Poczekaj, zaraz wrócę. - powiedział po dłuższym czasie Jeongguk. W szybkim tempie zaczął schodzić po schodach, a gdy był już na, dole wybiegł z klatki i zaczął szukać sklepu. Miał nadzieję, że jego pomysł pomoże, choć w najmniejszym stopniu.

Taehyung był zdziwiony. Nie wiedział, co się dzieje i dlaczego starszy nagle wybiegł z klatki. Nie rozumiał tego, ale był ciekawy. Zamknął drzwi, a po chwili podszedł do niego Jimin.

- Co jest? - zapytał niepewnie. Różowo włosy nie potrafił nic wyczytać z twarzy przyjaciela.

- Nie wiem. - odpowiedział. - Poszedł sobie, ale powiedział, że mam poczekać. - dodał po chwili.

- Czyli to był Jeongguk? - blondyn skinął głową. - Co ci powiedział? - Park był z natury bardzo ciekawską osobą i zawsze chciał wszystko o wszystkim wiedzieć.

- Że ten związek... To nie jest prawdziwy. I że on jej prawie nie zna. To wszystko brzmi tak naciąganie, ale wiedząc, w jakim świecie on żyje to tak realne. - wyjaśnił Kim. Po chwili znowu było słychać pukanie do drzwi. Oczywiście był to Jeon. Klęczał na jednym kolanie, a w jednej ręce trzymał róże. Taehyung spodziewał się wielu rzeczy, ale nie czegoś takiego. Otworzył szerzej oczy. Jimin natomiast widząc to, uśmiechnął się szeroko. - Jeongguk, co ty robisz? Wstawiaj.

- Zostaniesz moim chłopakiem? - zapytał się nadzieją w głosie i spojrzał na młodszego z miłością w oczach. Na kilometr było widać, że jest to szczere i prawdziwe. Taehyung był zdezorientowany. Na prawde nie wiedział co ma zrobić w tej sytuacji. Czy chciał? Oczywiście, że chciał, ale nie wiedział, czy to jest ten odpowiedni moment.

- Ja...

__________
Po tak długim czasie jestem... Wreszcie.
Rozdział nie jest zbyt długi, ale mam nadzieję, że jest nie najgorszy. Starałam się, a ostatnio dość słabo mi idzie z pisaniem.
Chciałam wam podziękować za 5k wyświetleń tutaj. W ostatnim rozdziale (który był wieki temu) dziękowałam za 2k a teraz jest już 5k.
Chciałam powitać wszystkich nowych czytelników tego ficzka (których w ostatnim czasie sporo doszło, jak zdążyłam zauważyć) oraz tym którzy tu zostali i wytrwale czekali na kolejny rozdział.
Życzcie mi powodzenia, aby udało mi się szybko napisać kolejny rozdział.
Nie zapomnijcie zostawić gwiazdki 🙈
Kocham was
Dobranoc ❤

As Before | [taekook] Where stories live. Discover now