Dzień wiadomości

21 2 3
                                    


Kazuhiro brutalnie podniósł się na łóżku. Był już ranek. Sięgnął po telefon i sprawdził godzinę. Zaraz zjawią się pielęgniarki. Będą wykonywać swoje obowiązki, a on chciał być już u doktorka na sali... chciał wiedzieć, czy wszystko jest w porządku, czy się obudził, czy to tylko chwilowa słabość... Jak ma być spokojny?

Tymczasem Hajme już się obudził. Znowu powróciła koszmarna prawda o tym, że Saki jest gdzieś tutaj... Nie wiadomo, na który oddział trafił. Chciał jak najszybciej pogadać z Sho.

Najpierw jednak pielęgniarki weszły na salę. Zauważając, że ich doktor się obudził, ucieszyły się i z radości jedna już zaczęła:

- Dzień dobry doktorze! - druga spojrzała na nią karcąco. Ta jednak niewzruszona kontynuowała – Wszyscy tutaj chodzimy jak na szpilkach i każą nam obchodzić się z panem doktorem, jak z jajkiem...

- Po prostu potrzeba teraz panu doktorowi spokoju. Zrozum to! - skarciła ją druga.

- Spokojnie. Jestem wdzięczny za to wyróżnienie. Niemniej dziwną sytuacją było by, gdybyś my się nie odzywali do siebie. Wiem jednak jakie panują warunki na tym oddziale. Nie będę wchodził w kompetencje pani doktor kardiolog. Cieszy mnie niezmiernie, że panie się o mnie martwią. – rozbrajająco się uśmiechnął. Pielęgniarki również się uśmiechnęły. Młodsza puściła porozumiewawcze oczko, żeby wiedział, że z nią to może pogadać i prosić o co zechce.

- Proszę uważać na siebie. Nie chcemy, by pana obecność tutaj się przeciągnęła. – dodała starsza pielęgniarka. – Kiedy stracił doktor przytomność, to wszyscy się przejęli.

Sonzai kiwnął głową na znak pokory. Pielęgniarki opuściły salę. Po chwili rozległo się pukanie do drzwi. Do środka wszedł Sho.

- Cześć, brachu! Jak się cieszę, że już jesteś z powrotem z nami. – poklepał go ramieniu.

- Ja też się cieszę, nawet nie wiesz jak bardzo! Słuchaj... Muszę Ci coś powiedzieć... - Sho kiwnął głową, ośmielając Hajime. – Saki jest tutaj... – Sho wybałuszył oczy, Hajime kontynuował – Tak, TEN Saki... Powiedz mi, czy on jest przytomny?

- Sho natychmiast zdał pełną relację o stanie pacjenta:

- Jest stabilny. Operowałem go. Miał najmniej obrażeń. Jeszcze się nie wybudził. – zerknął na przyjaciela zatroskany i dodał po chwili – Co zamierzasz zrobić w tej sytuacji?

- Nie wiem. Mam pustkę w głowie. Na pewno nie chcę go widzieć. Ale z drugiej strony uciekać też nie chcę...

- Rozumiem, że profesjonalizm kłóci się w tobie z emocjami. – poprawił się na krześle – Uważam jednak, że warto byłoby pozostać na przykład na tym oddziale i...

- Gdzie leży Saki?

- U nas...

- Dzień dobry – do pokoju weszła pani kardiolog – A pan, doktorze Sho, nie powinien być na swoim oddziale?

- Dzień dobry. Pani doktor jak zwykle profesjonalna. – skinął głową.

- Panie Sonzai, chciałam z panem porozmawiać.

- Może pani mówić. Sho jest upoważniony do otrzymywania wszelkich informacji o stanie mojego zdrowia.

- Będzie pan miał wykonany dzisiaj szereg badań, m.in. RTG klatki piersiowej, ECHO serca. Potem zrobimy EKG metodą Holtera i jeśli wszystko będzie w porządku, wróci pan do domu. Wyniki badań krwi są dla mnie zadowalające. Jednak bez reszty badań nie mogę wystawić jednoznacznej diagnozy.

Ukryte obliczeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz