"Jɪsᴜɴɢ ɪs ɢᴀʏ, I ᴋɴᴇᴡ"

223 17 4
                                    

  - Nie! Nie pójdziemy tam! - krzyknął pijany. Spojrzałem na chłopaków. Chciałem by dali sobie już spokój. To bezsensu, żeby go namawiać. Tym bardziej, jeśli wypił alkohol. Przygryzłem delikatnie wargę i wstałem wiedząc, że oni tego szybko nie skończą. Musi być ktoś mądrzejszy. 

- JaeMin hyung ma rację. Nie powinniśmy tam iść. Znowu coś komuś się stanie. - odparłem stanowczo. RenJun i Mark spojrzeli na mnie wzrokiem, który prawdopodobnie mówił, żebym siedział cicho. To, że jestem najmłodszy, nie znaczy, że nie mogę się odezwać. Czasami irytowało mnie ich zachowanie. Nie jestem dzieckiem do cholery!

- Chłopaki... Nie mogę wam więcej pomóc.. Moi rodzice chcą, żebym wracał do domu.. - odezwał się ChenLe patrząc w telefon. Reszta kiwnęła głowami, a RenJun zaproponował mu, że pojedzie z nim. Oboje udali się w stronę przedpokoju. Zostałem sam wraz z nietrzeźwym JaeMinem i Markiem.

Podszedłem do JaeMina i wziąłem go pod ramię prowadząc w stronę pokoju. Położył się na łóżku, przykryłem go kołdrą, po czym rzuciłem zwykłe "dobranoc" i wyszedłem z sypialni. Wróciłem do salonu zastając siedzącego Marka na kanapie. Przysiadłem obok starszego cicho wzdychając.

- Hyung.. Ja powiedziałem to wcześniej, b– - nie dane było mi dokończyć. Najstarszy spojrzał na mnie odzywając się.

- Wiem, że powiedziałeś to, aby zakończyć tą bezsensowną rozmowę. Nie musisz się tłumaczyć, w porządku. - uśmiechnął się delikatnie w moją stronę. Odwzajemniłem uśmiech kiwając głową. Przytuliłem się do starszego. Jedyny plus będąc sam na sam jest taki, że nikt nie krzyczy: "Jisung jest gejem, wiedziałem". Było to irytujące, ale wiedziałem, że to tylko tak dla śmiechu.

***

Obudziłem się rano z wielkim bólem. Położyłem rękę na głowie czując, jak kręci mi się w niej. Czułem się tak cholernie źle. Jakby ktoś mnie uderzał czymś twardym. Bardzo twardym. Otwierając oczy powoli usiadłem opierając się o wezgłowie. Cicho westchnąłem.

Chciałem znowu się położyć, ale nie mogłem. Musiałem się napić wody i wziąć jakąś tabletkę na ból. Dźwigając sie na rękach wstałem. Jedną rękę położyłem na ścianie poraz kolejny czując, jak zaczyna mi się kręcić w głowie. Do tego wszystkiego miałem mroczki przed oczami, przez co zamknąłem oczy marszcząc brwi.

Usłyszałem, jak ktoś otwiera drzwi. Podniosłem powieki do góry i spojrzałem w stronę drzwi.

- Co się stało, że mnie tak głowa boli? - zapytałem bezpośrednio patrząc na chłopaka, który miał wzrok wlepiony we mnie. - Jisung, żyjesz?

My PrincessWhere stories live. Discover now