9-Naprawę niewiele.

190 18 3
                                    

DAMIAN:
Dziwnie poczułem się z faktem że tak szybko zastąpili mnie kimś innym... Trochę tak... jakbym był zbędny. I tylko czekali aż odejdę. Odszedłem, a Ci już znaleźli zastępstwo. Nie przyznam im się do tego, ale trochę mnie to dotknęło...
OGARNIJ SIĘ. Znajdź Rachel i wrócisz do swojego życia.
Rozpakowałem się w swoim dawnym pokoju. Jest z nim wiele wspomnień. Głównie tych dobrych, z Krukiem.
Ruszyłem do pokoju głównego, by zyskać trochę informacji.
-Co wiemy?-Zapytałem.-Kiedy dokładnie zniknęła? Jak?
-Pewnego dnia zadzwonił alarm i nie zjawiła się przy pulpicie. Poszłam po nią, ale jej pokój był pusty.-Opisała różowowłosa.
-Sprawdziście pokój?-Upewniłem się.
-Potter sprawdził. Żadnych śladów.
-A kamery?
-Możesz je przejrzeć, choć też to zrobiliśmy. Wszystko w jak najlepszym porządku.
-Czyli nie mamy nic...-Westchnąłem.
Anders ponuro pokiwała głową.
-A co z ojcem?-Odezwałem się po chwili.
-Jego zniknięcie jest równie tajemnicze jak zniknięcie Rae.-Przyznał Beast Boy.
-Nightwing nic nie ma?
-Głównie zajmuje się obroną Gotham z resztą Ligi. Nie ma specjalnie czasu szukać Batmana.-Wyjaśniła kosmitka.
-Więc to my się tym zajmujemy.-Dokończył Jaime.
-Dostał wezwanie dotyczące Jokera, myślał że zwiał z Arkham. Ale Klaun ciągle tam siedział. To było fałszywe wezwanie.
-Nie sprawdził czy to prawda?-Uniosłem brwi ze zdziwienia.
-Widocznie było mu spieszno. Dick'a wtedy nie było. Wolał nie tracić czasu.-Wzruszył ramionami Potter.
Zamyśliłem się. Niewiele mamy. Naprawdę niewiele.
Wtedy włączył się alarm.
-To znów Błysk.-Westchnęła Starfire.

|DAMIRAE| Przeszłości nie da się zgubić... Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz