20

2.4K 132 18
                                    

- Taehyung! - krzyknął Jimin i wszedł do pokoju współlokatora. - Możesz mi powiedzieć, czemu cały internet huczy, że Jeongguk kończy karierę? Powiedz mi, że to jakieś plotki czy coś w tym stylu.

- To nie plotki. Rozmawialiśmy kilka dni temu. Powiedział, że to już postanowione i zdania nie zmieni. - odpowiedział, odkładając telefon obok siebie. - To będzie jego ostatnia trasa, potem już nie przedłuży kontraktu i zakończy swoją karierę. Ale to pewnie wiesz z artykułów. - wytłumaczył mu blondyn. Z jednej strony był szczęśliwy, bo wreszcie będą mogli być razem, jednak nie podobało mu się to, że Jeon będzie musiał przez to zrezygnować ze swojego dotychczasowego życia. - Nie sądziłem, że informacja o tym pójdzie tak szybko. - dodał ciszej.

- Czemu? - zapytał znowu, zdezorientowany Park. Naprawdę chciał wiedzieć i tu już nie chodziło tylko o jego ciekawość. Po prostu nie rozumiał tego wszystkiego.

- Poszedłem do niego i powiedziałem, że może nie powinniśmy być razem. - zaczął, jednak zanim zdążył powiedzieć coś więcej, przerwał mu głos przyjaciela.

- Ty jesteś głupi czy głupi? Sam nie raz mówiłeś, że to miłość twojego życia, że bardzo go kochasz, że nie chciałbyś go znowu stracić, a teraz chcesz z nim zerwać? - on naprawdę nie rozumiałam zachowania współlokatora. Nie raz wysłuchiwał od niego o tym, jaki Jeon jest cudowny, ciepły i tym podobne. Czasami nawet miał go dość od tego gadania, a teraz blondyn tak po prostu chciał to zakończyć?

- Ty nie wiesz, jakie to jest ciężkie dla mnie. Prawie wcale go nie ma. - Kim rozłożył się na łóżku. - Powiedział, że chce być ze mną i nie musieć przejmować się, że ktoś za rogiem zrobi nam zdjęcie. Chce ujawnić fanom nasz związek, bez strachu, że wybuchnie skandal, który odbije się na jego karierze. - kontynuował, patrząc na swoje palce.

- Czyli robi to dla ciebie. Jakie to urocze. - Jimin położył się na łóżku obok przyjaciela. - Też bym chciał, żeby ktoś tak dla mnie kiedyś zrobił. Przecież tym pokazuje, jak bardzo cię kocha i jak bardzo mu na tobie zależy.

- Po części tak. Próbowałem wybić mu ten pomysł z głowy, ale stwierdził, że to już postanowione i zdania nie zmieni. Stwierdził, że jestem dla niego ważniejszy. Poza tym powiedział, że najwyraźniej to już jego czas i czas na to, żeby oddać swoje miejsce jakiemuś trainee z wytwórni. - skończył opowiadać. Westchnął cicho i przymknął oczy. - Nie chce, żeby marnował sobie życie. A co jeżeli nam nie wyjdzie? Jeśli rozstaniemy się za miesiąc, a on zostanie z niczym?

- Po pierwsze, nawet tak nie mów. A po drugie, może faktycznie tak jest. W sensie z tym oddaniem miejsca. Już jakiś czas jest na rynku i tak naprawdę coraz mniej piosenek na jego albumach ma jego wkład w produkcji. Może po prostu powoli się wypala, a to jest ten idealny moment, aby to zakończyć i zacząć układać sobie życie z tobą przy boku. - Jimin przerwał na chwilę swoją wypowiedź. - Tylko głośno myślę. - dodał po chwili.

Taehyung zaczął się zastanawiać czy naprawdę tak jest i czy Jeon myśli o ich związku poważnie. Szybko jednak zdał sobie sprawę z tego, że skoro chce zmienić swoje życie w tak dużym stopniu i to tylko po to, aby być z nim, to na pewno myśli o nim na poważnie.

Nadal bał się wszystkich skandali, bo mimo zakończenia kariery, fani i anty-fani nadal mogą rozpętać w internecie (i nie tylko) wojnę.

- Nie pracujesz dzisiaj, prawda? - zapytał Park. Blondyn zaprzeczył. - To jedziemy gdzieś. Napijemy się czegoś, co ty na to? - zaproponował.

- Jest ledwo trzynasta, a ty już chcesz pić? - zapytał z podniesioną brwią.

- No nie. Później pójdziemy. Najpierw zrobimy zakupy, bo muszę sobie spodnie kupić, a ty mi pomożesz. A później gdzieś idziemy w bajlando. Musisz się trochę zresetować. 

- A ty do pracy nie musisz iść? - zapytał zaskoczony. Jeśli dobrze pamiętał, po feralnej rozmowie o pracę, na której czarno włosy o mało co nie zwymiotował, dostał robotę.

- W tym tygodniu nie pracuje. - odpowiedział chłopak. - Wiem! Pójdę do fryzjera. Wybierzesz mi kolor.

- Ggukie~ kocham cię. - jęknął do słuchawki telefonu, pijany już Taehyung. Siedział od dobrych kilku godzin w pubie w Jiminem i popijał kolejne drinki.

Tae? Gdzie jesteś? - zapytał zdziwiony Jeon, słysząc w tle głośną muzykę.

- Poszliśmy się napić. - mówił powoli, gdyż plątał mu się język. Jimin siedział zaraz obok niego, co chwile obijając się o jego bok. Wcale nie był w lepszym stanie.

- Z kim jesteś? Wszystko w porządku?

- W jak najlepszym. - odpowiedział wesoły. - Jestem z Jiminem. - starszego wcale nie uspokoiło to, że jego chłopak był z tym nadpobudliwym i trochę zbyt dziwnym chłopakiem.

- Mogłem się tego domyślić. - westchnął do słuchawki. - Gdzie jesteś? Zaraz po ciebie przyjadę.

- Nie możesz. - zaprzeczył od razu Kim, na co brunet się zdziwił. - Nie mogą cię przecież zobaczyć. Będzie afera, szczególnie że jestem pijany. - wytłumaczył, próbując brzmieć przekonująco.

- Słuchaj, mimo wszystko wolałbym po ciebie przyjechać. Martwię się i będę spokojniejszy, jeśli będę wiedział, że jesteś bezpieczny i nic ci się nie stanie.

- Nie ma takiej opcji. Poza tym chce jeszcze zostać z Jiminem. - powiedział głosem dziecka, które próbuje namówić mamę, żeby zostali dłużej na placu zabaw.

- Jeśli mi nie powiesz, gdzie jesteś, to sprawdzę wszystkie kluby i puby w całym Seulu, a wtedy będzie większa afera, bo na pewno ktoś mnie rozpozna.

- Ale Ggukie~

- Nie ma Ggukie, naprawdę się martwię.

Po kolejnych kilku minutach Taehyung wymiękł i podał starszemu nazwę przystanku, który znajduje się kawałek od pubu, w którym byli.

- Jimin, ruszaj dupe. Idziemy. - powiedział i chwiejnym krokiem zaczął iść bliżej przyjaciela.

- Nigdzie nie idę. Jeszcze jednego drinka. Albo chodź zatańczyć! - powiedział podekscytowany i zaczął ciągnąć blondyna na parkiet, o mało co nie wywracając ich obu.

- Nie. Chodź już. Ggukie zaraz będzie. - po tych słowach i kilku minutach walczenia z Jiminem dwójka wyszła z pubu.

_________
Wiem ze rozdziały są dość rzadko i nie są takie długie jak na początku ale mam nadzieję że nie macie mi tego za złe

As Before | [taekook] Where stories live. Discover now