🎃 Halloween Special 🎃

564 28 3
                                    

- Bleugh –Mabel krzyczy, ostrożnie zrzucając wszystkie składniki do pieczenia na stół, i słoiki z posypką które (a jest tak wiele posypek) spadają na podłogę.

W międzyczasie Dipper próbuje dowiedzieć się, jak udało jej się podkraść karty Halloween. Kartki na Halloween, długopisy żelowe i Dipper wie  na pewno, że Mabel planuje wypisać imię każdej osoby na każdej karcie, jakby były walentynkami czy coś w tym rodzaju. Nie ma mowy, żeby Dipper zgodził się na indywidualizację Halloweenowych przysmaków dla swoich kolegów z klasy. Nie ma mowy. Nie popierał systemu sprawiedliwości, jeśli chodzi o rozdawanie smakołyków.

Mówiąc dokładniej, nie chciał, aby Bill pomyślał, że ręcznie zrobił dla niego ucztę. Bill wziąłby to zbyt osobiście, a potem zaczął drażnić Dippera, radośnie ignorując fakt, że wszyscy inni dostali dokładnie to samo. Boże, Bill był nie do zniesienia.

– Och, świetnie, że znalazłeś karty! Możesz zapisywać imiona, bo twoje pismo jest tak dziewczęce ”– mówi Mabel, już zawiązując sobie w talii robiony na zamówienie fartuch, próbując odgryźć zębami zawinięty długopis żelowy. Dipper po prostu patrzy beznamiętnie, wiedząc, że wbrew wszelkim przeciwnościom Mabel zawiązuje idealną kokardkę na swoim fartuchu, jednocześnie rozrywając ustami plastik.

Nie wiadomo jeszcze, czy jest to dar, czy przekleństwo.

„Nie chcę robić kart, Mabel” - mówi Dipper i krzywi się, gdy Mabel przerywa wielozadaniowość, a na jej twarzy pojawia się błagalny wyraz.

– Nie martw się, Dip-Dop, nie powiem ludziom, że je napisałeś”.– Nie o to chodzi.

– Po prostu nie widzę sensu, wiesz? –  Dipper wzrusza ramionami, wkłada ręce do kieszeni i wygląda przez okno, bardzo starając się nie pomyśleć o Billu, ale oczywiście i tak o nim myśli i w końcu mówi: „Nie każdy na to zasługuje. Jeśli chcą ciastka, to w porządku, ale nie każdy lubi ciastka i byłoby niegrzecznie zakładać, ponieważ może niektórzy ludzie mają alergie lub niektórzy z nich są na diecie, a nie powinniśmy… ”

- Nie wydaje mi się, żeby Bill był na coś uczulony - mówi Mabel i usta Dippera otwierają się, wydobywając się z niemęskiego pisku.

„Nie obchodzi mnie Bill!”

Mabel, której udało się rozpakować długopisy, pozwala im zwalić się na podłogę, patrząc na Dippera z szerokim uśmiechem.

- Jasne, zakochałeś się w nim w chłopcu i martwisz się, że będzie się z ciebie śmiał.

„Będzie się ze mnie nabijał!” Dipper przerywa, zdaje sobie sprawę, że brzmi to tak, jakby go to obchodziło, i kontynuuje: „I nie obchodzi mnie to! Ja ... ja tylko ... po co zawracać sobie głowę, skoro on będzie nieznośnym palantem?

Mabel kliknie językiem i potrząsa głową, wyjmując miskę za miską z szafek, zostawiając Dippera, by podniósł długopisy żelowe, ponieważ mimo kłótni wie, że będzie musiał wypisać imiona ich kolegów z klasy. Nie oznacza to jednak, że musi być z tego powodu szczęśliwy.

. On po prostu boi się do ciebie podejść, jesteś bardzo onieśmielający. "

"Nie jestem!"

"Tak. Masz swój nerdowaty klimat i myśl: –Jestem za dobry dla wszystkich– Prawdziwy samotnik
–Gdyby tylko wiedzieli, że jesteś wielkim głupkiem! ”

Dlaczego?! Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz