XXXII. Zasaniczo tak...

1K 96 9
                                    

Pov. Dipper
- Chcesz znowu?.. Odzyskać Moc?... - zacząłem lekko spanikowany.
- No tak... Ale i tak na razie jej nie odzyskam - oparł się się ręką o biuro, wyraźnie posmutniał.
- No ale... Po..po co ci to?... - zapytałem jeśli odzyska moc nie będę wiedział do czego jest zdolny.

- Znowu chcesz zawładnąć światem, w.. wywołać dziwnogedon.. a może chcesz mnie zabić za to że to przez nas skończyłeś jako człowiek? - zacząłem płakać nie chciałem by tamten Bill wrócił wolałem tego przystojnego, czułego, zawsze przyjaźnie nastawionego blond włosego chłopaka, który mnie spierał,rozbawiał i irytował swoimi docinkami, na którego zawsze mogę liczyć a on może liczyć na mnie.

Nie chcę wracać do tych czasów kiedy byliśmy wrogami nie chce wracać do tego jak chytry przebiegły i nienawistny był, bo kiedy bym na niego spojrzał widziałbym blondyna który był moich przyjacielem. Nagle poczułem jak Bill mnie przytula.

Pov. Bill
Cały czas słuchałem myśli Dippera. I po prostu aż mnie zatkało. Myślałem raczej że będzie mną rozczarowany i że będzie sobie myśleć że po prostu mnie pokona drugi raz, ale nie przebiegło mi przez myśl że nie będzie chciał ze mną walczyć. To znaczy wcale nie mam zamiaru robić ani jednej z tym rzeczy którą wymienił. Po prostu chce go chronić, bo bez mocy to niemożliwe.

Gdy zobaczyłem że Sosenką upada na kolana podszedłem do niego i objąłem czule,a on wtulił się we mnie. Tylko księżyc dawał nam światło bądź co bądź nadal była noc. Jego blask opadał na buźkę Dipper przez co mogłem dostrzec łzy które powoli spadały. Starłem je delikatnie.

- Sosenko my chyba się nie rozumiemy nie mam zamiaru robić ani jednej z tych rzeczy.. - spojrzał na mnie odrazu a w jego oczach dało się zobaczyć ten błysk nadziei.
- N.. naprawdę? - spytał odsuwając się, na co ja przytaknąłem.
- Chce odzyskać moc by cię chronić, no może też twoją siostre i innych..ale głównie ciebie. Boję się że te listy przepowiadają coś wielkiego i jeśli mam rację że to on je pisał to całe miasto i my jesteśmy w niezłej dupie... - Sosenka popatrzył na mnie zdziwiony.
- Prosiłem już mojego ojca o pomoc ale podobno mam odkryć sposób na odzyskanie mocy samemu i kiedy przyjdzie czas to się dowiem - oznajmił opierając się do tyłu.

- Yhym... Czyli... Jeśli dobrze rozumiem...to całe dziwne zachowanie wujka i listy są początkiem czegoś gorszego co może zagrażać całemu miastu a ty nie masz mocy i nie możesz bez niej nic z tym zrobić? - zapytał.
- Zasadniczo to tak... - zaśmiałem się lekko.
- Aha... Poczekaj - Sosenka wstał i podszedł do łóżka. Cały czas go bacznie obserwowałem. Wziął poduszkę i przyłożył sobie do twarzy i zaczął krzyczeć. Potem wstał jak gdyby nigdy noc i podszdł do mnie.

- Już mi lepiej.. - uśmiechnął się.

448 słów

Kto z Instagrama? Możecie się pochwalić. Dam temu komuś serduszko.

A i tak w następnym rozdziale już wprowadze Billdipa bo na razie są tylko dziwnymi przyjaciółmi tacy niby coś więcej ale NIE. No ale to romantyzm dobiera później.

Dlaczego?! Where stories live. Discover now