23

1.8K 86 65
                                    

Życie czasami nie toczy się tak, jakbyśmy tego chcieli. Czasami wywraca nasz świat do góry nogami w sposób, jaki nigdy byśmy nie pomyśleli. Taehyung doświadczył tego już niejednokrotnie w swoim dwudziestojednoletnim życiu. Najpierw przy niespodziewanej przeprowadzce do Stanów, następnie przy nagłej chorobie i późniejszej śmierci, matki czy konflikcie z byłym partnerem matki. Nie sądził jednak, że los postanowi sobie po raz kolejny z niego zadrwić.

Kim siedział na kanapie w salonie i rozmawiał z Jeonem. Starszy opowiadał mu o tym, że za kilka godzin wylatuje z kraju, o tym, że ma nadzieję, że podróż szybko mu minie oraz oczywiście o tym, że bardzo będzie tęsknił za młodszym i ma nadzieję, że chłopak będzie oglądał każdy jego występ, który pojawi się w sieci. Taehyung, mimo wielkiego zmęczenia po pracy, słuchał go uważnie i razem z nim ekscytował się wyjazdem. Wprawdzie miał ochotę już tylko umyć się i położyć wreszcie spać, jednak jak tylko słuchał głosu bruneta, który z takim podekscytowaniem opowiadał o tym wszystkim, to zmęczenie nie dawało aż takiego znaku o sobie.

Nagle przez pomieszczenie przeszedł Jimin, który udał się do kuchni. Po niedługiej chwili wracając do swojego pokoju z jogurtem w ręce, zobaczył, że jego współlokator zakończył swoją rozmowę, więc postanowił do niego zagadać.

- Ty jeszcze nie śpisz? – zapytał zdziwiony. Pamiętał, jak blondyn trzy godziny temu mówił mu, że jest wykończony i że idzie się położyć.

- Jak widać, nie. Rozmawiałem z Jeonggukiem. – odpowiedział mu, gdy czarno włosy usiadł obok niego. – Za kilka godzin wylatuje i się tym ekscytuje. Zawsze mówił, że chciałby dużo podróżować. – dodał z uśmiechem.

- Też chciałbym sobie kogoś znaleźć i truć ci o tej osobie cały czas. – powiedział w którymś momencie Park, patrząc ze zmrużonymi oczami na ścianę.

- Truję ci? – zapytał zaskoczony, słowami przyjaciela. Zawsze wydawało mu się, że nie mówi o brunecie aż tak dużo.

- Właściwie to nie. – zaśmiał się delikatnie. – Idź już spać. Rano znowu musisz iść do roboty, a widok zombiaka raczej nie będzie przyciągał klientów.

- Masz racje. Ledwo siedzę. – powiedział, po czym wstał z kanapy i udał się od razu do swojego pokoju. Postanowił, że wykąpie się rano, gdyż dzisiaj nie ma już na to siły, ani ochoty.

Następnego ranka Taehyung obudził się i pierwsze co zrobił, to wziął wszystkie potrzebne mu rzeczy i udał się do łazienki, aby się wykąpać. Po drodze zajrzał jeszcze do Jimina, aby sprawdzić, czy czarno włosy się obudził. Okazało się, że chłopak nadal smacznie sobie śpi, więc postanowił go nie budzić.

Wszedł do wanny, do której uprzednio nalał odpowiednią ilość wody i wziął do ręki telefon. Postanowił sprawdzić telefon. Poza mnóstwem nic nieznaczących powiadomień zobaczył jedną wiadomość od Jeongguka. Po wejściu w odpowiedni chat zobaczył, że była to wiadomość głosowa, więc postanowił od razu ją odsłuchać, żeby później o tym nie zapomnieć.

Nacisnął odpowiedni przycisk i zaczął słuchać. Na początku było słychać tylko jakieś dziwne dźwięki i rozmowy ludzi, więc wywnioskował z tego, że starszy nadal leciał samolotem, co miał sens, patrząc na to, która była godzina. Po kilku sekundach można było usłyszeć jedno zdanie, po którego usłyszeniu Taehyung od razu się uśmiechnął - “Kocham cię na zawsze”. Taka z pozoru krótka wiadomość, a sprawiła młodszemu tyle radości. Taehyung od razu odpowiedział mu, nagrywając wiadomość, w której powiedział, że on też zawsze będzie go kochał. Odłożył telefon, na półkę stojącą zaraz obok wanny, po czym wziął do ręki żel do mycia.

As Before | [taekook] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz